Zbyszek_S

Tak, masz rację - otwarty właz jest b. niebezpieczny. Zabezpieczeniem u mnie jest klapa na zawiasach zamykana (opuszczana) od środka (na zdjęciu jej nie widać - jest odchylona do wnętrza). Dzieci po wejściu do środka zamykają ją. Muszą ja zamknąć bo otwarta zabiera miejsce w środku i nie mogą się bawić. Po zamknięciu stanowi jednolita powierzchnię z całą podłogą.

- konstrukcja szkieletowa, sosnowa, oparta na 40 letniej jabłoni - dach dwuspadowy o konstrukcji drewnianej, kryty papą i matą wierzbową - całość zabezpieczona farbą dulux http://images50.fotosik.pl/133/b7e50cf2544be1d8.jpg http://images50.fotosik.pl/133/fea6aa05438a5217.jpg http://images40.fotosik.pl/129/da68d0c27a0da85b.jpg http://images50.fotosik.pl/133/9368f1ae290ec959.jpg http://images48.fotosik.pl/133/7d25223aab297ef9.jpg http://images40.fotosik.pl/129/1d5abc2566525756.jpg

Ciesze się, że mogłem pomóc. Radzę jednak przed uzyciem na "wyśnionej" podłodze spróbowac jak to zadziała na odpadach glazury. Bo efekt może byc gorszy niz masz w tej chwili, a to chyba by była dla Ciebie katastrofa . Co do malowania, jak juz przydzie co do czego to, rzeczywiście cieniutki pedzelek i szmatka do wycierania ewentualnych zacieków. Jak nie zetrzesz ewentulanych zacieków przed wyschnięciem to niesty zostaje na wieki ... Jeszce jedno mnie zastanawia - Twój fachowiec nie zrobił/nie zaproponował Ci impregnacji fug? To dziwne, zwłaszcza jeśli sa jak piszesz jasne i jest to podloga. Wg mnie powinnaś koniecznie fugi zaimpregnowac bo w ciagu kilku tygodni zabrudza się i zmienią kolor. ZS

Hm, trudne pytanie - ja go stosowałem na fugi i gres. Na płytkach glazurowanych w łazience mam na krawędziach płytek slady po zaciekach, które zrobiły mi sie przez nieuwagę jak malowałem fugi więc sądze, że powino zadziałać u Ciebie bo to ustrojstwo po zaschnięciu jest nieusuwalne. Nie mam przed soba instrukcji uzycia, ale looknij na strone atlasa może cos tam piszą czy działa na płytkach glazurowanych. Co do jego własciwości to na pewno nadaje połysk matowym powierzchniom i nie ściera się - ja mam na gresie na korytarzu od 7 lat i nie widac róznicy pomiędzy miejscami intensywnie uzytkownymi, a naroznikami. Ale mój gres nie jest zrobiony na wysoki połysk. pozdr. ZS

Co do specyfiku to tak jak pisałem wczesniej - sprobuj z impregnatem do płytek i fug np. Atlasem Delfin. pzdr ZS

Operacja trudna i moim zdaniem szanse powodzenia niewielkie, zwłaszcza ze wzgledu na 1 mm fugę. Dobrze się zastanów i przelicz ewentualne straty przed próbą wykonania tym sposobem. Robiłem cos takiego u siebie po nieudanym fugowaniu i uszkodzeniu płytek ściennych, ale u mnie fuga była 2,5 mm, a robiłem to tak: I: usunięcie fugi - robiłem to dwoma sposobami: 1. delikatne wykuwanie fugi trasownikeim/punktakiem o srednicy 2 mm (u Ciebie musiało by to byc 0,5 mm, a chyba nie ma takich ...) - ten spoósb tylko jak fuga słabo trzymała sie podłoża, praca mozolna i bardzo wyczerpująca 2. wyszlifowanie fugi miniwiertarka proxxon z diamentową końcówka 2mm (u ciebie musiała by to byc 0,5 mm - bo musi byc mniej niż fuga coby nie obszlifowac płytek obok) - b. kosztowna operacja bo musisz mieć miniwiertarkę i końcowki diamentowe II. po usunięciu fugi wycinanie uszkodzonych płytek - sprawa jest prostsza jesłi te wyjmowane płytki mozesz uszkodzić, jesli nie, to jest beznadziejnie, ja oczwiście swoje zniszczyłem: - naciłem płytke szlifierka katową z tarcza do kamienia na krzyż uważając zeby nie uszkodzić płytek obok - delikatnie odkuwałem fragmenty nacietej płytki idąc od jej srodka - nigdy po brzegach !!!, żeby nie uszkodzić płytek obok Ale może jest inne rozwiązania - piszesz, że problem jest w tym, ze płytki sie nie błyszczą na krawedziach. Proponuje sprobuj uzyć środka impregnujacego do płytek i fug np. Atles Delfin - on po polożeniu i wyschnięciu nadaje matowym powierzchniom odblask. Sprawdż na odpodach Twoich płytek jak zachowują sie po położeniu Delfina i czy błyszcza "zgodnie z linią partii". Jeśli problem dotyczy krawedzi to moze da ise delikatnie przeciagnąc je impregnatem i efekt będzie zadowalający. pozdrawiam ZS

OK, rozumiem Otwory do mocowania muszli - średnica na pewno nie mniejsza niż sruby - można zrobic otwory wiertłem, a potem nożem czy pilnikiem wyszlifowac do odpowiedniego rozmiaru, tu nie trzeba sie przejmowac, jak beda za duże bo i tak przykryjesz je płytką, a na to jeszcze muszla Otwór do kanalizacji - najlepiej odmierzyć od fabrycznej rury kanalizacjnej do przyłaczenia WC która jest ze stależam - masz Sanity więc powinna byc taka rura w komplecie (oczywiście rozmiar rury odmierzyc od strony wylotu do kanalizacji, a nie podłaczenia muszli) Otwór do spłuczki - pisałem wczesniej Otwory w płycie wykonaj przed przykręceniem płyty do stelaża. Jesli będzie to półka to wydaje mi się ze bez problemu możesz "na sucho" przymiezyc te płytę i sprawdzić poprawnośc trasowania otworów. Woda i przyłacze kanalizacyjne - podłaczyć do stelaża przed połozenim płyt G-K (trywialne, ale nie dla wszystkich moich znajmoch oczywiste ...) co do całości to nie wiem jaki układ tej pólki ma być, ale opisze Ci jak u mnie zrobiłem: 1. zamocowalem stelaz WC i podłaczyłem przyłacza - wode i kanalizację 2. wykonaem z profili konstrukcję półki, która jest szersza i wyzsza niż sam stależ (stelaż Wc jest niejako obudowany półką) i zamocowałem do sciany i podłogi sprawdzjąc poziom i równoległość/prostopodalość do stależa WC 3. odmierzyłem płyte, przyciąłem na wymiar i natrasowałem otwory wymagane przez stelaż (spłuczka, mocowanie miski, kanalizacja) 4. sprawdziłem trasowanie czy jest zgodne z rzeczywistością i zrobiłem otwory 5. sprawdizłem "na sucho" z przystawiona płytą, mocując muszlę WC, czy śruby mocujące muszle sa wysuniete na odpowiednią długośc - nie za mało i nie za duzo (o tym ponizej) oraz docięłem rure łącząca muszle z odprowadzeniem kanalizacji - o tym tez poniżej 6. po sprawdzeniu zamocowałem płytę przykręcając ja bezpośrednio do stalaża (nawiercalem otwory dla wkretów) i konstrukcji z profili tworzacych półkę 7. połozyłem płytki W całym montazy były 2 krytyczne miejsca: 4. trasowanie otworów co by były zgodne ze stelażem i nie za duże - tu najlepiej 5 razy sprawdzić 5. prawidlowe docięcie rury łaczącej miskę i odprowadzenie kanalizacji - tu musiałem uwzględnić grubość płytek i zaprawy (musiałem uzywac cały czas WC i nie mogłem czekac na połozenie płytek) oraz odpowiednie wysuniecie śrub mocujacych miskę - trzeba je wkecić na tyle do stelaża aby nie wystawałay za daleko (bo nie bedzie sie dało zalożyć osłon srub po przykreceniu muszli) ani za malo (bo nie bedzie sie dało w ogole przykręcić muszli) - tu trzeba uwzględnic grubośc płytki i zaprawy. Najlepiej kilka razy to sprawdzić montując muszle "na sucho" przed przykreceniem płyty dodając dotakowe milimetry na płytki i zaprawę. ZS 3.

Jak to zrobić? Trochę za moło informacji podajsz - czy stelaz bezie na równo ze ścianą? czy raczej będzie wystawał tworzac półkę? Narozny czy mocowany do prostej sciany? Przyłacze do wody i odprowadzenia scieków masz czy zamierzasz robić? Napisz cos więcej. Jakie duże wyciąć otwory do przycisku spłuczki i śrub mocujących? To zalezy od przycisku - jesli go juz kupiłeś to sprawdż czy jest on montowany na ramce (u mnie w gebericie tak było) - jesli tak to wewnetrzne rozmiary ramki okreslaja wielkośc otworu. Nie bardzo rozumiem o jakich śrubach mocujących piszesz - do mocowanie przycisku spłuczki? Tam raczej nie powinno byc śrub - np. w Gebericie sa na prostych zatrzaskach macowane do ramki, a sama ramka macowana jest w sprytny i prosty sposób do zbiornika spłuczki i całośc tego mocowanie miesci sie w otworze ramki - wiec nic dodatkowo nie trzeba wiercić. Ale moze masz inny system więc sprwdż jak to wygląda. Powinienes mieć też instrukcje montażu przy stelażu i przy przycisku. Czy przykręcać płyty bezpośrednio do stojaka (wiercić w nim dziury?), czy najpierw przykręcić profile? Ja osobiście przymocowałem płyty bezpośredni do stelaża i z tego co widziałem w Przewodniku Budowlnaym i Muratorze tak sie to robi. Trzeba było nawiercić dziury (nie pamietam średnicy wiertła, ale była mała chyba 1 lub 1,5 mm) bo stal stelaza była za twarda dla wkretów. Profile dawałem tylko na podłogę pomiędzy nogami stelaża aby płyta była pewnie przymocowana, ale to i tak na zapas bo rozstaw nóg stelaża nie jest duzy i płyta nie ugina się, poza tym była poprzeczna belka z mocowaniem odprowadzenia do kanalizacji i mocowanie do niej w zupełności wystarczało do usztywnienia płyty u dołu. U mnie płyty położone na stelazu są także przymocowane do profili ściennych i w jednym wypadku tworza płaska ściane, a w drugiej lazience na bazie stelaża i profili zrobiona jest półka. Zrobiłem samodzielnie 2 zabudowy u siebie w domu i działają bez problemu od 2 lat. pozdrawiam ZS

