Cześć,
Przymierzam się do montażu oświetlenia domu w podbitce, sęk w tym, że nikt na etapie budowy nie pomyślał o doprowadzeniu zasilania na potrzeby takiego oświetlenia. W związku z tym, wymyśliłem, że praktycznie będzie wykorzystać przewód 3 żyłowy, który wyprowadzony jest nad bramą garażową (oświetlenie). Moja koncepcja jest następująca:
W miejscu w którym znajduje się przewód do oświetlenia nad bramą garażową, zamontować w ociepleniu (styropianie) puszkę
Z puszki wyjść jednym przewodem do oświetlenia bramy
Z puszki drugim przewodem wyjść do góry przy ścianie pod styropianem, nad podbitkę
Nad podbitką w peszlach poprowadzić przewód do poszczególnych opraw oświetleniowych
Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy puszka jest konieczna, a może zastosować hermetyczny konektor?
Zdaję sobie sprawę, że rozgałęzianie obwodu do oświetlenia nad bramą na potrzeby oświetlenia pod podbitką będzie swego rodzaju "ukrytym" połączeniem. Wiem też, że jakimś minusem jest fakt, że lampa nad garażem jak i oświetlenie pod podbitką, będą w takiej sytuacji sterowane jednym włącznikiem. Kombinuję w ten sposób, ponieważ zrobienie zupełnie nowego obwodu, wymagałby kucia bruzd w domu do skrzynki elektrycznej oraz wiercenia w betonowym stropie, aby przejść przewodem ponad wieńcem do podbitki. Załączam poglądowe zdjęcie sytuacyjne.
