Witam,
Od tego sezonu a dokładniej na przełomie sierpnia/września stałem się "szczęśliwym" posiadaczem pompy ciepła. Budynek nowy według projektu "Dom w Jaskierkach G2E" i generalnie niby zrobione wszystko jak trzeba... Do pierwszego ostrzeżenia pompa potrzebowała 1 dnia grzania CWU i już zamrygała ostrzeżeniem "czujnik przepływu D6", kontakt z serwisantem Viessmanna i temat zlany.. miałem się nie przejmować a kiedyś podjedzie zaktualizować oprogramowanie. Po niecałym miesiącu (06.10) chyba dzień czy dwa po tym jak zacząłem grzać podłogówkę, pompa wali błędem A9 i wyłącza sprężarkę i generalnie klapa. Znowu telefon do serwisanta i przekazane dodatkowe info że wcześniej znowu były dwa ostrzeżenia "AA - przerwa w odmrażaniu" oraz ten sam "D6 - czujnik przepływu" na przemian kilka razy. Ale że pompa już wstała bo w miedzy czasie wyłączyłem prąd i włączyłem (na potrzeby prac wykończeniowych) to serwisant znowu temat zlał i usilnie tłumaczył że prądu nie było -.- mimo że to nieprawda.
Dalej jest już tylko gorzej, zrobiło się nieco zimniej i już historia komunikatów z "AA - przerwa w odmrażaniu" oraz "D6 - czujnik przepływu" zrobiła się bardzo bujna. Kolejne błędy A9, kolejne wyłączenie pompy ciepła (w miedzy czasie stwierdził serwisant że pewnie sitko zatkane na obiegu wody grzewczej wiec wyczyszczone i pompa zresetowana). Tak czy siak serwisant nawet się nie pofatygował a telefony zbywał coraz to bardziej banalnymi sposobami rozwiązaniami "homemade".
Mamy 06.11 i 5 awarii i komunikatów "pompa ciepła uszkodzona". Równy miesiąc i 5ta awaria... Bardzo zazdroszczę wszystkim którzy montują pompe ciepła i nie muszą wiedzieć o niej nic bo po prostu działa. Ja to urządzenie mam przeklęte i bardzo bym chciał zmienić je albo na inna markę... jakaś bezawaryjną
Urządzenie to Viessman Vitocal 100-S. Montowane przez sporawy serwis i normalnie odebrane przez serwisanta Viessmanna.
Jak ugryźć temat by pozbyć się tego bubla? Czy jest to wgl realne zmusić ich by zabrali swoje zabawki i oddali pieniądze?