Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magda_ch_

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

magda_ch_'s Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

14

Reputacja

  1. Tak jest tylko w niektórych miejscach, częściowo drewno wygląda naprawdę dobrze. Legary są spróchniałe, ale nie widzę tam oznak grzybów, czy jakiejś świeżej wilgoci.
  2. Dzięki za odpowiedź Bertha. Nie do końca rozumiem co daje mi obcięcie główki, wtedy już w ogóle nie wyjmę gwoździ. Podważanie klepki powoduje pękanie - są na pióro wpust, więc powstają naprężenia przy sąsiednich klepkach. Na logikę wydaje mi się, że muszę wyjąć gwoździe, żeby wysunąć klepkę bez uszkodzeń. Ale może czegoś nie zrozmiałam z Twojej odpowiedzi.
  3. Cześć! Niedawno kupiłam dom z lat 80, do remontu. To moje perwsze pytanie tutaj z tym związane, ale pewnie będę do Was zaglądać teraz częściej Aktualnie jesteśmy na etapie samodzielnego demotażu podłogi - klepki dębowe przybijane na gwoździe do desek, pod spodem legary + wełna i wylewka. W wełnie żyją myszy, legary nie są już w najlepszym stanie, a podłoga jest dosyć zimna, dlatego chcemy ją zerwać, docieplić i położyć od nowa. Niestety, nawet przy ostrożnym zrywaniu, większość klepek rozwarstwia się, albo łamie. Czy jest jakiś sposób na zdjęcie tej podłogi w miarę bez uszkodzeń, żeby chociaż część klepek nadawała się do ponownego użycia? Myślałam, że może można by te gwoździe czymś podciąć, ale nie wiem zupełnie jak się do tego zabrać. Może są na to jakieś patenty? Zdjęcia: https://ibb.co/vXCSwpq https://ibb.co/GPKVNPB Z góry dzięki za odpowiedzi! Magda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...