Cześć, Być może jestem przewrażliwiony i szukam dziury w całym, jednak ostatnio zacząłem podejrzewać swój kocioł dwufunkcyjny o jakąś bolączkę. Pierwszym z objawów było dwukrotne (w różnych odstępach czasu, dość losowo) nie uruchomienie się grzania wody użytkowej podczas zapotrzebowania. Nie jestem w stanie powiedzieć czy sam kocioł się włączył, czy nie, bo akurat byłem w wannie i zamiast ciepłej wody leciała zimna. Innym objawem, który zauważyłem, jest dużo wyższa temperatura CWU na kotle w porównaniu z tą lecącą z kranu, i jej temperatura również jest zależna od miejsca zapotrzebowania. Temperatura CWU zadana na kotle to 55 stopni Celsjusza, natomiast czujnik NTC na wylocie z podgrzewacza podaje temperaturę: -ok. 65-67 stopni Celsjusza, gdy zapotrzebowanie jest z kranów umywalkowych (i faktycznie woda w kranie ma ok. 55 stopni) -ok. 75 stopni Celsjusza, gdy zapotrzebowanie jest z kranu wannowego, bądź z prysznica/deszczownicy (tu woda ma znacznie mniej, koło 45 stopni) Komora spalania została dokładnie wyczyszczona, podgrzewacz został odkurzony długim pędzlem między lamelami, nawet zamieniłem czujniki NTC na zasilaniu i powrocie z podgrzewacza aby wyeliminować wadliwość czujnika. Wiadome, że jest inny przepływ między kranem umywalkowym a wannowym/prysznicem, jednak spodziewałbym się wówczas również spadku temperatury wody na czujniku NTC a nie jej wzrostu. Jeśli to faktycznie jest problem, to prosiłbym o potwierdzenie, czy warto: -rozebrać podgrzewacz -rozebrać czujnik przepływu -rozebrać zawór trójdrogowy Piec ma ok. 10 lat. Dzięki za rady!