Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomek0801

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomek0801

  1. Hej wszystkim! piszę na zasadzie już ciekawostki, jak zakończyła się moja historia z tego wątku : 1/ posadzki wygrzane, nie ma pęknięć, brzegi nie opadły, powstały 4 lekkie wybrzuszenia ale spałowałem dewelopera za to i zeszlifował (ciekawostka - pobór gazu po wygrzaniu na najniższej temp. grzania 25 st. spadł z 7-8m3 na 3m3 na dobę, myślę wielki plus); 2/ panele odtworzone po ściągnięciu, wszystko praktycznie ładnie się pospinało dokupiłem 4 paczki zapasu z myślą, że będzie dużo do wymiany, a poszła tylko jedna paczka, niestety już tych 3 nie zwrócę, bo 14 dni na konsumencki zwrot minęło, ale będzie zapas 27 szt. paneli na przyszłość, za parę lat będzie można część wymienić Nie układałem z nich bryły, nie kombinowałem, ułożyłem panele na euro paletach opisując pomieszczeniami, całe na całe i na górę przycinane, tak, że całe panele były obciążone na całej długości sobą na wzajem. Całych paneli nie trzeba było opisywać numerami, tylko te które był docinane pod ścianami, bez problemu majster odtworzył ułożenie; 3/ dopłaciłem i kupiłem podkład z prawdziwego zdarzenia kwarcowy 3mm ze zintegrowaną folią, wyszło drogo...ale niebo a ziemia do takiego szajsu XPS z marketu: mega wygłuszenie; super wyrównuje małe niedoskonałości posadzki, ciężki i wytrzymały, panele znacznie mniej na nim pracują pod naciskiem, opór cieplny znikomy (11x mniejszy od oporu podkładu XPS dla 3mm grubości). Dzięki za porady z tego wątku, myślę, że próba zostawienia tego bez wygrzania tak jak było, byłaby gorszym wyborem. Pozdrawiam
  2. Raczej nigdzie nie napiera wylewka na ściany, przynajmniej wzrokowo. Wygrzanie było też robione dość późno po wylaniu posadzki bo od 19 listopada 2024 do teraz, a posadzka wylana jakoś maj i grawitacyjnie się suszyła całe lato, przed pełnym wygrzaniem jeszcze miesiąc czasu CO pracowało na min. temp 25 stopni. Podczas wygrzania nie pojawiły się żadne dodatkowe pęknięcia posadzki To pęknięcie idzie od oka i kończy się kawałek dalej z lewej strony na ostatnim ze zdjęć, w sensie jakby schodzi nagle w dół nie biegnąć dalej poziomo po ścianie (przynajmniej teraz). Muszę zrobić wyraźniejsze zdjęcia, ale te obrazują zasadniczo jak to wygląda. Zastanowiło mnie, że linia pęknięcia jest taka "szarpana/schodkowa" ale co do zasady układa się w poziomą linię wzdłuż ściany
  3. Hej, uprzejma prośba o ocenę pęknięcia tynku na ścianie, czy to "normalka" wynikająca z osiadania nowego budynku i nie ma co się tym przejmować, czy może nieregularna struktura / miejsce pęknięcia mówi coś niepokojącego? -Pękniecie na piętrze w rogu budynku, przy oknie na ścianie nośnej. - Warto wskazać, że ostatni miesiąc wygrzewałem posadzki i było w domu bardzo gorąco. - Pojawiło się "z dnia na dzień", na razie nie znalazłem podobnych w innych miejscach; - budynek oddany do użytku w czerwcu 2024 budowany mniej więcej od maja 2023 do czerwca 2024
  4. Tak, wylewka ma dylatacje od ścian, ma też szczeliny dylatacyjne, pomiędzy pomieszczeniami, widać, że pracuje bo niektóre szczeliny się powiększyły a inne wręcz zacisnęły, że ledwie widać ich miejsce. Jeżeli te wybrzuszenia nie są efektem zamknięcia wilgotnej podłogi, to alternatywa jaką widzę jedyna, że specjalista od odbiorów zrobił fuszerę na odbiorze i nie znalazł tego. Co do pęknięć, to może są z 2 kreski ale w innych miejscach, niż spiętrzenie/wybrzuszenie, czytałem, że takie pęknięcia są normalne i nieuniknione. Na pewno się spękała posadzka w miejscu spiętrzenia, przynajmniej na chwilę obecną Ps. Pytanie, jak się robi pomiar równości posadzki łatą 2 metry i mam spiętrzenie, to należy łatę ustawić na środku górki i sprawdzać odchyłkę na końcach łaty? Wiem, że nie jest poprawne przyłożenie jednego końca łaty do szczytu spiętrzenia i pomiar na drugim końcu bo jest jakoś 2x większy.
