Witam wszystkich, wiem że takich tematów było sporo ale każdy jest trochę inny, zmieniają się przepisy i czasem ciężko nadążyć. Proszę o poradę. Mój tato w 2010 roku rozpoczął budowę domu, na bieżąco skompletował dokumentację tzn geodeta, projekt, pozwolenie na budowę, zawiadomienie o rozpoczęciu robót. I mniej więcej na tym etapie miały miejsce pewne tragiczne wydarzenia życiowe przez które zaniedbał kluczową sprawę - nie został pobrany dziennik budowy, nie ma więc wpisanego kierownika budowy. Materiały na budowę były, nie było wystarczająco pieniędzy więc dom został zbudowany swoimi siłami, zgodnie z projektem. Po paru latach w do okolicznych domów podłączano kanalizację i została podłączona również to tego, w ramach tego budynek został naniesiony na mapę jako budynek mieszkalny. Został podłączony prąd. Realnie dom jest skończony a w dokumentacji poważny burdel, rozumiem że poważna samowola budowlana? Po tych kilku latach zorientowałem się w sytuacji(w tamtych latach byłem dzieciakiem który nie interesował się takimi sprawami żeby coś doradzić czy przypomnieć o ważnych sprawach) Chciałbym doprowadzić tę sprawę do końca ale bardzo boję się ruszać tej sprawy, bo pozwolenie na budowę przecież wygasło. Najbardziej obawiam czarnego scenariusza czyli konieczności rozbiórki ale nie da się spać spokojnie. Jak zabrać się do tej sprawy?