Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Janiewiemkto

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Janiewiemkto's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Wiadomo, że gdy dom jest nieocieplony,to ciepło będzie uciekać.Nie oczekuję po tym budynku wiele, żeby było ciepło nie wiadomo jak.No ale jak są dwa piece to przynajmniej powinien on się nagrzewać do jakichś wyższych temperatur i naturalnie szybko wychładzać.Aktualnie jest tak, że pomimo palenia na dwa piece maksymalnie termometry wskazują te 20 stopni.Nie udało się jeszcze osiągnąć wyższej temperatury.Od razu gdy przestaję się palić, robi się chłodniej, ciepło jest tylko przy piecach.Co ciekawe,czy jest chłodniej na zewnątrz,czy nie są takie same temperatury w domu,tzn. czy -5 na zewnątrz, czy +5 - zawsze jest te 20 stopni.Tak jakby nie wiem to był jakiś limit dla tego domu.Co do tych piecy.Jeden w części drewnianej,jest dość duży,ze ścianką na duży pokój.On jest raczej do ogrzewania.Jak się w nim napali,to są gorące kafle i trzyma te ciepło jakieś 10 h maks,ale zazwyczaj trzeba palić więcej niż raz...Nieraz płyty żeliwne robią się czerwone na środku,podczas intensywnego palenia.Drugi piec w części murowanej to mała kuchnia kaflowa.Ten piec nie ma ścianek,czy coś, więc raczej on jest mniej do ogrzewania.No i on bardziej ciągnie i bardzo szybka się spala w nim drewno i robi największe podciśnienie.Podczas palenia w tych piecach, boję się żeby też nic nie popękało,czy coś w tym stylu.Więc,gdy widzę że kafle są mega gorące to przestaję palić. Na strychu gdy byłem,to w części drewnianej jest położona słoma, dużo słomy,w murowanej co mnie zaskoczyło są trociny.Nie ma tam wełny i aktualnie nie będzie.Do przyszłego lata żadne prace modernizacyjne nie są przewidziane:/ Nie wiem,czy to ciepło ucieka górą,czy te piece są wadliwe.Kiedyś jak żył dziadek,te 10-15 lat temu i jak się przyjeżdżało w odwiedziny z tego co pamiętam w zimę było ciepło.Chociaż babcia jak żyła w ostatnich latach ciągle narzekała że zimno.Podsumowując...Mam szacunek do tych starych kuchni kaflowych,ale denerwujące jest i uciążliwe,gdy nie dają ciepła w domu.Na górze to co wyżej napisałem,nie wiem,czy aż tak to zabiera ciepło.Spróbuję z kaloryferem, zobaczę jakie będą efekty.Będę eksperymentował i próbował.Może to ja coś źle robię.
  2. Witam.Nie wiem czy piszę w dobrym dziale,ale przedstawię sytuację z którą mam problem.Może uzyskam tutaj jakąś poradę,lub ktoś pomoże rozwiązać problem.Otóż od niedawna mieszkam w starym,parterowym nieocieplonym domu,bo babci,o powierzchni 80 m2.Połowa domu drewniana(ściany 20 cm bale,obite szalówką od zewnątrz,w środku jakieś płyty pilśniowe i karton gips),druga połowa murowana(ściany z jakiegoś starego betonu komórkowego 45 cm, góra karton gips). Aktualnie niestety ogrzewane dwoma kuchniami kaflowymi i palone drewnem.Problem polega na tym, że w domu nie jest ciepło tak jak powinno być.Pomimo palenia w dwóch piecach jednocześnie,maksymalna temperatura jaką udaje się osiągnąć to 20 stopni.Piece są gorące,a w domu jest zimno.Dochodzi do tego, także problem z podciśnieniem w domu.Notorycznie,gdy się pali wieje z kratek w kuchni i łazience.Rozczelniłem okna wszystkie w domu(połowa nowa, połowa stare),bo czytałem, że za mało powietrza z zewnątrz,ale to nie pomogło.Już nie wiem co mam robić.Niedługo grudzień,zima się zacznie i trzeba jakoś tą zimę przetrwać.Może ktoś podrzuci jakąś radę,pomoże,aby przebiedować jeszcze do wiosny w tym domu i z tymi głupimi kuchniami kaflowymi:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...