Zagoniona

Mam prośbę o pomoc prawną dla siostry. Wynajmowała mieszkanie i gość zalega z czynszem. Niestety nie mówiła wcześniej że ma problemy i kwota zaległości jest wieksza niż kaucja. Gośc okazało sie że młody cwaniaczek (21 lat) i w firmie którą założył (kurier) też nie płaci za faktury za wiele rzeczy. Dostał wypowiedzenie i ma sie wynieść, i zapłacić na raty. Tylko czy zapłaci.... Mąż wpadł na pomysł, żeby spisać z najemcą umowę że zostawia np. telewizor na poczet zapłaty rat zaległości. Czy prawnie można zawrzeć taką umowę i jaka to forma żeby ew. jeśli gość nie zapłaci to telewizor mógł przejsc na własnośc siostry? Dodam, ze siostra nie należy do krezusów i nie zarabia kokosów. Mieszkanie dostała po cioci i chciała wynająć, a sama mieszka z rodzicami. Oszczędza do następnej pensji i żyje skromnie. Będę wdzieczna za pomoc.

Ja miałam podobnie. Kupiłam sporą akacje i w ciągu 2 lat mamy upragiony cień. Może jeszcze nie powalający na kolana, ale zdecydowanie szybszy niz od pozostałych drzewek (klony, tulipanowiec, grab). Powodzenia.

na media konieczna zgoda w każdym wypadku (współwłasność czy służebność jeśli tylko przejazdu) u nas (współwaśność) wystarczylo formalne oswiadczenie ,ale na forum czytalam ze niekture Zaklady Energetyczne wymagaja u notariusza. Dodatkowo potem jeszcze raz potrzebne były podpisy na umowie o dosawe wody Poczytaj na forum

Na temat kasy niestety nie wiem. My nie płacimy. Ale sprawdż jak radza dobrzy Forumowicze wszystko dokładnie, porozmawiaj z sasiadami. Służebność to nic dobrego, problem kto ma odsnieżać, a jak zechcesz utwardzic by nie jeździc po blocie to moze sie właściciel nie zgodzić. Moze narzekac ze mozesz jeździc Ty ale nie twoi goście. Postawic brame i będa drałowac poieszo, przez cała długość drogi itp. Wszystko zależy od ludzi, a Ci sa rózni. Zapewniam....

przyłączam sie do poszykiwań. Mnie teś troszeczkę, prawie niewidoczna rysa. Nam znalomy polecił jakiś silokon ale musze dopytac męża....

śliczna. A można wiedzieć ile kosztowała. My mamy tylko huśtawkę - metalową i faktycznie maż dobrze zabezpieczał żeby sie nie przechyliła gdy dzieci będą sie huśtać. Ale taki zestaw to marzenie dzieci nie tylko tych małych

moja ma poprzez współudział w działce drodze a i tak sąsiad założył kłodkę i musiałam wzywać Policję nawet współwłasność nie pomoże gdy sąsiad to złośliwiec

a mnie właśnie sąsidka straszy że nie wolno mi udostępniać drogi - działki której jestm współwłaścicielem w 1/3 osobom trzecim i chce składać sprawę do sądu czy ma takie prawo? A drugie pytanie czy takie utwardzenie drogi kostką (duża inwestycja) przez większość współwłascieli i domaganie się potem od mniejszości zwrotu kosztów to nie przypadkiem przekroczenie zwykłego zarządu? Bo ja np. wolałabym żeby została trelinka która jest teraz a nie wydawanie kasy na partycypację wybrukowaniu 400 m2 drogi?

Mam pytanko w którym modelu (współwłasność czy służebność) mam wieksze prawo udostępnienia osobom trzecim prawa przejazdu przez tę wydzieloną działke drogę? Generalnie chodzi mi czy współwłaścośc w działce-drodze przejazdowej - to prawo osobowe czy przypisane jest do działki. Czy pozostali współwłaściciele mogą zabronić mi (wspołwłaścicielce 1/3) przejazdu samochodów najemców, z którymi mam umowę na wynajem lokalu w miom domu?

to nieuczciwe co piszesz bo nie znasz szczegółow. Nasza działaka to najłuższa i najdroższa droga przylacza (ok. 80 metrów i przekop przez droge miejska, a do tego zniszczenia chodnika, podjazdu. Było inne wyjście ale oni sie uparli (ok. 15 metrów inną działką, z drugiej strony).Taki typ mściwy. A poza tym nikt nie lubi jak sie go szantażuje i terroryzuje. Gdyby poprosili to pewnie byłoby inaczej a oni wysłali wykonawcę, który nie chciał przedstawić projektu jak dokładnie ma uzgodnione w Energetyce a chiał zgody na wejście w teren. Kto by sie zgodził na takie warunki. Ciekawe co Pani by zrobiła na moim miejscu.

tak jestem współwaścicielem 1/3 (ale pozostali wlasciciele dogadali sie i chca mi dokuczyc bo maz nie chcial zgodzic sie im na prad w naszej dzialce- oswiadczyli ze przejmuja zarzad i zamkneli brame). Ide do prawnika ale chcialabym wiedziec wczesniej o co dokladnie pytac, co zasugerowac.... Policja nie chciała wczoraj przyjechac bo mieli nascie zgoszen wlacznie z takimi o zagrozenie życia.

super fajny tekst-porada. Rzeczowo i jasno sformułowany. Bardzo dziękuję. Problem w tym że wjazd jest mi potrzebny już a nie grzebanie sie z papierami. Muszę wyjeżdzać do pracy, dzieci do szkoły. A gość utrudnia mi zycie. Czy nie ma prostrzej drogi niż proces sądowy, który uwazam za ostateczność.

Kochany sąsiad założył kłódkę na bramie do wspolnej działki (udział 30%) co robić? Zależy mi na korzystaniu z drogi a nie wojnie. Ale rozmowy nie wchodzą w grę: rzuca słuchawką i każe sobie pisać pismo poleconym.... Jakie kroki prawne (terminy) podjąc?

dodam że wspolna nieruchomosc to dzialka wydzielona, osobna KW, zapewniajac dojazd do drogi publiczne. Nie ma na niej żadnych budynków.

Mam problem: w jaki sposób powinien być powołany Zarzad wspólną nieruchomością (działka 5 właścicieli). czy to ma być umowa cywilno-prawna, jeśli tak to czy konieczna zgoda wszystkich, czy większości. Jakie przepisy regulują te sprawy? Czy wystaczy pisemne powiadomienie pozostałych właścicieli, jeśli 3 osoby sie dogadały i chcą podpisać umowę. Jak rozliczane maja być koszty utrzymania nieruchomości : sprzatanie, ubezpieczenie itp.