0,9 m/ h to nieco zaniżony wskaźnik. Taki stosowałbym przy rygorach uzdatniania wód o wyższych wymaganiach - powiedzmy dla kotłów parowych. W warunkach domowych żywice średnio przy 18-tu litrach pozwalają na maksymalny przepływ rzędu 1,8 /h. Jeśli spowoduje to podbicie twardości nawet do 4 lub 4,5 (przy ustawieniu na 3) to konia z rzędem temu który tak subtelne różnice wyczuje w swojej wodzie. To po prostu taki drobiazg na który nie warto zwracać uwagi. Istotne w tym jest jednak to by montujący sobie zmiękczacz pamiętali o tym, że to ich nie zwolni z zabiegów czyszczących. Ważny składnik Twojej wypowiedzi to notatka o jakości żywicy. Jeszcze nie tak dawno żywice do zastosowań technicznych różniły się ceną od żywic mających atest do uzdatniania wody spożywczej. