Ściana, na której są oparte schody ma 2,5 m. Specjalnie zmniejszyliśmy otwór drzwi do salonu, chyba o 20 cm Schody przez to, że nie mogły być zbyt wysunięte, ponieważ kolidowałyby z sufitem, są dosyć strome. Co do ceny to nie określę dokładnie, bo wykonywał je wujek, który z kolei policzył tylko za materiał. Mamy też parapety z tego samego drewna. Drewno to mahoń sapella. Tak naprawdę chciałam wenge, ale drewno było dużo droższe (x2), dlatego zdecydowaliśmy się na mahoń. W rzeczywistości wyglądają zdecydowanie lepiej niż na fotce.