aga81
Użytkownicy-
Liczba zawartości
89 -
Rejestracja
aga81's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Odpowiem tak: klej kupowałam sama osobiście i wytłumaczyłam sprzedawcy do czego ma być to klej, na jakie podłoże, itp - mój bład bo nie przeczytałam co pisze na tym kleju, bo jak już płytki odpadły to okazało się, że był to właśnie najzwyklejszy klej do płytek, a nie taki jak chciałam!! Dupek do kwadratu z tego sprzedawcy!! Teraz będę sama wszystko sprawdzać A co do podłoża to było czyste (osobiście je odkurzałam), zagruntowane no i stabilne i smarowana zaprawą była zarówno płyta OSB jak i płytka ceramiczna, no i oczywiście były dociskane do siebie. Po prostu zwiódł "fachowiec" ze sklepu i moje zaufanie do niego a nikt nie pomyślał żeby przeczytać to co pisze na zaprawie i to też nasz błąd niestety dziękuję za odpowiedź
-
Witam (po dużej przerwie) Może to pytanie kiedyś już padło, ale nie mam w tej chwili czasu przeglądać forum, żeby znaleźć odpowiedź, więc bardzo przepraszam. Chodzi mi o to jak zamocować płytki ceramiczne do płyty OSB, mam podłogę na legarach w kuchni i na nią położona jest płyta OSB. Zostały już na niej położone płytki ceramiczne, które ODPADAJĄ!! Dziś właśnie zrywają mi podłogę, bo płytki nie trzymają się podłoża. Płytki były mocowane zaprawą do podłóg drewnianych, może zrobiliśmy błąd nie kładąc jakiejś siatki na płycie? Poradźcie co mam zrobić
-
zmieniasz konstrukcję dachu budynku - wg mnie najważniejszą po fundamentach, jeżeli masz już pozwolenie na bduwę zmiana więźby wymaga zmiany pozwolenia. Słusznie się martwisz, że mogą Ci tego nie odebrtać później, bo naprawdę jest to poważna zmiana projektu. Ja na Twoim miejscu poszłabym do projektanta, który robił projekt i powiedziała o co chodzi i on powinien Ci dalej pokierować
-
Koniczynka Anety i Radka-komentarze
aga81 odpowiedział qqrq5 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
ja tak zapytam się z ciekawości czy macie decyzję o warunkach zabudowy, bo nigdzie o tym nie piszecie, bo gdybyście nie mieli to byłaby lipa... ale nie będę zastrzaszać - skoro macie kontakt z architektem to napewno ją macie tylko po prostu o niej nie wspominiacie... a czemu się pytam? bo ostanio dostałam do zrobienia adaptację projektu typowego - zaglądam w wypis z planu miejscowego i okzało się, że budynek, który ludzie kupili nie nadaje się do budowy na działce, którą mają, bo się nie zgadzał z planem miejscowym (mieli dach czterospadowy, a w planie był dwuspadowy czyli całkiem co innego). Zadzwoniłam do ludzi z moimi "rewelacjami" i okzało się, że mieli wypis ale wcale nie zaglądali do niego, bo myślieli że nie trzeba... no i teraz albo wymienią projekt, albo kupią nowy... mam nadzieję, że u Was tak nie ma- 250 odpowiedzi
-
- abc instalacji
- alarmy
-
(i 106 więcej)
Oznaczone tagami:
- abc instalacji
- alarmy
- antywłamaniowe
- architektura
- beton
- bezpieczeństwo
- bojler
- bramy
- bramy garażowe
- budowa
- chudziak
- cwu
- cyrkulacja
- dachy
- dom
- dom bez granic
- domek letniskowy
- domy drewniane
- drenaż
- drzwi
- działka budowlana
- dzienniki budowy
- eklektyczne
- ekogroszek
- ekologiczne
- elektryczność
- elewacje zewnętrzne
- fasada
- firany
- fontanny ścienne
- fundament
- fundamenty
- fundamenty i piwnice
- garaż
- garaże
- gaz
- gres
- grupy budujące
- hyde park cegła
- instalacje
- inteligentne instalacje
- izolacja
- izolacje
- kaskady
- klimatyzacja
- kominki
- kominy
- koszenie trawników
- kotły
- lista płac wykonawców
- materiał
- miedź
- mieszkanie
- my z mieszkań
- nieruchomości
- o oblicówkach
- ogród
- ogrody
- ogrodzenia
- ogrzewanie
- ogłoszenia drobne
- okna
- osb
- oświetlenie
- pilawa
- piwnica
- plan
- poddasze
- podjazdy
- podłoga
- podłogi
- podłogówka
- pokój
- pompa ciepła
- pompy ciepła
- powierzchnia działki
- prąd
- projekt
- projektant
- projekty
- przemyślany
- przyłącza
- pustak
- rekuperacja
- schemat
- schody
- ściany
- ściany wodne
- ścieki
- solary
- sswin
- stodo 12
- stropy
- taras
- thermobel
- tynki
- wentylacja
- więźba
- wizualizacja
- wnętrza
- woda
- współczynnik
- wykończenie ścian
- wymiana doświadczeń
- zasłony
- zewnętrzne
- zużycie prądu
- ławy
-
będzesz mógł wnieść odwołanie, wtedy sprawdzą czy jest ono uzasadnione jeżeli jesteś bezpośrednim sąsiadem działki, na której będzie budowa to Starostwo samo uzna Cię za stronę w postępowaniu i dostaniesz zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego i gdy to już dostaniesz udaj się do Starostwa i powiedz że chciałeś zobaczyć co sąsiad buduje i jak to będzie wygląć. a jeżeli nie jesteś bezpośrednim sąsiadem to nie będziesz uznany za stronę i nic nie dostaniesz i nie będziesz miał wglądu do dokumentacji.
