Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maria K

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Maria K's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Murłata jest wykręcona od strony wnętrza budynku i uniesiona a dolega końcem na zewnątrz. Wzmocniłam łączenia dodatkowymi płytkami perforowanymi. W najgorszym miejscu założyłam łącznik Simpson sh i chcę dokotwić murłatę do wieńca takimi obejmami. Planuję założyć w pozostałych krokwiach łączniki ciesielskie by zmniejszyć ewentualne rozszczepianie murłaty. Zastanawia mnie tylko jak podbić murłatę, żeby nie było tej szczeliny czy w jakiś sposób wlać pod papę beton czy dociąć listewkę i wbić? Szczelina ma około 1 cm. Nie chcę żeby siły naciskały na wieniec tylko w tym jednym miejscu tylko żeby murłata opierała się cała.
  2. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc. Cały czas czekam na opinię kierownika-projektanta. Nie chcę nic robić bez jego wytycznych, żeby nie zarzucił mi że robię coś niezgodnie z projektem. Gdyby komuś jeszcze coś przyszło do głowy jak mam rozwiązać ten problem to proszę pisać.
  3. Ja mam pojedyncze jętki skręcane na 3 śruby. Czy da się dołożyć jeszcze jedną jętkę z drugiej strony w takim przypadku? Doczytałam jeszcze że tak naprawdę te jętki też mam źle założone, że powinny być na zacios tzw. jaskółczy ogon, choć obecnie zazwyczaj nikt tego nie robi. I czy dobrze zrozumiałam że powinnam jeszcze włożyć między krokwie specjalnie dociętą jętkę - działającą rozporowo, tak jak w prefabrykowanych wiązarach? Czy przy tradycyjnym ciesielstwie jest możliwość takiego precyzyjnego docięcia?
  4. Właśnie to podniesienie murłaty zauważyłam dopiero niedawno. Tak jak mówiłam więźba była położona i kryta od razu dachówką we wrześniu 2022 przez całą zimę wszystko było ok. To podniesienie zauważyłam gdzieś w sierpniu i dopiero zaczęłam czytać na ten temat bardziej dogłębnie z czego to może wynikać i czy to jest normalne. Czy zamki przy łączeniu były dobrze zrobione czy faktycznie się wysunęły to nie wiem na 100%.
  5. Więźbę kupiłam z tartaku jaki polecił mi cieśla. Niestety nie mam drewna z certyfikatem, struganego i suszonego komorowo. Więźba niby była impregnowana i suszona w tartaku ale dla przezorności jeszcze sama dosuszałam i malowałam. Kotwy dokręcałam.
  6. Kąt nachylenia dachu z projektu 35 stopni, ile jest w rzeczywistości trudno mi powiedzieć, nie umiem określić na oko. Wysokość budynku w szczycie 7,89 m (wysokość odcinka od połączenia z murłatą 3,97 m). Nakrętki dokręcałam gdyż pojawiły się luzy. Pewnie drewno doschnęło. Drewno z tartaku specjalnie kupiłam wcześniej pół roku przed położeniem i suszyłam i przekładałam oraz impregnowałam dodatkowo. Łączenie krokwi z murłatą jest w niektórych miejscach ciasne a w niektórych szczelina że palec się włoży. Wątpię, żeby aż tak wycięli piłą, ale oczywiście mogę się mylić, gdyż się nie znam na tym. Ściana kolankowa na 4 pustaki Porotherm. Nie zauważyłam wywalania ani jej odchylania od poziomu. Mam normalnie projekt. W projekcie pisze, że założenia graniczne nośności i użytkowania elementów sprawdzono zgodnie z normami PN-EN uwzględniając I strefę wiatrową i II strefę śniegową. Nie wiem czemu tak powiedział ten kierownik-projektant o tych słupach, skoro przeliczał nośność na dach jętkowy a nie płatwiowo-kleszczowy. Tak, czy tak słupów nie chcę kłaść, gdyż mam już posadzki ponadto strop Teriva i nie chcę go za bardzo obciążać. Załączam zdjęcia nakrętek, zdjęcie z zewnątrz oraz widok na szczyt od wewnątrz, po bokach widoczna płatew w projekcie nie było ich. Cieśla wykonał dodatkowo 4 płatwie wspierające po 4 krokwie (3 środkowe krokwie nie są wsparte, ponieważ mówił że gdyby przez całość szły trzeba byłoby zrobić słupy). Te płatwie są po to żeby jętki nie były na zewnątrz i do wzmocnienia, tak mówił. Z tego co się pytałam te dodatkowe płatwie nie mają wpływu na konstrukcję, ale może się mylę.
  7. Na razie nie mam opinii na piśmie. Tylko dziwią mnie aż tak skrajne opinie. Jeśli chodzi o igły to średnica wewnętrzna wynosi 12 mm a po skoku gwintu 16 mm jak mierzyłam. Załączam zdjęcia
  8. Ostatnio (od ok. 2 miesięcy) zauważyłam że z więźbą dzieje się coś niepokojącego tj. podniesienie murłaty o ok. 2 cm oraz wysunięcie krokwi z zamka na 1-2 cm, najgorzej wysunęły się krokwie na środkowe. Dach wykonany w rok temu we wrześniu, od razu po więźbie zadeskowany, pokryty papą i dachówką betonową. Dach zgodnie z projektem krowiowo-jętkowy, przeliczeniowo do krycia dachówką ceramiczną. Wymiary budynku 9 m na 8,8 m (bez okapu). Murłata 16x16, krokwie 8x20 – 26 szt. Igły fi 16 co ok. 1,30 cm. Łączenia krokiew murłata na zacios z gwoździem, murłata połączona ze ścianą kolankową i wieńcem wkrętem ciesielskim (tzw. igłą). Ponieważ nie znam się na dachach zasięgnęłam opinii innych. Cieśla wykonawca – umywa ręce i mówi że jest wszystko jest w granicach normy. Niezależny projektant - konstruktor, że dach do całkowitej poprawy – zdjęcie dachówki i naciąganie więźby. Wskazał prawdopodobne źródło nieprawidłowości igły (śruby) wkręcone do murłaty są za słabe, nie we wszystkich krokwiach gwóźdź precyzyjnie został wbity pod dobrym kątem, 4 słupy betonowe w ścianie kolankowej a nie 5 (jak w projekcie), za mała szerokość słupów oraz że jętki nie są na 1/3 wysokości tylko trochę niżej oraz murłata niepotrzebnie została połączona z 3 kawałków w jednym miejscu jest za krótka ma ok 1,30. cm długości. Dodam, że kierownik był wcześniej przy zbrojeniu i po założeniu dachu i nic nie zauważył, że jest nie tak. Rzeczoznawca z uprawnieniami nieograniczonymi w odniesieniu do konstrukcji na oko stwierdził, że nie ma tragedii, tylko wystarczy takie złącza kątowe założyć które spinają murłatę i krokiew i podeprzeć jętki na ściankach działowych poprzez podłożenie drewienek na klin (sic!). Zapewniał że wszystko jest bezpieczne. Swoje opinie przedstawił bez pomiarów ani nawet analizy projektu. Powiedział że pisemnie mi wypisze opinię. Jak pytałam o igłę czy nie za słabe i nie za rzadko powiedział że wszystko jest ok. Kierownik budowy (oraz projektant konstrukcji) mnie zbywa i mówi że trzeba będzie założyć kątowniki, wspomniał o dodatkowych słupach (choć mam już wylane posadzki więc dla mnie to odpada) i mówił o dodatkowym dokotwieniu murłaty (ale czy da się to zrobić gdy jest już pokrycie dachu?). Jak na razie zbywa mnie i nie wskazał konkretnych działań. Dziwi mnie to, że trudno jest znaleźć rzetelną odpowiedź co w tej sytuacji mam zrobić. Czy zastosowanie łącznika ciesielskiego typu sfh ma jakiś sens przy wysuniętych już 1-2 cm krokwiach? Czy znacie jakieś sposoby na wzmocnienie murłaty i lepsze jej zakotwienie przy założonym już pokryciu dachowym? W tym krótkim odcinku murłata się rozwarstwia szczeliny mają ok. 1 cm. Czy jest możliwość wzmocnienia tego odcinka? Pomocy…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...