Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robbas

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    183
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

robbas's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

  • Conversation Starter Rare
  • Dedicated Rare
  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • Week One Done Rare

Recent Badges

50

Reputacja

  1. No tak, tylko nie jest to w kontekście bilansowania międzyfazowego. Chodzi mi o to, że jeśli obecnie jestem w stanie tak zarządzać pracą urządzeń elektrycznych aby w miarę optymalnie wykorzystać ten mechanizm, np poprzez załączanie odpowiedniej ilości urządzeń w zależności od przewidywanej pogody, to w tych godzinach magazyn by mógł przeszkadzać. Czy BMS sterujący magazynem "wie" co się dzieje na poszczególnych fazach? Czy jakoś na to może zareagować? Podam przykład jaki sobie wyobrażam. Pogoda dość pochmurna, przez godzinę raz jest produkcja raz jej nie ma, średnio wychodzi, że skokowo przez tą godzinę wysłałem do sieci 1,5 kWh. W tym czasie grzałka bojlera pobrała swoją fazą te 1,5 kWh, więc wyszedłem na fakturze na "0", bo się całkowicie zbilansowałem. Czy magazyn nie zadziała tak: będzie się ładował tymi skrawkami prądu z FV, podczas gdy grzałka będzie pobierała na swojej fazie te 1,5 kWh co da na fakturze prawie dwa złote. Po trzech godzinach sobie słońce zaświeci na full, a magazyn będzie już pełen bo "podkradł" w międzyczasie ten prąd grzałce bojlera. U mnie to bilansowanie międzyfazowe stanowi znaczną część autokonsumpcji, więc się trochę obawiam Być może popełniam myślowy błąd, ale nie znam szczegółów oprogramowania magazynów energii. Nie wiem, może jest możliwość ładowania magazynu dopiero od pewnego poziomu produkcji?
  2. Rozpatrywał ktoś pracę magazynu energii w kontekście godzinowego bilansowania międzyfazowego? Przeanalizowałem, na podstawie swojego rzeczywistego tegorocznego zużycia okres od 1.04 do 30.09 (przez resztę roku mam autokonsumpcję na poziomie 100% - więc jeśli chodzi o ewentualne korzyści z magazynu energii to są zerowe) Otóż w tym okresie, pobrałem z sieci 1842 kWh, z czego 831 kwh się zbilansowało dzięki bilansowaniu międzyfazowemu. Do rozliczenia na fakturze zostało mi więc 1011 kWh. Z tego wynika, że mógłbym dzięki magazynowi energii zbilansować jeszcze tą 1 MWh. Biorąc jednak pod uwagę nadwyżkę dobową produkcji z paneli i zakładaną pojemność magazynu (myślałem o 10 kWh) to do ugrania miałbym co najwyżej 500 kWh. Dobre i to. Ale pojawia się pytanie - jak magazyn wpłynie na bilansowanie międzyfazowe, które w sumie można traktować jako krótkookresowy (godzinowy) ale za to darmowy magazyn energii. Czy ładując fizyczny magazyn nie zakłócę tego bilansowania godzinowego? Nie wiem czy się jasno wyrażam. Obawiam się, że ładując dołożony fizyczny magazyn energii zamiast pozwolić się bilansować w tym czasie "samoczynnie" po fazach cały mechanizm szlag trafi. Zyskam owszem te 500 kWh a stracę jakąś część z tych zbilansowanych 831 kWh - w najgorszym wypadku nawet całość z tych 500 kWh więc tak czy siak dokładając klamota nie zyskam nic albo prawie nic. Chyba, że można jakoś ustawić ładowanie magazynu fizycznego tylko w godzinach naprawdę sporej produkcji w dzień i rozładowywać tylko po zachodzie słońca.
  3. Ale energa już rozliczyła depozyt od lipca do października wg RCE
  4. Net billing to osobny temat - zresztą wałkowany na tym forum tutaj: https://forum.murator.pl/topic/270252-net-billinng-opłacalność/page/162/#comment-9145001 Ciągle może się opłacać, jednak zdecydowanie nie tak jak netmetering. Ale dość już zaśmieciliśmy temat o biopaliwach. Czy dało by się przenieść dyskusję o ogrzewaniu klimą lub ogólnie kilkoma źródłami do osobnego tematu?
