Odkopałem temat, bo mało znalazłem na ten temat w necie, a zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Pomijam koszty, bo te z pewnością są dyskusyjne, ale pomysł żeby mieć 2 zmywarki (mając dużą kuchnie), wydaje mi się warty przemyślenia. U mnie zmywarka pracuje zwykle raz na dobę, puszczam na wieczór długi program
Mając 2 zmywarki zmniejszy się ilość niepotrzebnych czynności z przekładaniem czystych naczyń do szafki i wyciąganiem ich z powrotem. Oczywiście nie rozwiąże to wszystkich problemów, ale może zmniejszyć ilość pracy. Przy powtarzających się czynnościach u mnie widzę, że zwykle ok 70-80 % naczyń powtarza mi się przy kolejnych zmywaniach (talerze, kubki, sztućce, miseczki itp). Zwykle wcześniej sprzątam zmywarkę bo wiem, że jeśli tego nie zrobię, to brudne naczynia potem piętrzą mi się w zlewozmywaku i muszą poczekać na sprzątniecie zmywarki. A zlewozmywak jednokomorowy mam znacznie mniejszy niż zmywarkę No i mało fajnie to wygląda/pachnie, do tego w tym czasie mam ograniczony dostęp do kranu
Dlatego pomysł z wyciąganiem, w pierwszej kolejności, czystych naczyń ze zmywarki nr 1, a wkładaniem brudnych do zmywarki nr 2, wydaje mi się warty przemyślenia. Pod koniec kiedy "brudna" zmywarka jest pełna, a "czysta" zawiera "resztę" naczyń, można wyciągnąć pozostałe naczynia i tylko te powkładać do szafek, a "brudną" włączyć. Dzięki temu zaoszczędzamy czas na zbędne przekładania ok 70-80% naczyń ze zmywarki do szafki. W skali doby może to nie jest niebotyczny zysk, ale przekładając to na dłuższy czas... wydaje się ze gra jest warta przemyślenia.
Według mnie pomysł w teorii ciekawy, tylko martwi mnie, że praktycznych zastosowań jego nie widzę. Co może sugerować że teoria nie spina się z praktyką... A może ja za mało szukałem lub jeszcze nie czas na 2 takie urządzenia w kuchni, bo to nie częsty luksus mieć na tyle dużą kuchnie i luźne 1000-1500 zł na drugą zmywarkę.