Cześć, jestem w trakcie budowy domu dla 4 osobowej rodziny, z racji na brak dostępu do kanalizacji jestem zmuszony w inny sposób zagospodarować ścieki. Projektant z lenistwa z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych ( pierwsze badania geologiczne robione po bardzo intensywnych opadach deszczu i roztopach śniegu pokazały wodę, drugie robione dwa miesiące poźniej nie pokazały żadnej wody, na działce jest studnia z wodą około 4 mppt) wpisał w projekt szambo, ale jest mi to mocno nie w smak. Dodatkowo działka prawie w całości jest gliniasta.
Jestem mocno zdeterminowany by wybudować POŚ i nawet już pytałem lokalną firmę o propozycje, naturalnie wskazali kopiec rozsączający.
Chciałem jednak przemyśleć możliwość wykonania poletka rozsączającego z piasków i gruntów przepuszczalnych o grubości 1m wgłąb ziemi, które oddawałoby nadmiar wody do rowy, który biegnie wzdłuż działki. Później mogę dorzucić badania od geologa i pzt
Jakie są ryzyka takiego rozwiązania? Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym?