Dzień dobry, jestem ciekawa jak zakończyła się ta historia? Czy po latach coś sie zmieniło? Czy jest jakaś nadzieja, że nie trzeba będzie rozbierać wszystkiego? Właśnie zamontowaliśmy kominek, obudowany, który wali jakby ktoś od wewnątrz uderzał metalowym prętem. Absolutnie jest nie do użytku. Rozpoczyna się procedura sądowa.
Będę wdzięczna za każdą informację