Cześć,
pod koniec października ekipa skończyła kładzenie tynków cementowo wapiennych (były wietrzone). Czy jest możliwe, że przy obfitych opadach w miejscu gdzie są lane słupy i podciągi tynk robi się mokry, czy jest możliwe żeby żelbet aż tak pił wodę? Dodatkowo jak na załączonym zdjęciu od ścian zewnętrznych strop jest mokry i skrapla się na nim woda, czy to też może być związane z opadami (nie pamiętam, żeby takie zjawisko miało miejsce przed wykonaniem tynków mimo opadów)?
Co robić? Wietrzyć w dzień i w nocy? Grzać?
Z góry dziękuję za wszystkie konstruktywne odpowiedzi.