-
nie może być tak, że można było budować budynki jednorodzinne, a warunki wydali na budynek wielorodzinny. na jakiej podstawie? jak mają być jednorodzinne to jednorodzinne, a nie wielorodzinne. Nie można tego zmienić ot tak po prostu. Masz jakieś złe informacje - skoro mu wydali warunki zabudowy to znaczy, że tak mogło być wówczas i teraz nie masz już nic do tego niestety. gdybyś wystąpiła teraz o warunki na działkę sąsiada i dostałabyś inne to i tak ważne byłyby wydane wówczas, bo prawo się zmienia i nie działa wstecz no i nie mogą Ci pokazywać jakie ma warunki zabudowy skoro nie byłaś stroną w postępowaniu. Teraz gdy sąsiad będzie się starał o pozwolenie na budowę będziesz już stroną i będziesz mogła udać się do Starostwa Powiatoego i pozaglądać co tam będzie i jak będzie wyglądać (bo zrozumiałam, że ma tylko warunki zabudowy)
-
to zależy od tego czy wiesz dokładnie co chcesz i jak się projektant "spręży" że tak powiem
-
Zakupów nie było, bo nic z mężem nie ustaliłam W Rzeszowie byłam i okazało się, że jest spora różnica w cenach (nawet po 5-6 zł) i bardziej będzie nam się opłacało sprowadzić materiały z Rzeszowa niż kupować u nas, w Sanoku (łącznie z transportem). Mamy 2 tygodnie na ustalenie co i jak chcemy, bo będą targi budowlane i może będę jakieś lepsze oferty bezpośrednio u producentów... zobaczymy :) Wyszedł nam problem i to całkiem spory niestety Wituś położył w sobote płyty na podłogach i zabrał się za kucie tynków na balach żeby je odsłonić. Nie skuł dużo, ale starczyło żeby zobaczyć, że 2 dolne belki są zjedzone przez jakieś robactwo A tak się cieszyłam, że mamy taki zdrowy domek... Teraz nie wiemy co robić - czy wymieniać te belki czy zostawić to tak jak jest, bo nas i tak przeżyje ta chałupka. Ale z drugiej strony jak sie robi remont to może i to by zrobił, ale pozostaje pytanie - JAK? Pewnie trzeba będzie wycinać po 1 m i murować, bo niby jak inaczej - to są belki na samym dole, nie można ich tak po prostu wyciągnąć (zresztą żadnych by nie można było). Nie wiem też czy sprawdzać całą chałupkę czy dać sobie spokój? Gdybym to chciała zrobić teraz musiałabym też rozwalać elewację (są tam deski), ale nie planuję teraz robienie elewacji i nie chce żeby mi dom straszył sąsiadów Jakbyśmy je wymieniali to pewnie przy ocieplaniu domu (do 5 lat podejrzewam) wtedy sciągniemy deski i będziemy wymieniać te 2 belki po kawałku, damy od razu izolację poziomą, bo jej nie ma przecież. Aż się boję co może nowego wyskoczyć - im człowiek będzie więcej odsłaniał to coraz więcej będzie problemów, których się nie brało pod uwagę na samym początku... A najgorsze jest to, że kładło się te płyty po to żeby kuć ściany i dosłaniać bele, płyty leżą, a z belami nic się nie dzieje, bo niby po co mamy odłaniać chore belki.... i robota znowu stoi... a tu by się człowiek chciał wprowadzić na swoje
-
