Cześć wszystkim! Chciałbym zasięgnąć Waszej fachowej porady. Robię generalny remont swojego mieszkania, gdzie całkowicie przerobiłem instalację wodną. Wywaliłem stare rury stalowe, które były już totalnie zapaskudzone i podłączyłem rury PVC 1/2" (producent VODA), które łączy się na klej (tak mi doradziła osoba, która wykonała już kilka takich instalacji u siebie czy u znajomych i od wielu wielu lat nie było żadnej awarii). Wszystko jest gotowe, nic nie cieknie i w zasadzie zostało mi zaciągnąć wykute rowki zaprawą i kłaść płytki, ale... Wczoraj był u mnie fachowiec, który spawał mi nowe rury do kaloryfera i powiedział, że on na moim miejscu by całkowicie wywalił te PVC i użył PP, bo zna przypadki jak klejonka pękała pod kafelkami etc. I teraz mam mały mętlik w głowie i nie wiem co mam robić. Czy awaryjność klejonych PVC jest rzeczywiście tak duża? Jeśli tak to czemu to w ogóle sprzedają? Od wczoraj szperam po necie i przekonuję się do tego, żeby wywalić całą zrobioną robotę i zrobić to jeszcze raz w PP. Dzięki za poświęcony czas i komentarze, pozdro