no to jest właśnie ten dylemat życia – czekasz na „idealny moment”, a on może nigdy nie nadejść. Ceny szaleją, wszystko w górę, ale zawsze ktoś mówi, że będzie jeszcze gorzej. I tu jest trick: jeśli ciągle patrzysz na rynek, nigdy nie zaczniesz. Budowa to trochę jak życie – lepiej ruszyć, mieć kontrolę nad swoim projektem, niż czekać, aż wszystko stanie się „perfekcyjne”. Oczywiście trzeba mieć plan finansowy, żeby nie utknąć w połowie, ale czasem początek daje więcej spokoju niż miesiące analiz i obaw. Moja myśl – startuj z głową, nie z perfekcją.