Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Anna Broc

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    844
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Anna Broc

  1. Dziekuję , irqul, masz rację. POszukałam sobie w internecie i też tak radzą, są nawet filmiki na you tube demonstrujące ostrzenie. A domową szlifierką naostrzyłam całą powierzchnię a nie samo ostrze, chyba trzeba ostrzyć tylko skraj , na filmiku dokładnie jednak nie widać.
  2. W castoramie nie robią tego, próbowałam domową szlifierką ale ciągle tępe.
  3. Dziękuję bardzo, rozejrzę się przy marketach.
  4. Po ostatnim cięciu bukszpanów widzę że jest dużo pożółkłych końcówek, gdzieś wyczytałam że może to być spowodowane tępymi nożycami. Nożyce już dużo pracowały od dnia zakupu więc być może. Czy jest jakiś zakład usługowy np. w Szczecinie robiący takie rzeczy? Sama nie naostrzę, nie mam szlifierki a nie opłaca się kupować jakichś ostrzałek .
  5. dziękuję, Elfir .Dałam więcej pastylek pod milin i czekam. na razie pancerniki siedzą jak siedziały, może za jakis czas spadną. Mam pytanie, jeżeli na róży mam jednocześnie czarna plamistość i ślady po skoczku ( bo nie widzę ich larw, ale liść jest wyżarty a zostaje tylko nerw i liść żólknie na koniec, skoczka widziałam kilka razy ale nie wiedziałam jeszcze że to on) to co zwalczać najpierw? psiukam na przemian decis na skoczka ( mszyce znikły) i saprol na plamistość, co kilka dni bo często pada i pewnie zmywa bo pojawiają się nowe czarne i pożółkłe liście i poczerniałe pędy.
  6. Czy są jakieś rosliny odporne na WSZYSTKIE szkodniki? Mam dość . Nie dosyć że róże są zniszczone przez grzyby, skoczki i co tam jeszcze to na milinie , który rozrasta się piękinie od kilku lat ale nie zamierza kwitnąć zauważyłam tarczniki w ogromnej ilości. Kupiłam jakiś preparat na nie ale dopiero w domu doczytałam że to brykieciki do roślin doniczkowych. Nie wiem czy zadziałają w ogrodzie, wsadziłam do ziemi dwa w pobliżu korzeni.
  7. Piszę po dwóch latach ( jak ten czas leci). Zakupiłam dwa lata temu róże jakie mi tu doradzano - New Dawn, Mc Kenzie, Pirouette, Luis Odier oraz przy okazji okrywowa białą Sawnny, Arabia, Acheer Dom, Elina. W ubiegłym roku byłam szczęśliwa bo przyjęły się a nawet trochę kwitły. W tym roku ( były podcięte wg wskazówek) niestety, nawet te opisywane jako odporne na szkodniki poddały się plamistości i chyba skoczkowi ( mszyce jakoś opanowałam) mam coraz żałośniejsze kikuty, wycinam rdzawe liście i poczerniałe pędy. Nawet te stojące w miejscu przewiewnym i nasłonecznionym gdzie nie zalega długo wilgoć. Obok w ogródkach sąsiedzi mają róże i nie widzę aby tak padały jak moje. Oczywiście pryskam co jakiś czas preparatami antygrzybicznymi ale skutek żaden. Jest to dowód że nawet te niby odporne na szkodniki odporne nie są.
  8. Kupiłam internetowo taki wąż, podlewałam trzy razy i rzeczywiście łatwiej niz zwykłym. Był tani, okolo 50 zł i rozciągał się do 15 m. NIestety, przy trzecim użyciu pękł u nasady pistoletu - miałam prysznic. Właśnie sklep uwzględnił moja reklamacje i pieniądze bedą do zwrotu. Rozglądam sie za następnym bo jest wygodny w uzyciu. W moim ogródku dość trudno podlewać bo idąc z wężem na koniec ogródka zahaczam o rośliny po drodze i musze bardzo uwazac. Dlatego tym rozciagliwym jest duzo łatwiej, mam go w ręku .
  9. Kupiłam różę, już wsadziłam ale widzę że łodygi ma czymś pokryte, niby zielona stearyna ( rozumiem że to zapobiegawczo przed wysychaniem) Moje pytanie : czy należy ją jakoś zeskrobać ? Róża wypuszcza nieśmiałe listki z miejsc nie pokrytych stearyną.
  10. Biedni sąsiedzi. Po co sztuczny hałas ? W ogrodzie to tylko śpiew ptaków i bzyczenie owadów.Muzyka w ogrodzie - może własna nie przeszkadza ale jak sąsiad włączy radio głośno w ogródku to dla mnie katorga., podobnie jak mam dosyć ciągłego nadawania przez pieski sąsiadów ( takie małe, co to jak zacznie szczekać z nudów to tak przez kilka godzin, a właścicielom to nie przeszkadza.) Dla relaksu to cisza w ogrodzie robi najlepiej. Rozumiem że ktos ma ochotę posłuchac muzyki w ogrodzie na leżaku ale właśnie teraz używa się słuchawek, no chyba że w pobliżu nie ma sąsiadów.
