Bell

Myślę, że można użyć tynku sylikatowego i oczekiwać odeń lepszej i łatwiejszej zmywalności. Reszta istotnie nie ma większego znaczenia.

Mój dom wybudowały w dużym zakresie ekipy górali. Nie dam nic złego powiedzieć o ludziach. Mentalność , czy charaktery, jak każdego człowieka mogły być różne, ale sumarycznie ekipy górali zdecydowanie odstawały od moich "rodzimych",mazowieckich i to zdecydowanie i wyłącznie na duży plus.

Fajktycznie, ogrodzenie jest super. Może wcale nie być droższe od np. siatki.

..i tak nic na to nie poradzimy. Możemy tylko sobie tak piskliwie popisywać na tym forum.

Jak w temacie. Ile płacicie za m3 drewna kominkowego (oczywiście pociętego , już do kominka)?

A jak jest z przewodami telefonicznymi? U mnie ekipa położyła dość grube czarne przewody z systemu napowietrznego przesyłu telefonicznego. Nie używali żadnych peszli - przewody zakopane są w ziemi "na goło".

Chyba nikt jednakowoż nie otrzymał anonsowanych namiarów. Gratulujemy kultury !

...i ja, i ja...(jeśli to możliwe skorzystać z namiarów, fotek i cennika)

Tesko! Śledzę co pewien czas wątki na forum oraz rozmawiam z sąsiadami "kominkowiczami". Sam mam już instalację pod "płaszcz" ale... chyba nie widzę się wstającego codzień rano z godzinę przed wszystkimi w celu rozpalenia i rozgrzania. Nie widzę też powrotu wieczorami po pracy i kolejnej godziny na rozpalanie. Pozostaną urocze i kominkowo ciepłe weekendy, co , jak widzisz, chyba wyklucza raczej zasadność posiadania kominka jako głównego źródła. Płaszcz raczej na pewno się szybko w takiej sytuacji nie zwróci. Dodam, że podoba mi się wygoda "bezobsługi" mojego Viessmana. Wiem, powiesz: rosną ceny gazu...masz rację, ale...pozostanę raczej jako sprzyjający zapalonym kominkowcom pragmatyczny i leniwy"kominkowicz weekendowo-rekreacyjny". Pozdrawiam

.. i ja tak myślę, choć wstępnie interesowałem się DGP czy też nawet płaszczem wodnym.

Modrzew - materiał świetny na więźbę, ale diablo trudno weń wbić gwoździki, a jeszcze trudniej wyciągnąć. Może wiele lat wydzielać żywicę przez co prawdopodobieństwo robali jest małe, nawet bez impregnatów.

Kilka lat. Słyszałem opinie, że nawet 3-4 lata.

Dana Te, o których piszesz - to juz nie sa najtansze. Myslalem o takich za 7-10pln/m2

damiang ma absolutną rację jeśli chodzi o wspomniane wangi. Uważam, że są konieczne raz jako zwykłe "listwy odbojowe"dla dolnej części ściany, a dwa jako ważna ochrona lampek. Taką dobrą wangę wcale nie jest tak łatwo zamówić u każdego stolarza (właśnie mam obecnie taki problem). Niby proste docięcie odpowiedniej deski...a jednak.

Przestrzegałbym stanowczo przed stosowaniem najtańszych wykładzin tzw. biurowych do pomieszczeń mało uczęszczanych (zakładam, że do innych "reprezentacyjnych" takich wykładzin wogóle nie bierze się pod uwagę). Położyłem na wylewkę w ub. roku tego typu wykładzinę w jednym pomieszczeniu poddaszowym. Dziś są strzępy i tragiczny wygląd. Szkoda wogóle tych na szczęście niewielkich pieniędzy wydanych wówczas.