To jest trucizna w domu,ja chorowałam ,rosło mi ciśnienie ,serce kołatało i sy dusiłam . W innym pokój nie ,bo tego nie było. Zerwana stara podłoga , wybrany piasek ,położony nowy piasek ,styropian ,wylewka ,panele i jest spokój. Chyba bym umarła!
Kilka lat temu położone panele w kolorze bardzo jasnego dębu, produkcji austriackiej., śmierdziały od nowości. Myślałam że z czasem zapach zniknie. Był trochę mniejszy ale ja wyczuwałam. Po 2 latach sąsiad z góry zalał całe mieszkanie i panele stały w wodzie bo nas nie było w mieszkaniu. Po zebraniu wody zaczęło się suszenie paneli , wtedy to strasznie śmierdziało formalina czy czymś takim mdląco duszącym zapachem. Z czasem pewnie przywykłam do tego. Obecnie wyjeżdżamy na lato na wieś. Teraz w styczniu wróciliśmy i nie mogę tego zapachu znieść tym bardziej że to sypialnia. W salonie są panele polskie i tego nie ma. Czy ktoś ma podobne problemy i jak sobie poradzić?