  11. Byłam na targach ogrodniczych w Poznaniu i skusiłam się na zakup rokitnika, Teraz szukając informacji om nim okazuje się że jest to roślina rozdzielnopłciowa. Kupiłam od konkretnego hodowcy ale na opakowaniu nie ma oznakowania co do płci, dlaczego sprzedawca nie informuje o tym kupującego, to są w końcu targi uznanych firm a nie bazarek. Może i jest to odmiana dwupłciowa( tak miałam z kiwi, dostałam przy zakupie w prezencie kiwi, okazało się żeńskie. Szukałam męskiego aby dokupić i okazało się że są też osobniki dwupłciowe. ) Jeśli nie to chyba nie ma innego wyjścia jak poczekać aż zakwitnie i po kwiatach zorientować się co do płci a potem dokupić druga. Może jest jednak jakieś prostsze rozwiązanie?
  12. "Szukam taniej działki w okolicach Dobrej, Dołuje, Kościno może wiece czy ktoś po sąsiedzku nie chce sprzedać. Często bywa tak że ktoś chce sprzedać, ale nie wystawia na allegro." W Dobrej naprzeciwko mojego szeregowca są dwie działki na sprzedaż . Nie wiem kto sprzedaje ale można dowiedzieć się w urzędzie gminy. Szeregowce mają adres Graniczna 37 od A do chyba Z, właśnie poprawiają drogę ( kładą płyty beotonowe) więc luksus.
  13. Firma Krzysztof Chrzanowski - bardzo chce być polecany i od tego zaczyna rozmowe - jaka świetnia jego firma i że tylko pracuje z polecenia ale ostatecznie może wziąć remont u mnie ( znalazłam firmę w internecie) Na początku rzeczywiście wszystko szło ok, zabezpieczyli podłogi, solidna praca glazurnika i elektryka w jednym ( ten sam pan ). Nie byli tani ale cóż, myslę sobie że solidni to muszą kosztować. Pan niby powiedział że przed urlopami może zrobić tylko wymianę instalacji elektrycznej i roboty glazurnicze ale okazało się że malarz i cykliniarz są wolni i mogą kontynuować remont. Cyklinowanie ok ( chociaż miejscami jakby za dużo lakieru)ale malowanie to porażka, Pan zwalił wszystko na stare ściany, ale ja po to robiłam remont aby je jakoś wygładzić. Pan powiedział że raufaza wszystko pokryje . Za malowanie nie płaciłam ja tylko mąż a on nie przyzjrzał się jak to jest pomalowane. POza tym były wymieniane listwy przy podłodze, można więc było wyrównać przy nich zgrubienia tynku. Jak przyjechałąm i zobaczyłam to załamałam sie. Zadzwoniłam do p.Chrzanowskiego ale wykręcał się. Zapytałam co zamierza z tym zrobić ale nie miał propozycji. Malowanie kosztowało 12 zł za m kwadratowy a ja pomalowałabym to tak samo, nierówno rozłożona farba, przede wszystkim nie wyrównane ściany. Potem pan przestał odbierac telefony. Wg mnie jesli komuś zalezy na opinii to jakoś dogaduje się z niezadowolonym kientem, tym bardziej że ekipa przetestowała mnie i uznała że jestem normalna, czyli nie wymagam Bog wie czego i nie stoję patrząc na ręce, czego bardzo obawiali się. Mógł zaproponować poprawę malowania albo ( może jestem naiwna) zwrot części kwoty ( malowanie kosztowało 4 tys, a warte jest około 1 tys.) W każdym razie unikanie telefonów to najgorsze wg mnie wyjście.
  14. Serdecznie dziękuję za wyczerpująca odpowiedź . To jest właśnie grudnik. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku oraz dużo radości z efektów wysiłków we własnych ogródkach Tobie, Elfir oraz wszystkim odwiedzającym to super fajne forum .
