Nie wydaje mi sie żeby wspólna bruzda powodowała aż takie nagrzanie grzejników, tym bardziej ze rury w płaszczu plastykowym i jeszcze w izolacji dodatkowej. , mierzyłem ich temperaturę (kaloryferów w łazience) i maja po kilkunastu minutach ok 40 stopni aby po kolejnych 30 wystygnąć
Nie znam się na instalacjach wiec nie będę pisał bzdur, ale tylko te dwa grzejniki się tak rozgrzewają, pozostałe są całkowicie zimne.
Poniżej wstawiłem foto łazienkowych rur i bruzdy, te wysokie odnogi to właśnie pod grzejniki w ścianie na ukos przebotka na dół do kotłowni, do pieca za sciana i sufitem mają jakieś 1,5m, niestety nie jestem wstanie opisać jak sa podłączone do pieca, co by pewnie wiele wyjaśniało, ale rury tam są da nie zbyt skomplikowane. Mogę ewentualnie porobić zdjęcia. Zastanawiam idę też nad opinią techniczną biegłego, ale jeśli mimo tak niepokojących zdarzeń jest to prawidłowe i normalne to szkoda kasy? Czy mogę jakoś przetestować instalację we własnym zakresie że bekę w stanie stwierdzić ze wszystko jest ok, lub że nie jest ok?
Oto foto rur w bruzdach: