technik_dom

@Andrzej733 Rada prosta i zasadna. Dziękuje. Ale czy faktycznie największe osiadanie za mną? Czy Twoje doświadczenie widziało już takie problemy? Warunki geotechniczne pod posadzką o których pisałem (grunt luźny między 50 a 100 cm) zostały wyznaczone za pomocą sondowania dynamicznego SD10. Według opinii specjalisty wykonującego powyższy pomiar zagęszczenie może być na poziomie 10-15% co może skutkować opadnięciem chudziaka o 5-7.5 cm. U mnie dopiero jest 4 do 10 mm. W kotłowni gdzie znajdują się najcięższe rzeczy podłoga opadła właśnie o 10 mm a tam gdzie rury idą z podłogi na ściany (np. w wodą) rura "wybiła" do góry płytkę podłogową a reszta płytek opadła w dół. Obawiam się zniszczenia rur w podłodze, to byłby dopiero kłopot.

@Ratpaw dziękuje za informacje i zainteresowanie moim problemem. Wpisując frazę "podnoszenie posadzek" w google rzeczywiście pojawia się kilka firm. Wszystkie mają wspólny mianownik tzn. iniekcja geopolimeru. Jest to bardzo kosztowna metoda (mam już jedną wycenę i staram się zdobywać następne, może będzie taniej...). Czy nie ma innych metod np. podnoszenie pianą PUR (jakąś niskorozprężną) czy wstrzykiwanie zacieru cementowego itp? Oczywiście wszystko w warunkach (niestety) wykończonego i umeblowanego domu (ale z możliwością odkopania w koło). Druga rzecz czy faktycznie geopolimer po latach nie zawiedzie, czy ktoś miał styczność z tą technologią?

Witam wszystkich, nowy dom (3 letni) i w pełni wykończony. Powierzchnia parteru 100 m2. Składa się z 3 niezależnych chudziaków. Każdy chudziak (podłoga) opadły od 4 mm do 10 mm. Dokonano odwiertu przez wylewkę (chudziak). Wynik uzyskany lekką sondą dynamiczną- złe zagęszczenie gruntu (nieubita frakcja od 50 do 100 cm głębokości, brak pustki pod chudziakiem). Jak mogę naprawić podłogę w rozsądnych kosztach? Z góry dziękuje za każdy pomysł, namiar na sprawdzoną firmę.