  5. Dzięki @henrykow Zastanawiam się tylko nad tym, czy podkład 1,5 mm będzie dobrym wyborem. Kwestia jest tego typu, że jakieś nierówności posadzki są, czy one były przed feralnym położeniem podłóg przed wygrzaniem, czy nie to już pomijalna sprawa ale: 1/ dopuszczalne są odchylenia do 5 mm i deweloper nie musi ich uwzględniać; 2/ mam co najmniej 4 miejsca gdzie trzeba zeszlifować posadzkę bo jest odchylenie nieakceptowalne 1-2 cm. Zachodzę teraz trochę w głowę, czy nie szukać podkładu 3 mm kwarcowego, żeby maksymalnie zniwelować ewentualne nierówności. Szkoda trochę przepłacać, ale ewentualna dopłata 1000 -1500 zł w kontekście szerszym i patrząc przyszłościowo, może mieć sens.
  6. Tak. Panele są ściągnięte. PS. Myślę poważnie zainwestować trochę więcej złotówek i kupić renomowany podkład Arbiton kwarcowy https://allegro.pl/oferta/arbiton-multiprotec-1000-podklad-panele-na-ogrzewanie-podlogowe-7807088962 Ma znikomy opór cieplny, ten co miałem kupiony poprzednio ma opór taki sam jak same panele 0,07 m2K/W co z panelami daje 0,14 m2K/W, więc obawiam się, że w perspektywie czasu, może to wpływać istotnie na koszty sezonowe zużycia gazu. Czytałem fora, gdzie ktoś pisał, że pomiędzy pomieszczeniem z płytkami, a panelami z kiepskim podkładem piankowym jest odczuwalna różnica w temep. powietrza Kwarcowe maty mają 0,006 m2K/W więc są pomijalne wręcz.
  7. Na 35 st. wody grzewczej, przy obecnej pogodzie, w lokalu jest sauna, temp. powietrza 31. Więc pewnie teraz będzie 35-36. Chyba po utrzymaniu 5 dni tych 40 st. zacznę powoli cofać się do poziomu minimalnego jak w poradnikach o wygrzewaniu.
  8. Cześć ponownie, szczęśliwie, brzegi posadzki nie opadły, nie zwichrowało jej tragicznie, ale są pewne uszczerbki tj. w trzech miejscach powstały spiętrzenia (garby) na posadzce, nie ma spękań. Rozumiem, że zaczęło posadzkę powoli falować i stąd takie objawy. Jedno spiętrzenie to jest bardzo duże, odchylenie 2 cm na końcu łaty 2 metrowej. W sensie, taki stan się ujawnił po demontażu podłogi, gdzie przez miesiąc były zamknięte panelami i CO pracowało na temp 25-29 st., po demontażu podłóg, nic się specjalnego nie zmieniło w tej kwestii w trakcie prowadzonego procesu wygrzewania. 1/ Chyba wystarczy to zeszlifować po wygrzaniu i zagruntować? 2/ Lecę z tematem wygrzewania posadzki - pytanko co do wygrzewania - doszedłem do temp. wody grzewczej 40 st., nie wiem czy nie odpuścić jej podwyższania. Płyta jastrychu z tego co widzę, ma średnio 5 stopnie niżej od wody zasilającej. Czytałem rożne opinii i takie, że można wodę zasilającą dociągnąć max do 55 st. ale też takie, żeby nie przekraczać 40 st. Z informacji, która może być pomocna, jestem świeżo po pomiarach CM posadzki (elektronicznie bez robienia dziury karbidowo) urządzeniem trotec T3000, pomiar CM pokazuje na chwilę oceną 1.5% wilgotności. Do tego, przy zamkniętych oknach wilgotność powietrza w lokalu to 30%, więc wydaje się, że tam już nie paruje za wiele posadzki.
