Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KingaS

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Lesica
  • Województwo
    dolnośląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

KingaS's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Podpowiem, co przeszło u nas. Na PZT w projekcie budowlanym został naniesiony budynek gospodarczy, a w projekcie zostało opisane, że "będzie objęty odrębnym postępowaniem". Naniesiony budynek ma tylko 35m2 powierzchni zabudowy. My go będziemy budować, ale pewnie za jakiś czas, a w projekcie ani w pozwoleniu na budowę nie ma żadnych terminów, więc de facto można go zbudować w bliżej nieokreślonej przyszłości. Tyle, że nie wiem, czy każde starostwo na to pójdzie, ale spróbować zawsze można
  2. Dziękuję. Czas w takim razie przenieść się na dział "Prawo i finanse"
  3. Wiem o tym dlatego jak pisałam, w tym wszystkim całe szczęście, że zrobili też błąd w wiatroizolacji, dzięki któremu ta nieszczelność wyszła teraz. Zastanawiałam się tylko, czy jest możliwość naprawy tego w jakiś mało inwazyjny sposób - chyba na zasadzie, że tonący brzytwy się chwyta...
  4. Nie do końca retoryczne, miałam taką trochę nadzieję, że są może jakieś nieznane mi technologie typu rurka z kamerą i folia w płynie czy coś w tym stylu, nie wiem Ale informacja, że inaczej się nie da, mimo, że tylko potwierdza moją aktualną wiedzę, też jest cenną informacją
  5. Błąd w wiatroizolacji jest swoją drogą. I całe szczęście, że jest, bo dzięki temu teraz wyszły te nieszczelności w paroizolacji, a nie po latach. Jest on łatwy do naprawienia, więc tym się nie przejmuję, bardziej martwi mnie paroizolacja
  6. O rany, nie było mnie tutaj prawie 19 lat aż nawet nie jestem w stanie odzyskać konta wtedy budowałam na wyspie, teraz w górach ale do rzeczy. Piszę z prośbą o radę. Wybudowaliśmy dom szkieletowy. Do stanu deweloperskiego budowany był przez jedną firmę. Dom obecnie jest wykończony, łazienki, podłogi, pomalowane ściany. Jeszcze nie mieszkamy, więc dopiero podczas niedawnych silnych wiatrów zorientowaliśmy się, że domu nie da rady dogrzać, nie tylko wieje z kontaktów, ale wieje po ścianach. Zrobiliśmy badanie Blower Door z termowizją (tak tak, wiem, dużo za późno, teraz już wiem, że trzeba było to zrobić dawno temu, przed położeniem płyt gk i boazerii) i okazało się oczywiście, że wieje zimnem - nie tylko z kontaktów, ale na wszystkich łączeniach ścian zewnętrznych między sobą, z podłogą, stropem, dachem. Oderwaliśmy jeden ćwierćwałek na łączeniu boazerii na skosie ze ścianą pionową, a tam luźna krawędź folii paroizolacyjnej i wychodzi wełna. Podejrzewam, że tak jest wszędzie. Nasz błąd, że w jakiś głupi sposób zaufaliśmy firmie wykonawczej, że nie sprawdziliśmy łączeń folii, że zaufaliśmy kierownikowi budowy itd. Ale już za późno, stało się, teraz trzeba z tego wybrnąć. Dlatego mam pytanie - czy są jakieś metody, aby to naprawić bez rozbierania wszystkich płyt gk i boazerii? nie chodzi mi o prowizoryczne załatanie, żeby nie było widać problemu, tylko naprawę zgodnie ze sztuką, aby problem nie wyszedł po raz kolejny za kilka lat... Jestem przed spotkaniem z wykonawcą, chciałabym wiedzieć, czego mam wymagać, na jakie rozwiązania mogę się zgodzić, a na jakie nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...