Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

stefan00

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez stefan00

  1. Dziękuję za odpowiedź! W takim razie jeśli np. przy spadku ciśnienia w instalacji w bloku woda cofa się i wskazanie licznika maleje to czy w drugą stronę, gdy ciśnienie instalacji wzrasta licznik nie powinien pójść do przodu i wyzerować wcześniejszy spadek? Na zasadzie "wlej-wylej"? Bo tutaj jednak po miesiącu wskazanie po prostu zmalało.
  2. Cześć, Mam taką sytuację: nowo wybudowany blok i mieszkanie w stanie deweloperskim na ostatnim piętrze (2) odebrane 20 grudnia. Liczniki wody w szafie na korytarzu obok drzwi wejściowych mieszkania. W bloku jeszcze nikt nie mieszka, niektórzy jedynie zaczęli wykańczanie. W dniu odbioru zostały spisane liczniki wody zimnej i ciepłej jak na zdjęciach poniżej: https://ibb.co/NgKRY68y (zimna) https://ibb.co/S7DHxVb1 (ciepła) Czyli obydwa liczniki wskazują ~20 litrów pobranej wody, zakładam, że po wypełnieniu instalacji. Zauważyłem przedwczoraj (czyli jakiś miesiąc później), że wskazania liczników różnią się (cofnęły się) - licznik wody zimnej przeskoczył w części dziesiętnej z 2 na 1, a licznik wody ciepłej również delikatnie się cofnął choć mniej niż zimnej: https://ibb.co/ddMDsQv (zimna) https://ibb.co/rK50CVgT (ciepła) Mieszkanie jest jeszcze nietknięte od odbioru, woda oczywiście nie była pobierana. Czym może być spowodowana taka sytuacja? Byłem raczej przekonany, że licznik powinien stać w miejscu no i ruszać się do przodu jeśli już (czyli pobieranie wody, ewentualnie jakieś wycieki). Rozumiem, że liczniki nie zostały również zamontowane odwrotnie skoro przy odbiorze obydwa wskazywały już w "poprawną" stronę 20 litrów zużycia.
  3. Cześć, Od razu zaznaczam, że jestem laikiem jeśli chodzi o budownictwo, natomiast chciałem zapytać o opinie, bo zestresowało mnie ostatnio pewne znalezisko. Mieszkamy w niepodpiwniczonym domu kupionym od dewelopera 3 lata temu. Przy ostatnich pracach na parterze miejscowo była skuwana wylewka, żeby dostać się do instalacji wod-kan i zauważyłem, że posadzka jest u nas zrealizowana w następujący sposób idąc od dołu: jest chudziak, na chudziaku bezpośrednio styropian, w najniższej warstwie styropianu korytarze w których biegną rurki instalacji w otulinach na chudziaku, w tych korytarzach wokół otulin wsypany jest też piasek. Na styropianie jest położona czarna folia i na niej już wylewka. Wszędzie gdzie tylko czytam, ludzie pod styropian (na chudziak) też kładą folię. U nas jak wspomniałem tej folii nie ma, styropian leży bezpośrednio na chudziaku. Oprócz tego pamiętam z budowy, że pod wszystkimi ścianami zewnętrznymi i wewnętrznymi jest papa. Dzwoniłem w tej sprawie do dewelopera i dostałem odpowiedź, że oni folię kładli pod chudziak. Z tego co czytałem to chyba się tak nie robi? Jakie mogą być konsekwencje braku tej folii pod styropianem? Chodzi o oszczędność na ogrzewaniu, czy może się to wiązać z zalaniem parteru, zawilgoceniem ścian? Jak to wygląda w zimie, gdy w domu grzejemy, a na zewnątrz są mrozy - czy na tym chudziaku pod styropianem nie będzie się skraplać dużo wody przez różnicę temperatur między wnętrzem domu a zimnym gruntem? Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam!
  4. Tak masz rację, faktycznie na to wygląda - parowanie tej wody w skrzynce to tylko objaw, natomiast wilgoć pod posadzką pochodzi z jakiejś "bezpośredniej" wody. Wczoraj zauważyłem jeszcze, że w jednej ze ścian na przeciwko pomieszczenia gospodarczego (również w środku domu, ściana działowa), oddalonej od tej skrzynki o jakieś 2-3m odkleiła się listwa przypodłogowa i jak przyłożyłem miernik wilgoci (mam taką niezbyt profesjonalną zabawkę za 100zł, nie wiem na ile można temu ufać, coś tam pewnie mierzy) to pokazało, że pod tą listwą tynk jest wilgotny, powyżej poziomu listwy już ściana sucha... trochę mnie to dziwi, że te miejsca są oba mokre i w takiej odległości od siebie... Pomyślałem, że może wyciek jest w obszarze tej ściany, a w skrzynce w gospodarczym jedynie paruje ta wilgoć cała spod posadzki, bo to jedyne miejsce gdzie jest "wejście" pod poziom podłogi. Za parę dni ma przyjechać firma od lokalizacji wycieków.
  5. Ale w jaki sposób woda z wycieku pojawiłaby się jako malutkie kropelki wewnątrz skrzynki na środku ścianki?
