Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

olek100

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

olek100's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

  • First Post Rare
  • Conversation Starter Rare

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Zalane zostały ściany gdzie jest wentylacja, sąsiadujące z kuchnią, pokojem i przedpokojem. Łazienka jest zupełnie gdzie indziej. Wygląda to tak jak na załączniku. Czerwony to obszar zalanych ścian i jednocześnie pokrywa się z kanałem wentylacyjnym. Zielone to zabudowa meblowa. Dałem dwie kreski ta grubsza to zabudowa wisząca, nie sięgająca do końca ściany i dół z blatem sięgający do końca ściany. Najgorsza ta część w kuchni bo ściana jest mokra, ale część jest zasłonięta przez meble i nie wiem co najlepiej robić. Demontować meble i działać coś ze ścianą czy tylko naprawiać widoczną część.
  2. Tak, jeśli chodzi o ubezpieczanie to wszystko załatwione. Bardziej niż finanse teraz mnie interesują kwestie naprawcze. Te zwykłe ściany jakoś się ogarnie, ale zwłaszcza myślę o tej ścianie w kuchni, która sąsiaduje z meblami pod zabudowę. Różnie mi mówią, niektórzy żeby nie zdejmować, ale ja jednak boję się ewentualnego grzyba czy inne pleśni. Blat to raczej będzie ciężko zdemontować, ale szafki jakoś pewnie by dało radę zdjąć. Jest to dużo roboty, ale chciałbym się dowiedzieć jak najlepiej postępować w takiej sytuacji?
  3. Dzień dobry. Niestety mam zalane mieszkanie. Objawiało się to tym, że pojawiły się bąble/purchle przy ścianach z kanałem wentylacyjnym. Poszło od sąsiada z góry. Tylko ściany sąsiadujące z kanałem wentylacyjnym miały problem. Reszta ok. Pomiary miernikiem wilgotności dawały wartości od około 80 do 100. Zdarte tynki i obecnie jest suszenie ścian osuszaczami. Powoli ściany robią się suche w dotyku po 2 pełnych dniach, ale miernik nadal wskazuje od 60 do 90. Na szczęście nie doszło do podłogi tylko tak do 50-75% ściany, zależ której. Najbardziej jednak martwi mnie fragment przy kanale wentylacyjnym w kuchni, który sąsiaduje z meblami pod zabudowę. Nie da się tego odsunąć bez rozbiórki a są to koszty. Ściana mokra jak inne. Mogę naprawić fragment, który widać, ale niestety to co za meblami nie. Martwi mnie potencjalny grzyb czy pleśń w przyszłości jeśli teraz tego nie rozbiorę. Ale z jednej strony szkoda roboty i ewentualnych zniszczeń. Spotkał się ktoś z taką sytuacją co najlepiej zrobić? Jakie mogą być ewentualnie konsekwencje nie zrobienia tej rozbiórki, osuszenia i poprawy całej ściany.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...