Dzień dobry
W domu który buduję jestem przed wylewkami. Zauważyłem, że pod izolacją między murem a fundamentem jest wilgoć. Dom zadaszony dopiero tej zimy a budowa stała bez dachu 5 lat. Miałem nadzieję, że przeschnie to do tej pory ale niestety jest w tych miejscach mokro tak, że widać skroploną wodę. Narazie mam odkopane połowę fundamentów w celu izolacji, liczyłem że tak znajdę jakiś przeciek, wodę itd ale działka to sam piach, glina albo jakiś ił dopiero na poziomie ławy, wykonane dreny a piach - suchy do samej ławy, jedynie lekko wilgotny przy rynnie sąsiadki.
Nie znam teraz powodu dlaczego tak się dzieje więc proszę o poradę jak sobie z tym poradzić. Na YT widziałem film jednego ze znanych fachowców który przy podobnej sytuacji (choć tamten dom był na podmokłych terenach) zastosował masy izolacyjne ślepaku. Boję się, że po przykryciu wszystkiego jedynie folią i tak woda będzie się chciała przemieścić w jakiś sposób do góry i skończy się mokrymi tynkami. Spotkaliście się z czymś takim? Czy to po prostu wina niedoschnięcia, żyły wodnej czy czegoś takiego? Czy może po prostu wystarczy dać grubszą folię pod styro, wywinąć na ściany i się nie bać. Dodam że dom na lekkim spadku
Dzięki z góry za porady
Pozdrawiam