  9. Podłogi nie kładł deweloper, tylko Pan wykonawca na podstawie pisemnej umowy o dzieło. Deweloper odpowiada za fakt, że nie osuszył posadzki prawidłowo, ale już nie za wadliwe wykonanie robót wykończeniowych. Wykonawca nie jest winien wilgoci w posadzce, ale był obowiązany dokonać rzetelnego pomiaru wilgotności jastrychu przed położeniem podłóg, czego zaniechał całkowicie, był obowiązany położyć folię, czego nie zrobił oraz nie miał wiedzy w ogóle o zasadach przygotowania posadzki z ogrzewaniem podłogowym, niestety. Położył temat po całości. Niestety, od dewelopera bierze się często lokal na umowie deweloperskiej, jak jeszcze kredytujesz zakup hipoteką, to bank określa terminy do kiedy ma być przeniesiona własność, uruchamia kredyt transzami na etapie budowy. Swoją drogą ja wilgoć zgłosiłem, i miała być usunięta, a potem mnie jeszcze deweloper świadomie wprowadził w błąd, więc nie miałem podstaw podejrzewać wad. Niestety, deweloperom też nie straszne wywracanie umowy i odstępowanie od niej, oni zwykle w razie problemów chętnie oddadzą nabywcy pieniądze jakie wpłacił, ponieważ wybudowali za jego kasę kredytując się nią w pewnym sensie, a potem i tak sprzedadzą już oddany do użytku lokal za +20/30% ceny jaką pierwotnie zapłacił nabywca. Przeciętny kupujący jest ekonomicznie ogromnie słabszą stroną od dewelopera. Co z tego, że oddali Ci kasę, jaką masz oddać do banku, nic, zostają tylko zszargane nerwy, straty bo uboczne koszty itp. i brak lokalu, a znaleźć coś sensownego to jest katorga. Na koniec dnia, nawet jak odzyskasz w sądzie od dewelopera zapłatę za szkody, nigdy na tym nie zarobisz, bo wychodzi w najlepszym razie na 0, po 3-4 latach męki i nerwów. Z tego względu o ile nie ma stwierdzonej tzw. wady istotnej, jak np. wadliwe fundamenty, pękające stropy itp., to przenieść własność a potem obniżyć cenę z rękojmi (przy wadach do ogarnięcia) i dochodzić roszczeń to nie jest taki głupi pomysł, szczególnie, że nieruchomości mają jednak ciągle trend wzrostowy w cenach.
  10. henrykow - bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę telefoniczną i omówienie tematu.
  11. Decyduję się na demontowanie tego kierując się następującymi przemyśleniami: 1/ na parterze jeszcze nie położyłem nic; 2/ nie wprowadziliśmy się, mam możliwość organizacyjnie pociągnąć najem do stycznia i wygrzać posadzki; 3/ jeżeli zostawię to tak jak jest, myślę, że te podłogi trafi sz*ak max do końca sezonu zimowego 2025, jeżeli teraz będą wilgotne to jak spadną temp na np. -15 i na kotle pójdzie ogrzewanie na 35+ stopni to będą dopiero mokre; 4/ może wyjść z czasem nawet pleśń, a pozbycie się jej to też duży problem; 5/ po wprowadzeniu się, jakiekolwiek akcje będą karkołomne, bo nie ma gdzie mieszkać i pracować, gdzie ja prowadzę dz. gosp. i pracuję 98% czasu w swoim lokalu; 6/ gwarancja parkieciarza mnie nie interesuje, mam uprawnienia z rękojmi za wady robót przez 2 lata, a wada jest ewidentna, jak tego nie ogarnie po ludzku teraz, to wykona to ktoś inny i będę dochodził roszczeń; 7/ dużo czytałem, że przy braku wygrzania, uszkodzenia paneli to jeden aspekt, a ewentualne uszkodzenia jastrychu i w ogóle gorsza jego żywotność to już kolejna para kaloszy.
  12. Posadzka jest prosta, była mierzona podczas odbiorów przez specjalistę od odbiorów lokali. Mój największy ból głowy, to co ja teraz racjonalnie mam zrobić, aby nie wpuścić się w większe bagno niż jestem. Zobaczcie proszę ten filmik z linku poniżej. W momencie jak zidentyfikowałem problem pomiar na higrometrze kulkowym daje 55-57 skali (30-60 oznacza risk czyli że ryzyko wilgoci powyżej 60 to mokre, 0-30 to suche on nie nadaje się super do betonu) a na parterze gdzie nie ma paneli dało pomiar 30-40, co mega ważne, po 24 godz. od wyłączenia C.O. nastąpił spadek skali na 40. To dowodzi, że włączone C.O. bije wilgoć w górę z betonu. https://drive.google.com/file/d/1sSSEXTJFl3cpUKNj4aRw0wWlceAEo65w/view?usp=sharing To co ja mogę zrobić? Jak zachować się tutaj rozsądnie? Wychodzi, że wszystko jest złe. Nie ściągnę paneli trafi je szlak, bo będzie parował jastrych? Ściągne to samo bo jeżeli złapały wilgoć to się odkształcą? Nie wygrzana posadzka, czytałem, że wilgoć może wychodzić przez 2 lata nawet...może wyjść pleśń pod spodem, sama posadzka też może ucierpieć? We wtorek ma przyjechać facet co kładł panele i je ściągać. Co do odtworzenia ściągniętych podłóg myślałem, aby wydrukować rzut lokalu, oznaczyć pomieszczenia literami, A,B,C,D itp. a następnie oznaczyć je od góry taśmą malarską i markerem 1A, 2A, 3A, itp. zrobić zdjęcia po ich opisaniu, żeby odtworzyć. Nie robić nic, gdzie jeszcze się nie wprowadziliśmy a zidentyfikowałem problem wydaje się totalną głupotą, straty potem mogą być mega dotkliwe. Za to wiem, że na piętrze jastrych jest wilgotny i nie ma co do tego wątpliwości, bo pomiary parter a góra są bardzo rozbieżne z włączonym C.O. Czytałem kilka poradników i oglądałem materiały na YT, wszyscy mówią jednoznacznie, brak wygrzania posadzki z podłogowym C.O. to proszenie się o poważne konsekwencje, gdzie panele to jedna sprawa, a pleśń i pękająca posadzka to już całkowicie inna sprawa, która może być w kosztach tragiczna. na chłopski rozum widzę 3 opcje: 1/ nie robię nic, kładę dodatkowo podłogi na parterze i się wprowadzam, wydaje się to głupotą; 2/ parkieciarz rozbiera po kawałku podłogi pomieszczeniami daje pod nie wole i od razu montuje podłogi ponownie, folią zablokuje odpływ wilgoci z jastrychu w ten sposób....ponoć jest to dla posadzki najgorsza opcja 3/ demontuje podłogi i wygrzewam Nie wiem czy tu jest jakakolwiek inna sensowna opcja, nie mam pojęcia co robić.
