Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kolusia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Kolusia's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. podniosę raz jeszcze... pełna nadziei, ze Domusia w końcu znajdzie domek ..
  2. Kochani, Domcia jest super kochaną kotką, lubi polizac tyczasową Pańcie po nosie...lubi spać w Jej łóżku ...lubi mizianki ... dla kogś kto che miec miziaka będzie spełniac wszystkie warunki
  3. tak sobie poczytałam wątek i włosy dęba mi staneły Sama wychowałam dziecko z pitbulem i nigdy nie było ZADNYCH problemów... Po pierwsze pies KAZDY powinien miec odpowiedzialnego i przygotowanego na rase właścieleciela!! obojętnie czy chodzi o rotwailera czy o jamnika... każda rasa ma swoje własne cechy, nie chodzi mi tu o agresywność bo zaden dobrze ułozony pies agrsywności będzie miał tyle co aniołek w skrzydełakch .... Najgorsze jest to, ze te niby "najgroźniejsze" psy biorą ludzie zero-odpowiedzialni a wręcz celowo nastwieni na branie bullków, astów, rotków itd (tak skrótowo piszę) biora po to zeby sie chwalic przed kolezkami równymi sobie... spaczaja im (psom) psyche do takiego stopnia ze strach przejśc potem przed kazdym psiakiem z takowej rasy .. cóz ludzie, którzy słyszą rewelacje ze pies pogryzł kogoś, nie zwracaja uwagi na to czemu pogryzł, jak był chowany, jak był trzymany (często w na łańcuchu non stop , nawet 2 metrowym ...w kojcu, w jakiejsc szopie) był tresowany wręcz, typu "bierz" ... był tresowany "gon kota"... był tresowany na to ze nikt na posesje nie moze wejsc.... cóz, po czsie jak zdazy sie wypadek, nikt sie do tego nie przyzna, łatwiej zwalic na psa, nie wytłumaczy sie :/
  4. R=R czyli rasowy równa sie rodowodowy ... Kundelki jakie sa u Was w domach sa boskimi psinami jak w wiekszości domów. Traktujemy je jak członków rodziny, karmimy najlepszym jedzonkiem, dajemy frykasy, kochamy do bólu i dbamy aby czuły naszą miłość. Chodzimy regularnie do weta na szczepienia, badani, tudziez "przegląd" (brzydkie słowo) jak nas cos niepokoi. Tak to w większości domów wygląda Co tyczy sie psów pseudo rasowych, to niestety niektórzy właściciele chcą na tym zarobic ... dopuszczają do miotów, kolejnych i kolejnych ...profilaktyka weterynatyjna wygląda co najmniej dziwnie...szczenięta sa wydawane do nowych domów, przed czasem, który powinien byc zachowany zeby szczenie dostało od matki to co najlepsze, brak podstawowych szczepień, bark odrobaczeń, bark zachowan resocjolizacyjnych ...itd.... Piesek z hodowli, będzie miał zapewnione to wszystko...mówie o hodowli z prawdziwego znaczenia... wiadome będzie pochodzenie piseka ( rodowód!! ), widome bedzie ze jest zdrowy, zaszczepiony, odrobaczony, odzywiony prawidłowo, wiadome będzie ze raczej nie będzie miał problemów zdrowotnych wiadomych dla danej rasy... wiadomo ze będzie przyzwyczajony do pewnych zachowań, nie będzie agresywny (tu na przyszłość wiele zalezy tez od nowego własciciela, który weżmie psinkę) ale tu tez hodowca zadecyduje i wybierze czu oddaje psinke komus kto kocha psy czy tez komus kto bioerze szczeniaka zeby sie pokazac przed znajomkami i chwlaic jaki to nie jest z posa obrońca :/ skrzywiając psu psyche nad wymiar i celowo druga opcja przy zakupie od prawdziwego hodowcy raczej miejsca nie bedzie miała, chyba ze przyszły właściciel zamaskuje sie umiejętnie a tak tez bywa niestety ... Polecam sprawdzenie hodowli z jakiej bierzemy nasze zwierzątko ..obojętnie czy chodzi o psa czy kota... sprawdzenie, zobaczenie warunków w jakich żyje zwierzak... jak sie zachowuje w hodowli jak przychodzimy, jak reaguje na nas, na własciciela-hodowcę... jaki jest jego stan...czy jest zadbany, czy odżywiony, jakie podejscie maja do niego domownicy i jak w momencie kontaktu z domownikami w hodowli reaguje na nich ... Sprawa zakupu hodowlanego zwierzaczka jest rozległa... Co do piesków, czy kotków w typie kundelków - szczeniaków sprawa jest tak samo ważna.. bierzecie od kogoś..sprawdzcie jak wyzej napisałam... jak to wygląda w domu z którego bierzecie... sprawdzcie czy ma ksiązeczkę zdrowia i co w niej wpisane... sprawdzie stan zdorowotny ulubienca... im bardziej sprawdzicie tym bardziej wasz ulubieniec bedzie u Was szczęśliwszy
  5. kilka nowych zdjęć Domki ... sytuacja z dnia na dzien jest pilniejsza http://images32.fotosik.pl/138/9ddc4ee40d629eae.jpg http://images31.fotosik.pl/138/e595f0cdd7b87bb5.jpg http://images25.fotosik.pl/155/64041964c1409376.jpg moze ktoś się w Niej zakocha ? ....