  15. Kupiłam hydrożel bo chciałam spróbować. W instrukcji było aby namoczyć, zrobiłam to no i napęczniał ładnie. Jednak jest to przygotowanie dla wsadzenia rośliny bez ziemi, tylko w hydrożelu. Ponieważ wyjeżdżam na dwa tygodnie chciałam zastosować do mojego bożonarodzennika ( nie wiem jak on się fachowo nazywa, taki kaktusopodobny z różowymi wielowarstwowymi kielichami) W odróżnieniu do kaktusów musi jednak mieć wilgotno bo jak ziemi przesuszyła się to pączki których miał dziesiątki poschły). Za późno doczytałam się w internecie że jeśli chcę zmieszać go z ziemią to musi być on suchy i podlewa się mieszankę ziemi i hydrożelu. Ponieważ moja roślinka jest w ziemi to nie wiem czy mam oczyścić korzenie z ziemi i zanurzyć je w hydrożelu czy jednak zmieszać napęczniały już żel z ziemią . Przedtem wkładałam jakieś roślinki z resztkami ziemi na korzeniach do żelu i zaczęło pleśnieć. Sąsiada życzliwego dla kwiatków nie mam.
  16. Anna Broc

    Zwrot VAT

    osoby fizyczne, które przed 1 stycznia 2014 r. poniosły wydatki na zakup materiałów budowlanych, o których mowa w ustawie z 29 sierpnia 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, będą miały prawo ubiegać się po 31 grudnia 2013 r. o zwrot części poniesionych wydatków na dotychczasowych zasadach, wg poniższego harmonogramu. Wniosek o zwrot części wydatków na zakup materiałów budowlanych poniesionych i udokumentowanych fakturą wystawioną dla osoby fizycznej w okresie: 1) od 1 maja 2004 do 31 grudnia 2005 r. - składa się na nie później niż do 31 grudnia 2014 r.; 2) od 1 stycznia 2006 do 31 grudnia 2007 r. – składa się na nie później niż do 31 grudnia 2015 r.; 3) od 1 stycznia 2008 do 31 grudnia 2009 r. – składa się na nie później niż do 31 grudnia 2016 r.; 4) od 1 stycznia 2010 do 31 grudnia 2011 r. – składa się na nie później niż do 31 grudnia 2017 r.; 5) od 1 stycznia 2012 do 31 grudnia 2013 r. – składa się na nie później niż do 31 grudnia 2018 r. W przypadku gdy wniosek o zwrot VAT składany jest po raz pierwszy po 31 grudnia 2013 r. limity kwoty zwrotu obliczone zostały zgodnie z zasadami określonymi w art. 3 ust. 5 i 6 ustawy z 29 sierpnia 2005 r. o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, mają dotyczyć okresów liczonych od daty złożenia tego wniosku do 31 grudnia 2018 r. Do spraw dotyczących zwrotu VAT wszczętych, a niezakończonych przed dniem 1 stycznia 2014 r. - stosować się mają dotychczasowe zasady. Czytaj więcej na Infor.pl: http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/podatki-osobiste/vat/312766,Likwidacja-zwrotu-VAT-za-materialy-budowlane-20132014.html#ixzz2oClrXl1Y Dziekuje
  17. Anna Broc

    Zwrot VAT

    Może ktoś bedzie tak miły i odpowie szybko dot. terminu składania wniosku o zwrot w różnicy VAT za lata 2007 i 2008. Dopiero teraz do mnie dotarło że to mogą być całkiem duże pieniądze ale nie zdążę do końca roku ( muszę wgryźć się w sposób wypełnienia ) Gdzieś w internecie znalazłam informacje że za 2007 rok mam czas do 2015 roku. Z drugiej strony wszyscy mówią że termin składania wniosków tylko do końca 2013 r. Czy jest jakaś jednoznaczna odpowiedź? Z góry dziękuję. ( wiem że od 2014 roku zmieniają się zasady zwrotu ale to inna sprawa, ja już wykończyłam ) Znalazłam też że wykończenie od stanu surowego rozliczam jak remont. Z góry dziękuję i wszystkim życzę bardzo przyjemnych świąt oraz pomyślnego 2014 roku
  18. Znowu b-dziekuje,Elfir,jestes niezastapiona
  19. Jak głęboko zapuszcza korzenie róża? Wykopałam dołek na 2/3 szpadla a dalej jest coś twardego ale jak łupię szpadlem to rozkrusza się, więc korzeń chyba da radę, czy taka warstwa ( ze 30 cm) ziemi do róż z obornikiem wystarczy? Zalezy mi aby rosła w tym właśnie miejscu, przy ścianie południowej.
  20. Moje clematisy kwitną na zeszłorocznych pędach. Zakupiłam wiosną, były ładne ale niestety, u dołu sa suche. Wiem że to częste zjawisko. Kilka razy opryskiwałam środkiem grzybobójczym i podlewałam nawozem interwencyjnym. U dołu suche, jeden z nich JP II teraz, na jesieni, u góry wydał dwa piekne, wielkie kwiaty. Być może miały za wilgotno ( kilka z nich rosnie w pojemnikach , pod dłuższych opadach chyba miały za wilgotno, ( rosną w cieniu lub półcieniu, ale dobierałam je pod tym kątem). Chociaż dwa mam od południa i tech podsychają. Korci mnie aby sciąć je tuz przy ziemi ale nie będą kwitły w przysyzłym roku, Czy jednak nie poświęcić radość parzenia na kwiaty ale spowodować aby odbiły od podstaw? Wiem, że zaleca się cięcie na wys. 30 cm na wiosę, czy tak?