  5. @electrician1 - fotowoltaika na starych zasadach Na to niestety się nie załapałem, więc co zautokonsumuję to moje. U mnie wychodzi za październik i listopad zużycie na klimy 783 kWh, ale chata mniejsza i średnio ocieplona. Po odjęciu autokonsumpcji to 692 kWh (w listopadzie to już mało co ale zawsze parę kilowatów padło). 5 jednostek klimatyzacji - łącznie 19 kW mocy. Na CWU i trzy grzejniki w pomieszczeniach bez klim zużyłem 2 mp drewna (kiepskiego ale suchego). Koszt drewna żaden ale jakby ktoś policzył robociznę własną na wyrób i obsługę kotła na zgazowane drewno to już tak kolorowo nie jest. Mi akurat pasuję bo mam trochę odpoczynku psychicznego przy kociołku i zabawy przy cięciu i rąbaniu ale całkowicie rozumiem, że ktoś to może uznać za wadę nie do przeskoczenia. Wracając do klimatyzatorów - na razie największe zużycie miałem 28 listopada przy temperaturze w nocy -2, maksymalnie w dzień +2 - wtedy wszystkie 5 jednostek klimatyzacji zjadło 28 kWh. Średnia dobowa tych dwóch miesięcy to niecałe 13 kWh. Zauważyłem, że poniżej zera na zewnątrz zużycie prądu na klimy wzrasta nieliniowo Zobaczymy co będzie dalej. Tak to wygląda na wykresie (oś Y wspólne wartości dla temperatury w *C i zużycia w kWh, żółte słupki zużycie prądu, zielone po uwzględnieniu autokonsumpcji - szacunkowe, zakładałem, że około 50% całej autokonsumpcji idzie na klimy.
  6. Ku..a, ludzie odbiło wam? Pierdolnąłem literówkę, co było oczywiste. Potem sobie zażartowałem, że FV = PW, bo obie formy są tak samo błędne i zawierają tak samo niepoprawne połączenie angielsko-polskie. Może mam nietypowe poczucie humoru, ale mnie to śmieszy. I ta głupota ciągnie się już drugą stronę. I nawet eskaluje do inwektyw.
  7. Daj spokój, co się tak literówki czepiasz. Te ostatnie równanie dałem na rozluźnienie, obie strony strony są tak samo niepoprawne czyli równanie jest poprawne. Emotka miała podkreślić luźną formę wypowiedzi. Ja się Twojej literówki z poprzedniego postu nie czepiam.
  8. Photo Woltaika oczywiście Foto Voltaica = Photo Woltaika czyli tak jak pisałem wcześniej: FV = PW i podważ prawidłowość tego równania
  9. Jeśli patrzeć tak, to u mnie bezpośrednio z fotowoltaiki pochodziło na razie 48% prądu, a uwzględniając wartość depozytu, który pokryłby jakąś część opłat (licząc średnio złotówkę za kWh, nie tylko za energię czynną) to dałoby 60% pokrycia całkowitego zużycia. Ale to do dnia dzisiejszego, do końca grudnia to trochę gorzej wyjdzie, bo FV daje tylko jakieś ochłapy a zużycie będzie największe. Szacuję jednak (zakładając grudniowe zużycie większe niż w listopadzie bo ogrzewam się w dużej części prądem), że pokrycie fotowoltaiką rocznego zużycia będzie na poziomie delikatnie przekraczającym 50%. A nie uwzględniając depozytu będzie to ponad 40% - i ta wartość stanowi jakiś pewnik, bo jest niezależna od ceny skupu.
  10. Wszystko będzie zależało od cen skupu, jeśli będą bliżej 10 groszy z kWh to ile można tych paneli ładować, żeby uzyskać kilka dodatkowych złotówek. Nie każdy ma zresztą miejsce na działce. No i wzrasta ryzyko przekroczenia napięcia 253 v.
  11. Co do autokonsumpcji to racja. Trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy wysoką autokonsumpcją a przewymiarowaniem instalacji. Coś mi jednak mówi, że w obliczu cen skupu energii, które mimo przelicznika 1,23 nie zapowiadają się w przyszłym roku na wysokie (instalacji przybędzie, co jeszcze bardziej wpłynie na RCE w godzinach produkcji) to ta część produkcji trafiająca do sieci będzie ciągła całość równania w dół. Zauważ, że te zwroty masz za rok ubiegły, w którym ceny skupu energii były w porównaniu z dzisiejszymi co najmniej przyzwoite. Depozyt gromadzony od połowy maja 2023 wykorzystywałem jeszcze w styczniu 2024, a obecnie (mimo pracy od początku roku) depozyt wyzerował mi się już w październiku. W listopadzie zasiliłem go o 3 grosze
