Witam wszystkich! Chciałbym zapytać, czy ktoś z Was rozważał kwestię całkowitej eliminacji gazu z mieszkania. Aktualnie mam w swoim mieszkaniu w bloku przepływowy piecyk gazowy z otwartą komorą spalania, jednak w związku z remontem, chciałbym pozbyć się rur gazowych, spalin, dużego licznika gazu oraz kratki wentylacyjnej w łazience. Moja spółdzielnia wyraziła zgodę na instalację elektrycznego podgrzewacza wody, a Tauron pozwolił na wykonanie przyłącza o mocy do 40KW. Rozważam całkowite przejście na energię elektryczną, ale z uwagi na kwestię kosztów, mam wątpliwości. Jednakże, aby spełnić warunki mojej małżonki, by podczas prysznica nie zabrakło ciepłej wody, mam pomysł na pewne rozwiązanie. Mianowicie, planuję podgrzewać wodę nocą, w taryfie nocnej, za pomocą bojlera z pompą ciepła, wykorzystując "darmowe" ciepło wytwarzane w bloku. W tym celu, chciałbym zainwestować w model takiego bojlera, jak na przykład Ariston Lydos Hybrid WiFi, który charakteryzuje się bardzo niskim zużyciem energii. Następnie, po bojlerze, podłączę mocny podgrzewacz przepływowy, na przykład Ariston Aures Pro 18-24, który będzie odpowiedzialny za podgrzanie wody w razie potrzeby, gdyby w bojlerze zabrakło wody lub jej temperatura spadła poniżej np. 45 stopni. Co sądzicie o tym rozwiązaniu? Macie jakieś sugestie lub uwagi, na co warto zwrócić uwagę przy takim przejściu na energię elektryczną? Z góry dziękuję za Wasze opinie.