Zakupów nie było, bo nic z mężem nie ustaliłam W Rzeszowie byłam i okazało się, że jest spora różnica w cenach (nawet po 5-6 zł) i bardziej będzie nam się opłacało sprowadzić materiały z Rzeszowa niż kupować u nas, w Sanoku (łącznie z transportem). Mamy 2 tygodnie na ustalenie co i jak chcemy, bo będą targi budowlane i może będę jakieś lepsze oferty bezpośrednio u producentów... zobaczymy Wyszedł nam problem i to całkiem spory niestety Wituś położył w sobote płyty na podłogach i zabrał się za kucie tynków na balach żeby je odsłonić. Nie skuł dużo, ale starczyło żeby zobaczyć, że 2 dolne belki są zjedzone przez jakieś robactwo A tak się cieszyłam, że mamy taki zdrowy domek... Teraz nie wiemy co robić - czy wymieniać te belki czy zostawić to tak jak jest, bo nas i tak przeżyje ta chałupka. Ale z drugiej strony jak sie robi remont to może i to by zrobił, ale pozostaje pytanie - JAK? Pewnie trzeba będzie wycinać po 1 m i murować, bo niby jak inaczej - to są belki na samym dole, nie można ich tak po prostu wyciągnąć (zresztą żadnych by nie można było). Nie wiem też czy sprawdzać całą chałupkę czy dać sobie spokój? Gdybym to chciała zrobić teraz musiałabym też rozwalać elewację (są tam deski), ale nie planuję teraz robienie elewacji i nie chce żeby mi dom straszył sąsiadów Jakbyśmy je wymieniali to pewnie przy ocieplaniu domu (do 5 lat podejrzewam) wtedy sciągniemy deski i będziemy wymieniać te 2 belki po kawałku, damy od razu izolację poziomą, bo jej nie ma przecież. Aż się boję co może nowego wyskoczyć - im człowiek będzie więcej odsłaniał to coraz więcej będzie problemów, których się nie brało pod uwagę na samym początku... A najgorsze jest to, że kładło się te płyty po to żeby kuć ściany i dosłaniać bele, płyty leżą, a z belami nic się nie dzieje, bo niby po co mamy odłaniać chore belki.... i robota znowu stoi... a tu by się człowiek chciał wprowadzić na swoje
-
pomyślałam sobie, że jak już założyłam dziennik budowy to komenterze też założe, może ktoś coś napisze więc piszcie
-
Czy Wy też macie problemy z dogadaniem się ze współmałżonkiem?? Ja mam i to duże - niby chcemy to samo, a jednak inaczej... i co tu zrobić?? Ja chce dach z gontów - zgodził się :) i teraz jest problem - on chce prostokąt - ja łuskę, on szary cieniowany - ja ciemną zieleń. Powiedziałam ok niech będzie szary cieniowany, ale łuska - NIE. No i co teraz? Nie chce prostokątu na dachu, chce łuskę... Jutro po zakupy do Rzeszowa, a tu nic nie ustalone... koszmar...
-
:( Czy Wy też macie problemy z dogadaniem się ze współmałżonkiem?? Ja mam i to duże - niby chcemy to samo, a jednak inaczej... i co tu zrobić?? Ja chce dach z gontów - zgodził się i teraz jest problem - on chce prostokąt - ja łuskę, on szary cieniowany - ja ciemną zieleń. Powiedziałam ok niech będzie szary cieniowany, ale łuska - NIE. No i co teraz? Nie chce prostokątu na dachu, chce łuskę... Jutro po zakupy do Rzeszowa, a tu nic nie ustalone... koszmar...
-
no i tak też trzeba będzie zrobić jeśli faktycznie zdecydujemy się na "płytki na okrągło", na razie zbieram informacje tylko, bo jeszcze do końca nie jest to ustalone
-
dzięki za odpowiedzi popytam u siebie o to cięcie wodą - może ktos tu u mnie w okolicy to robi. Przekaże też Wasze propozycje mojemu "fachmanowi" czyli ojcu on jest fachmanem w prawdziwym znaczeniu tego słowa - czasami aż za bardzo, taki jest dokładny
-
czy ktoś może wie jak wyciąć płytki na podłodze, żeby miały zaokrąglony kształt? chcemy sami kłaść płytki a nie wiemy jak to robić no i czym to robić?