  12. @gb987t u Ciebie kluczem jest jakieś kosmiczne zużycie energii. U mnie przy 6,4 kWp (trochę cienia) wygląda to tak, dane za czerwiec: Pobrane z sieci: 264,347 kWh Oddane do sieci: 513,239 pobranie po bilansowaniu godzinowym: 98,174 oddane po bilansowaniu godzinowym: 347,066 Produkcja: 769,6 Wychodzi autokonsumpcja (z bilansowania godzinowego oraz bezpośrednio z PV) - 422,53 co daje prawie 55%. A naprawdę sporo kombinuję z autokonsumpcją - odpalanie zdalne większości sprzętu, celowanie w bilansowanie godzinowe w zależności od nasłonecznienia (przy słabej produkcji bojler pracuje cyklicznie np 20 minut na godzinę) Dzięki magazynowi ugrałbym maksymalnie (wieczorami i w pochmurne dni) te niezbilansowane 98 kWh - czyli zmniejszyłbym rachunek według dzisiejszych cen (średnio 1,2 za kWh) o jakieś 118 zł, jednocześnie do depozytu wpłynęłoby o 29,5 zł mniej (średnio 0,3 zł za kWh). Czyli mam do ugrania miesięcznie jakieś 89 zł. Jeślibym dał radę utrzymać ten poziom przez 6 miesięcy (kwiecień - wrzesień) to rocznie ugrałbym 534 zł. W październiku już mam autokonsumpcję powyżej 80% a listopad to 100%. Mały magazyn (5 kWh) może by się zwrócił w ponad 10 lat. Chyba na razie wolę po prostu zapłacić miesięcznie przez pół roku te kilkadziesiąt złotych za prąd. Nie liczę zabaw w nabijanie magazynu w tańszych godzinach skupu i wysyłanie wieczorem - bo to już większy magazyn i niepewna zabawa. Coś można by ugrać zimą, dzięki skakaniu po taryfach, ale to też już większy magazyn. Podsumowując - na razie nie widzę specjalnego sensu inwestycji w magazyn, a instalację PV traktuję jako fajny sposób ograniczenia zużycia energii w sezonie słonecznym.
  13. Tu chodzi o produkcję z PV w okresie letnim. Przecież przeciętny użytkownik domu nie jest w stanie zużyć 80 kWh, które uzyskasz w dobry letni dzień z 10 kWp instalacji. Jak dobrze pójdzie, to zużyjesz ze 20 kWh (mówię o przeciętnym użytkowniku - klima, płyta grzewcza, bojler, pralka, zmywarka, piekarnik), natomiast 60 kWh wyślesz do sieci po 0 zł. Jak ci się jakąś część z tych 60 kWh, które uda ci się zmagazynować prześlesz do sieci po np złotówce , to zasilisz depozyt bardziej niż byś przesłał je za 0 zł. Niech to będzie chociaż 10 kWh, 50 i tak pójdzie w pizdu - zawsze masz dychę więcej w depozycie. Osobiście jestem sceptycznie do tego nastawiony ale naprawdę interesują mnie głosy osób, które sprawdziły to w praktyce. A dyskusja o prawnych aspektach tego procederu toczyła się niedawno na "Globenergia" i kilka stron temu na tym forum. Nie mam magazynu, ale jakbym miał założyć to na razie głównie w celu poprawy autokonsumpcji, póki co jednak też mi się to za bardzo nie kalkuluje, bo w okresie letnim rzadko zużywam poza godzinami pracy paneli 4 kWh, a od października do kwietnia to autokonsumuję wszystko co PV wytworzy.
  14. @marcinbbb o co ci chodzi? Przecież przesuniecie godzin wysyłania prądu do sieci z okresów o cenach zbliżonych do "0" (największej produkcji) do godzin wieczornych o cenacach wyższych (nawet od ustawowej zakupu) jest jednym z podstawowych argumentów jakimi posługują się sprzedawcy magazynów energii przedstawiając ich opłacalność. Grzesiu15918 postawił na autokonsumpcje (podobnie jak ja bez magazynu), ale dobrze byłoby posłuchać kogoś, kto bawi się w to przesunięcie godzin wysyłu do sieci, żeby sprawdzić jak to się kalkuluje. Mi się osobiście wydaje, że nie za bardzo, ale chciałbym posłuchać kogoś kto przećwiczył to w praktyce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...