  13. henrykow - odpisałem na Twoją wiadomość.
  14. - podłogówka wodna - zasilana przez kocioł - dylatacja od ściany paneli to ok. 1-2 cm - jastrych wylano okolice kwietnia/maj 2024, deweloper go dosuszał przemysłowymi osuszaczami powietrza i chyba na tydzień włączył podłogówkę ale to tyle. Panele położono końcem sierpnia początkiem września, podłogówkę uruchomiłem jakoś miesiąc temu
  15. Szanowni forumowicze, zwracam się z ogromną prośbą o pomoc i udzielenie mi rzetelnej porady, na ile patologiczna jest sytuacja z panelami jaka występuje u mnie w lokalu (segment parter i piętro). Nowy budynek, jeszcze nie zakończony proces wykańczania. Panele podłogowe dobrej jakości Joka 632 NP Hudson bary 6005 oak tradition V4, położone 5-6 tyg. temu. Od 3-4 tyg. chodzi ogrzewanie podłogowe. Pan wykonawca pogrutował posadzkę i dał podkład Home inspire XPRS Floor Protect 2 ALE bez folii paroizolacyjnej. Budynek jest nowy, posadzki wylane kwiecień/maj 2024, wszędzie ogrzewanie podłogowe. Higrometr VOLTCRAFT MF-100 jakim robiłem pomiar posadzki pokazywał wartość z zasady około 45, jest to przedział risk 30-60 ale on na betonie pokazuje z zasady większe wartości niż na tynku, wzrokowo posadzka była sucha, ale higrometr penetruje do 4 cm a jastrych ma 6 cm. Czytałem ostatnio, że na podłogówce folia paroizolacyjna w nowym budynku to absolutna konieczność, bo budynek oddaje wilgoć technologiczną i posadzka odda wilgoć w zimie przy ogrzewaniu. Oczywiście deweloper nie przeprowadził procesu wygrzania posadzki...całe lato był przewiew w budynku i to wszystko ładnie schło. Teraz do sedna, panele się mega uginają przy listwach, niemal na całej powierzchni lokalu. Mam wrażenie, ze uginają się znacznie mocnej niż 3 tyg. temu ale wtedy jeszcze nie miałem świadomości ryzyk ww., boję się, że ogrzewanie powoduje oddanie wilgoci w panele i one się zaczynają odginać przy ścianach w miejscu dylatacji i zaraz mi szalak trafi podłogi za 10k. Poniżej link do nagrania z dzisiaj jak to chodzi przy listwach (linki bezpieczne na 100% udostępniane z mojego dysku gmail). https://drive.google.com/file/d/1d9-HPqYFTi9dO-2vq0J7fwLkXQXVQOq-/view https://drive.google.com/file/d/1nljZ6JS1ZoS6vYK-8vHSLon_1iSEzQ8h/view https://drive.google.com/file/d/1qXVuYL6vUVe_fsqhs0AZK9iGcO337YzY/view?usp=sharing Jak dla mnie, podłogi do demontażu piorunem i folia paroizolacyjna pod nie, ale ja się na tym nie znam, już mam bardzo uszkodzony układ nerwowy całym procesem zakupu od dewelopera i całego szeregu problemów, wiec bardzo potrzebuje wsparcia kogoś "kto ma pojęcie". Edytowano przed chwilą przez Tomek0801 (zobacz historię edycji)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...