Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

merit

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    274
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez merit

  1. merit
    Po namyśle jednak zmienię temat!
     

    Byłam zła, to pisałam głupoty !
     

    Będę budować moją Arkadię i spróbuję nie traktowć jej jak "mękę ".
     
     

    Ale zanim to nastąpi -proza życia .
     

    Materiały .
     

    Obdzwoniłam chyba wszystkie większe składy budowlane i ...kicha! Nie ma MAX -ów .Żadnych !
     

    Dzwonię więc do cegielni w Kozłowicach ,miła pani z działu handlowego daje telefony do składów z ich pustakami .Zadowolona ,że to składy w prawie wsiach,przystępuję do działania.
     

    Dzwonię do Skawicy ,kobietka mówi ,że owszem ma 5 tys. maxów po 3,40 za szt .Pytam czy przywiezie mi do Krakowa -ona ,że owszem .Umawiam się na sobotę .
     

    Ale nie wiem ile ich potrzebuję ,więc dzwonię jeszcze raz i pytam czy ona sobie obliczy na podstawie rzutów projektu.A ona mi na to ,że nie ,ale poprzednio rozmawiałam z jej szwagierką i ta złą cenę podała (po głosie poznaję ,że cały czas rozmawiam z tą samą osobą) .Aktualna cena to 3,60 .
     

    Mówię ,że trudno ,przyjadę mimo wszystko.
     

    Za pół godziny telefon od niej -pustaki są po 4 zł .Mówi ,że sprzeda je za 2-3 tygodnie po 4 zł bo i tak podrożeją i jak chcę to mogę przyjechać i kupić w tej cenie .
     

    Jutro jadę więc na podbój innego składu na Śląsku .
     
     

    Zle się dzieje w państwie polskim-w kwestii rzecz jasna -mateiałów budowlanych .
     
     

    Jak zwykle wszystko mnie omija .
     

    Jak sprzedałam poprzedni dom -wyasfaltowali drogę ,podłączyli kanalizację i wzmocnili prąd .
     

    Dom sprzedałam przed boomem w cenach nieruchomości ,a nowy wybuduję po cenach rekordowo wysokich w budownictwie.
     

    Wszystko za co się wezmę -JEDEN WIELKI PECH !
     
     
     

    [/b]
  2. merit
    Pierwszy zapis w dzienniku nie wypadł ,moim zdaniem ,najlepiej.Ale czasem dopada mnie taka złość na wszystkie przeciwności ,że nie umiem się opanować .
    Zawsze pragnęłam mieć swoje miejsce na ziemi i być w tym miejscu szczęśliwa .
    Niestety ,w moją stronę zawsze wiały przeciwne wiatry i nieustannie przeszkadzały w realizacji moich pragnień.Czasami mam wrażenie ,że COŚ nieustannie miesza mi w życiu i sprawia ,że ciągle borykam się się z jakimiś trudnościami ,kłopotami etc.
    Dlatego wiem na pewno ,że ta budowa będzie dla mnie potężną próbą wytrzymałości i stawiania czoła wszystkim problemom ,które mnie nie ominą i z pewnością ,w ilości nieowyobrażalnej, trafią pod mój adres.Na bank!
     
    Budowa ,jak dobrze pójdzie ,rozpocznie w ...marcu ,kwietniu ,maju (niepotrzebne skreślić ).
    Kto to wie ?Wydział architektury w naszym pięknym mieście ,to instytucja nieprzyjazna petentom ,robiąca wszystko co jest w jej mocy ,aby obrzydzić chęć budowania .
    Ktoś taki jak ja ,niezorientowany w meandrach urzędniczo-papierologicznych ,starający się o wz, może nie wiedzieć ,czy wniosek ma być na dom z infrastrukturą czy może bez .Na logikę dom nie może istnieć bez infrastruktury .Więc nie wiedząc ,nie będąc zorientowana napisałam wniosek o wz na dom jednorodzinny z użytkowym poddaszem .
    Pan urzędnik bardzo ważna persona ,nie zagłębiał się wszczegóły ,nie zapytał ,nie zainteresował się -bo mu za to nie płacą exstra.
    Nawieszali sobie nad biurakami bzdetów ,że ich praca to służba dla obywateli !
    Brzmi to ironicznie i cynicznie w świetle tego co robią !
    Więc moja wz poszła sobie biedna golutka,bez gazu ,prądu i wody .Papierologiczny kołowrót będzie trwał dalej -a urzędnicy będą pieprzyć ,że są zawaleni pracą.
     
    Dziś zapłaciłam swój pierwszy poważny zakup -dachóweczkę w firmie Podwyszński .Muszę ich pochwalić -kulturalni i uprzejmi ,uczynni .Mogłam pooglądać przed zamówieniem ich realizacje ,podali gdzie stoją domy z wybraną przeze mnie dachówką .I przechowają ją jeszcze do momentu aż będzie potrzebna na budowie.
  3. merit
    Miałam nie pisać żadnych dzienników ,nie miałam przekonania do takiej formy wyrażania swoich przeżyć związanych z realizacją najważniejszej rzeczy ,jaką jest niewątpliwie ,własny dach nad głową .
     

    I dzś wiem ,a może mi się tylko tak wydaje ,dlaczego wielu forumowiczów sięga po klawiaturę -i daje upust dobrym i złym emocjom związanym z budową .
     

    Jestem wściekła na siebie ,że podjęłam się czegoś tak stresującego jak budowa domu ,dodam- w tym cholernym kraju !
     

    Zobaczę jak długo wytrwam w tym ,czego się podjęłam przed chwilą ,na razie negatywne emocje dnia dzisiejszego spowodowały ,że zaczęłam pisać, a co będzie dalej nie wiem .
     

    Jutro poskładam to wszystko do"kupy" i zacznę od początku, a teraz idę spać !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...