Miałam w zeszłym tygodniu cyklinowany parkiet dębowy, położone 2 warstwy lakieru wodnego aquaseal ceramicstar, Parkieciarz chciał rozliczyć się z pracy od razu - parkiet bym mokry wiec nie miałam jak obejrzeć. W sobotę powiedział ze można wstawiać meble, wtedy przyjrzalam się podłodze i mam pewne obiekcje. Wcześniej lakier był gładki jak tafla, teraz po przejechaniu palcami czuć nierówna strukturę drewna. W 3 miejscach są zalakierowane paprochy - odstają od podłogi i wyglądają 2 na zbitki nici, 1 na zalakierowany jakiś płaski kawałek papieru. Listwy są pociągnięte szpachla ale nie łącza się w wielu miejscach tylko jest szpara między podłoga a listwa. Nie wspomnę o niedojechaniu w rogach szlifierka - widać ze jest półkole zrobione i niedoszlifoeany róg.
Zgłosiłam te 3 paprochy i brak szpachli na łączeniach. Dostałam dziś odpowiedz, ze szukam problemu tam gdzie go nie ma i ironiczna wiadomość ze życie z paprochami może rzeczywiście być ciężkie.
Proszę o poradę, czy rzeczywiście przesadzam, czy takie wykończenie jest akceptowalne?