Cześć,
Jestem współwłaścicielką drogi prywatnej wraz z innymi osobami. Droga była utwardzona kamieniem, w co zainwestowałam niemałe pieniądze (zakup kamienia, utwardzenie itd.), dzięki czemu pozbyliśmy się z sąsiadami problemu błota, nawet podczas największych ulew. Jeden z sąsiadów (deweloper) w ubiegłym roku rozpoczął budowę dwóch domów jednorodzinnych. Najpierw rozjechał drogę ciężkim sprzętem, a później, jako współwłaściciel rozkopał ją kładąc wodociąg i kanalizację. Prace trwały we wrześniu, teraz jest grudzień i przez ostatnie miesiące przez moim domem jest jedna wielka kałuża błota. Deweloper nie widzi potrzeby naprawiania drogi. Co mogę zrobić, żeby zmusić go do przywrócenia drogi do stanu poprzedniego?
I kolejna kwestia - droga jest notorycznie blokowana przez samochody budowlane i samochody osobowe pracowników budowy. Wielokrotnie zdażało się, że ignorowali oni moje prośby o przestawienie aut, w skutek czego dzieci spóźniały się do szkoły, ja do pracy. Jednym słowem uniemożliwiają mi korzystanie z drogi, której jestem współwłaścicielką. Policja i straż miejska nic nie zrobią, bo to droga prywatna. Czy w tej kwestii mam jakieś opcje zmuszenia dewelopera do zaprzestania blokowania dojazdu do mojej działki?
Na koniec dodam, że od początku budowy byłam dobrą sąsiadką - sąsiad dostał ode mnie media, brał ode mnie wodę potrzebną do budowy domów (do dziś mi za nią nie zapłacił!!), ale jego postawa i od pewnego czasu wręcz chamskie zachowanie chyba sprawiły, że mam go dość
Dziękuję za odpowiedzi.