  21. W pewnym momencie załamałam się i miałam dosyć ogrodu z powodu szkodników. Liście obżarte przez ślimaki i jakieś inne nieuchwytne paskudztwa. Niedługo będę miała pół szafki chemikaliów na szkodniki. Jak na razie jest: na mszyce dwa rodzaje ( kupiłam jedne w ciemno ale tam napisane żeby stosować tylko dwa razy a potem już inny środek) doszedł żel na ślimaki, już trzy rodzaje na grzyby ( clematisy kupione były ładne, obecnie suche od dołu na około 40 cm, na żywopłot z cyprysika Leylanda bo jakoś podsechł wiosną, więc profilaktycznie bo jeśli to nie podmarznięcie ale grzyb). Wiosną dojedzie coś na bukszpan bo już drugi rok zauważyłam zwijanie się na czubkach gałązek listków i wyczytałam że to tez jakiś szkodnik którego nazwy teraz nie pamiętam oraz coś na skoczka różanego ( to jednak on). Aronie całe lato miały się dobrze ( oprócz podgryzania przez ślimaki) ale pod koniec sierpnia zauważyłam obrzydliwe coś jakby nagiego ślimaka ale malutki, czarny, kształt wieloryba)i zidentyfikowałam to jako śluzownicę czy jakoś tak) Mam dosyć !! Może przydałoby się kilka porad , czy np. Jest środek działający na mszyce, skoczka, grzyby i jeszcze kilka innych szkodników. Wiem, że na każdym jest opis ale kupię coś a potem spotykam w sklepie inny środek o szerszym działaniu niż ten co kupiłam. Znajdę jakiś jakiś preparat w internecie lub piśmie a sklepie okazuje się że tego nie ma i proponują inny o podobnym działaniu. Inna sprawa to na ile jakieś wywary czy gnojówki z pokrzyw są skuteczne. Wprawdzie wygodniej jest kupić coś i spryskać nim - zakładając że spray działa jak należy i nie leje się po rękach ( czasami, niestety, trzeba bawić się w rozcieńczanie i wlewanie do spryskiwacza) Kupiłam miętę i posadziłam obok jaśminu ale mszyce nie zauważyły tego i w tym roku znowu jaśmin nie kwitł, zeżarły pączki a ja nie nadążyłam spryskiwać. ( Miętę też coś żarło)Na ile naturalne środku są skuteczne, wolałabym je niż chemię. Jeśli ktoś ma dużą uprawę to nie dziwię się że stosuje chemię ale ja w małym ogródku mogłabym stosować coś naturalnego gdyby tylko działało. Poza tym pojawiają się ciągle nowe preparaty, być może te same zmieniają tylko nazwę, więc wyczytany jakiś preparat już jest nieosiągalny. Może kilka wskazówek czym się kierować kupując je? Uff, wylałam wszystkie moje żale ogrodowe.
  22. Wg mnie to dopytaj się u sprzedawcy. Jako młoda ogrodniczka (stażem, nie wiekiem) stosuje się do rady powyżej wypowiadających się i zamówię te wymienione przez nich Do tej pory myślałam że wszystkie rosną jednakowo. Zobaczymy jak mi pójdzie. Wiekszośc polecanych tu znalazłam w sklepie Floribunda ( nie ma tam Aspirin, ale są Mc Kenzie,Pirouette, New Dawn)
  23. Niesamowicie kwitną te twoje róże. Co do szkodników w ogrodzie to dzisiaj przyuważyłam na aronii jakieś paskudztwo, zidentyfikowałam to w internecie jako śluzownicę ( brr, małe ale ohydne).Niby aronia odporna na wszystko,czasami tylko jest atakowana i na moje trafiło. Kilka tygodni temu uległam w sklepie ogrodniczym pięknej pomarańczowej różyczce okrywowej, miała karteczkę Basic Cover, firmy Poulsen Town&Country, więc markowa. Kupiłam i cieszyła moje oczy ze 2 tygodnie po czym dostała brązowych plamek ( stała w doniczce daleko od innych róż więc nie zaraziła się od moich ale już to musiała mieć) Opryskałam przeciwgrzybicznym,oberwałam zakażone listki ( łatwo same opadały)ścięłam kikuty po nich. Obecnie ma nawet jeden pączek i wypuszcza nowe listki, więc może jest uratowana. Niedługo przesadzę ją do ogrodu bo wyjeżdżam we wrześniu , w ziemi lepiej przetrwa niepodlewana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...