Rewelacja ... piękny ... po prostu idealny ... nie mam słów ... Piszesz, że komin do linii gzymsu będzie wykończony kamieniem (cokoł chyba tez, bo tak jest na projekcie) - jestem ciekawy skąd i jaki kamień bedziesz układał. Możesz napisac coś więcej na ten temat? pozdr. ZS

Buuuuuu Ja w PSB dostałem tylko 12% na dachówkę i 7% na dodatki, ale rozumiem dlaczego - bo nie mieli od producenta. Potem kupowałem w Kolbudzie (oddział Katowice) i przy b. małej ilości dachówki (chyba 300 sztuk) dostałem 15%. No ale przy Twoich 25% to jest nic ... Pozdr. ZS

witajcie, Ja osobiście do PSB w Mysłowicach sie zraziłem - wyrolowali mnie z dachówką. Nie dostarczyli na termin, były problemy z dokupieniem, mieli jakieś smieszne wytłumaczenia. W końcu okazalo sie ze nie sprowadzaja od producenta tylko odkupili od hurtowni w Gliwicach, która sprowadza bezpośrednio od Wiekora ... no a potem jak chciałem dokupic to juz mieli problemy. Juz tam nie kupuję. Dośc duzo kupowałem w Rampie w Imielinie - ale tam nie da się nic utargować, no i kawał drogi. W dodatku doliczaja sobie za transport. Ale do Gai nie zaglądałem - muszę w takim razie spróbować. damis, a gdzie koło Ciebie mozna kupic materiały sypkie (rozumiem, że to piasek i żwir) - możesz podac dokładne namiary? A kupowaliści może w Platformie w Czeladzi, koło M1? Dowiadywałem sie o ceny (akurat zwykła cegła pełna) i mieli dośc atrakcyjna cenę. Pozdr. ZS

kolejne dzięki pitbull, czyzbyś tylko Ty miał w tym temacie doświadczenie i wiedzę? Jesli ktoś z czytających ten wątek ma jakies doświadczenia w temacie to b. proszę o wypowiedzi. Każda uwaga jest dla mnie (podajrzewam że dla innych też) b. cenna. pozdr. Zbyszek

Witam, Dołaczam się do Was. Można? Mam dom kostkę na Wesołej, który z mniejszym lub większym powodzeniem próbuję zmodernizować. Gdzie kupujecie materiały? pozdr. ZS

jeszcze raz dzięki Pitbull, Oczywiście że zdaje sobie sprawę z "indywidualności" każdej budowy (a rozbudowy tym bardziej). Dlatego chce jak najwiecej wiedzieć, żeby nie popełnić błędu. No i dlatego pytam Jakoś rozwiazanie z dylatacja nie przemawiało do mnie - teraz po Twoich wyjaśnieniach rozumiem w czym rzecz. Kolejne moje wątpliwości: 1. czy w takim razie (przy dylatacji) bezpieczne jest wykonanie jednego dachu nad obiema częściami (nowa i stara) czy raczej powinny byc to dwa dachy o rozdzielnej konstrukcji? 2. na jakiej głębokości mogą być nowe fundamenty jeśli stary budynek jest podpiwniczony (nowa część nie) i ma ławe na głebokości 2,5 m. Czy nowy też tak musi mieć. Zakładamy, że grunt jest nośny juz na gł 1,5 m. 3. pomijając watpliwości z pkt. 2, czy zabezpieczeniem przed wzajemnymi "ruchami" obu części może być wykonanie podbitki starego fundamentu od strony rozbudowy i połaczenie tej podbitki (i tylko tej podbitki) z nowym fundamentem. Czy to będzie "działać" no i czy jest "zgodne ze sztuką"? Pozdr. ZS

Dzięki Pitbull, ale czy dylatacja nie spowoduje, że budynek z czasem będzie sie "rozjeżdżał"? Tzn nowa częśc nie będzie się odsuwać od starej? Widziałem u nas w okolicy wiele takich przypadków. Jak temu zapobiec? Nie wiem czy czytałeś ostani numer muratora - jest tam artykuł z wizji na jedenj z budów, gdzie wykonywano rozbudowę istniejacego budynku. Tam na przykład nowe mury z bloczków fundamentowych łaczono ze starymi murami fundamentów za pomocą prętów zbrojeniowych. Jak jest prawidłowo wg "sztuki budowlanej"? Pozdr. Zbyszek