A więc tak, zakupiłem z markecie budowlanym pini-kay bukowo-dębowy i po rozpaleniu znacząca zamiana:
- zdecydowanie mniej dymu wewnątrz wkładu,
- po otwarciu drzwiczek delikatne zaciągniecie dymu, ale bardziej przeźroczystego, który praktycznie od razu "rozrzedzał" się w powietrzu,
- po pierwszym zaciągnięciu dymu, ciąg zrobił swoje i zero problemu z zasysaniem dymu do mieszkania ,
- delikatny, "miły" zapach,
- słyszalne palenie i jakby "ciąg".
- ale nadal "kotłowanie się" dymu we wkładzie.
Robiłem różne kominacje - mały/duży dopływ powietrza oraz mały/ duży uchył szybra w czopuchu.
Można powiedzieć, że powtwrzalność powyższych informacji.
Dołożyłem do tego "mój" kawałek drewna i praktycznie momentalnie powrót do starych przypadłości:
- po otwarciu drzwiczek gęsty, gryzący dym zasysany do mieszkania, który cały czas się wydobywał aż do zamknięcia drzwiczek.
- wraz z długością czasu palenia postępujący brak przejrzystości wewnętrz wkładu,
- po otwarciu drzwiczek słyszalne palenie, skwierczenie oraz chyba ciąg.
Jako pierwsze drewno opałowe wybrałem osikę oraz dąb. Po ostatnim poście Wojtka zakupiłem wigotnościmierz - tani, który bardziej ma mi posłużyć jako punkt odniesienia niż w 100% prawidłowy pomiar. Wyniki masakra od 14 - 19% na zewnątrz klocka do 49% wewnątrz i bardziej "przy ścianie".
Czyli reasumując problem w większości tkwi w drewnie oraz/lub w sposobie przechowywania go.
Kilka pytań mi się uknuło
- czemu jest problem we wciąganiu za pomocą ciągu dymu z wilotnego drewna a ze suchego już nie?
- czy wg powyższych informacji jest koniecznośc zmiany średnicy rur na (fi)180?
- jeżeli tak, to czy jest uzasadnione kupowanie rury użebrowanej (DGP mam zamiar robić po sezonie)
- czy jeżeli ciąg "tworzy" się przez różnicę temperatur jest możliwe palenie w lato (testy DGP)?
- "smoła", która mi się wszędzie osadziła jest następstwem złego palenia czy złego paliwa?
- i czy jest mozliwość jej wypalania czy tylko mechanicznie? (chodzi mi o to żeby w przyszłości spać spokojnie) - teraz komin będzie wyczyszczony mechanicznie,