  6. Kolusia

    ogon

    Bonnie, a moze weterynarz mógłby przyjść do domu zbadać psiaka? Może w domu dałby się zbadać. Opinia weta tylko na podstawie Twojego opisu, może być różna od tej, jaką wyda kiedy zobaczy ogon.
  7. kilka słów o sytuacji u Patrycji ... .Dziś Matylda zrobiła siusiu pod kuwetę Albo był to protest i z premedytacją nasiusiała obok kuwet Domki, albo ze strachu nie poszła do swojej i próbowała się załatwić w Domki - mniejszej i po prostu się w trakcie wywróciła i wypadła z kuwety Nie zawsze w nocy usłyszę jak wchodzi do kuwetki, żeby ją przytrzymać .... Sytuacja nie wygląda dobrze niestety
  8. Historia Domki opisana przez Patrycję, u której Kotka znalazła tymczasowe schronienie. Domka to piękna 5 letnia kotka. Ma dymną sierść z białym podszerstkiem i wielkie, złoto-zielone oczy. Historia Domki, ta którą znam, jest krótka, ta której nie znam, jest pewnie bardzo długa i bardzo smutna. Domkę znalazłam na początku grudnia na jednym z opolskich osiedli. Była bardzo zagubiona, brudna i zabiedzona. Warowała pod klatką, z której czasami ktoś wynosił jej coś do jedzenia. Pytałam mieszkańców tego bloku o nią. Mówili, że od dłuższego czasu się błąka, że na pewno nie jest czyjaś, że czasem ktoś ją dokarmia. Zabrałam Domkę do siebie. Dopiero u weterynarza mogliśmy spróbować domyślać się jaka jest jej historia. Domka nie ma przednich ząbków, dolnych kłów, część tylnych zębów jest połamana. Świerzb w uszach był tak zaawansowany, że Domka przez niego niedosłyszała. Pupa odparzona po biegunkach. Była bardzo głodna, spragniona i przestraszona. Może za często wracała w ciąży? Może się komuś znudziła? Domka w tej chwili rezyduje w naszej łazience. Z dnia na dzień uczy się, że nie musi się już bać a jedzenia już nigdy jej nie zabraknie. Uczy się, że wyciągnięta w jej stronę ręka nie musi oznaczać ciosu. Domka jest bardzo kochaną kotką. Pięknie mruczy, udeptuje, bardzo lubi się głaskać, ocierać. Kotka jest po sterylizacji, jest odrobaczona, zdrowa. Ma wykonane testy na białaczkę i FIV, pełne badania krwi. Niedługo ją zaszczepimy. Domka poszukuje domu, takiego najlepszego pod słońcem. Domu, który da jej czas i dużo cierpliwości by mogła znowu poczuć się szczęśliwym kotem. Domka jest jeszcze bardzo wystraszona. Patrycja, która przygarnęła Domkę ma kotkę Matyldę, która jest częściowo sparalizowana. Potrzebuje czasem sama pomocy w niektórych codziennych czynnościach, a Domka nic jej nie ułatwia. Obie kotki bardzo cierpią przez tę sytuację. Tu najświeższe wieści napisane przez Patrycję na forum Miau... ..."Domka wczoraj pobiła Matyldę. Poleciało Matyldzine futro Domka robi się coraz bardziej odważna i zdobywa mieszkanie. Niestety kosztem Matyldy. Matylda w tej chwili rezyduje w najdalszym od sypialni miejscu - w kącie dużego pokoju, pod kaloryferem. Coraz częściej bardzo płacze, siada w swoim kącie i strasznie, strasznie płacze. Załatwia się rzadziej niż raz na dobę. Gdybym rano nie wysadziła jej do kuwety chyba by się posikała pod siebie. Jutro pójdziemy chyba na kontrolę, jeśli będzie ok, to zaszczepię Domkę i po dwóch tygodniach będę musiała oddać ją do schroniska. Zdaje sobie sprawę z tego co to dla niej znaczy Ale nie mogę robić tego dalej Matyldzi. Błagam, spróbujcie mi pomóc znaleźć jej dom ".... link do wątku Domki na miau http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69745&postdays=0&postorder=asc&start=0 Może tutaj na tym Forum znajdzie się ktoś, kto mógłby pomóc Patrycji w tej ciężkiej sytuacji? http://images30.fotosik.pl/148/b52bff650e55c988.jpg http://images32.fotosik.pl/121/6437cd0b232a972c.jpg
  9. Mieszkam w okolicach Gliwic. Jednak transport nie jest jakims strasznym problemem. Jestem w stanie załatwić
  10. naprawde nikt moze ktos z Waszych znjomych, rodziny ... moze starsza sąsiadka, która została sama i chętnie przygarnelaby kotka ...
  11. Rozumiem ze nikomu nie chce sie przeglądac podlinkowanego wątku, wiec nadmienię ze kotek jest juz zdrowiutki Jest tez wykastrowany i szczepiony. Ma ksiazeczkę zdrowia. To super pieszczoch i uwielbia dzieci. Z córcia wariuja całymi dniami O i co najwzniejsze to wielki pomocnik.... pomaga w myciu się, w makijażu, w sprzataniu, nawet w naprawie pralki pomaga we wszystkim taka z Niego dobra duszyczka
  12. Nikt nie chce takiego słodziutkiego miziaka? http://tinypic.com/67dpi1k.png
×
×
  • Dodaj nową pozycję...