No, to jak u mnie...
Gdyby nie wielkie pragnienie "mieszkania w ogrodzie" zostalibyśmy w naszym niebrzydkim mieszkaniu w bloku...
Dziękuję wszystkim za uwagi. Roślin mam, jak pisałam, sporo. Mogłabym spokojnie czekać, aż wybudujemy dom i wtedy przenosić ogród. Ale dla niektóych drzewek jest to ostatni dzwonek, by je przesadzać, bo jeszcze rok- dwa i mogą nie znieść tego zabiegu.
No i mnie nosi (jeśli wiecie, co mam na myśli
Pozdrawiam