  6. Cześć, Mam następujący (chyba) problem i nie wiem jak podejść do tematu: Mieszkam w połówce bliźniaka z 2021r, na parterze w samym środku domu (nie przy ścianie zewnętrznej) znajduje się pomieszczenie gospodarcze a w nim na podłodze hydraulik zamontował metalową skrzynkę na rozdzielacz ogrzewania (zamknięty obieg c.o., piec gazowy dwufunkcyjny). Wewnątrz skrzynki na dole jest pusta przestrzeń poniżej poziomu podłogi wokół, tak by rurki mogły sobie wejść pod posadzkę i iść dalej do kaloryferów. Pierwsza kwestia jest taka, że na spodzie tej skrzynki jest warstwa piasku - wygląda jakby została tam wsypana specjalnie? Nie znam się na tym i w sumie mam pojęcia po co - pod piaskiem znajduje się czarny materiał zachodzący na ściany (chyba izolacja?). I teraz do sedna problemu: zauważyłem ostatnio, że kiedy piec grzeje te kilka godzin rano to na najzimniejszej bocznej ścianie skrzynki, która nie przylega do ściany domu, od wewnątrz skrapla się trochę woda. Kiedy piec nie grzeje to się nie dzieje - zakładam, że to kwestia kondensacji przez różnice temperatur między zamknięta, nagrzaną od gorącego rozdzielacza skrzynką, a zimną metalową ścianką? Oprócz tej odrobiny wody która ewidentnie kondensuje się na metalowej ścianie skrzynki jest też wyczuwalna lekka wilgoć (też jakby z kondensacji, zostaje na placach jak przejadę) na czarnej foli nad rurkami ogrzewania w miejscu gdzie wchodzą pod posadzkę - tutaj tak samo jak ze ścianką skrzynki, gdy piec nie grzeje i rozdzielacz się nie nagrzewa to jest sucho. Zauważyłem również, że ten piasek którym jest wysypane dno skrzynki jest mokry. Nie ma tam nigdzie stojącej wody (tylko to, co mogę zebrać przejeżdżając palcem po ścianie skrzynki lub po tej folii gdzie rurki wchodzą w posadzkę), wycieków na rozdzielaczu i rurkach nie widać, piec też trzyma ciągle identyczne ciśnienie wody więc wycieki w c.o. bym wykluczył - czy to możliwe, że to wszystko, również mokry piasek, jest z kondensacji wewnątrz skrzynki? No i jeśli tak to pytanie jak do tego podejść, bo gdy otwieram tą skrzynkę to jest tam zaduch i taki specyficzny zapach mokrego betonu/mokrego piasku... Myślałem, czy by tam nie wrzucić na dno skrzynki czegoś takiego: https://allegro.pl/oferta/premium-silica-gel-100x5g-zel-krzemionkowy-pochlaniacz-wilgoci-12033562185 Pozdrawiam!
  7. Witam serdecznie, Nie znam się na kompletnie na budownictwie, dlatego postanowiłem zasięgnąć porady odnośnie tematu wysokości opaski wokół nowego domu. Załączam dwa schematy i dwie grafiki pomocniczne Deweloper wykonał budynek jak na schemacie 1 - niewyrównana ziemia w ogrodzie bez spadków, jednolita elewacja bez cokołu (tynki akrylowe) do wysokości kilku centymetórów nad ziemią, wystająca nieco w poziomie przed górę fudamentu (tak sądzę, że to góra fundamentu, bo widać tam czarną folię kubełkową). Na żywo wygląda to to jak na grafice 1 (przykładowy dom). Około 5-8cm poniżej dolnego końca ściany budynku wzdłuż tego wystającego nad ziemię fundamentu deweloper zrobił opaskę - piasek i warstwa kamyczków. Opaskę od ziemi odgradza betonowe obrzeże. Firma ogrodnicza, która ma zacząć u nas prace chce nawieźć ziemię, by wyrównać teren, "podnieść nas" (jesteśmy odrobinę niżej niż sąsiedzi obok) i zrobić brakujące spadki. Przy obecnej sytuacji po deweloperze (ziemia na wysokości obrzeży) nie da się już nawieźć więcej ziemi i zaproponowali rozwiązanie jak na schemacie 2: Podnieść obrzeża w górę o jakieś 10cm, by nawieźć ziemię i zrobić spadki od domu. Po podniesieniu obrzeży pustą przestrzeń między ścianą, a obrzeżami uzupełnić dodatkowymi kamyczkami aż do nowej wysokości ziemi. I tutaj pojawiaja sie moje wątpliwości - po dosypaniu tych kamyczków opaska nie będzie już 5cm poniżej dolnego końca elewacji, a kamyczki będą zachodzić 3-5cm na elewację. Po podniesieniu ogrodu i nasypaniu kamyków, poziom opaski znajdzie się jakieś 12-15cm poniżej poziomu podłogi na parterze domu. Czy w tej sytuacji kiedy woda nie będzie z elewacji kapać na opaskę poniżej tylko ściekać po ścianie bezpośrednio na kamyczki nie dojdzie do jakiegoś zawilgocenia? Czy w niemałej warstwie tych kamyków przy elewacji nie będzie stała woda? Czy można bez obaw zasypać kamyczkami tę górę fundamentu i kilka centymetrów elewacji? Zdaniem firmy ogrodniczej woda będzie przez kamyki bezpiecznie ściekać niżej. Końcowy efekt ma być taki jak na grafice 2, będę bardzo wdzięczny za opinie. Grafika 1 (przykład ściany bocznej jak moja) Schematy 1 i 2 Grafika 2 (końcowy efekt)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...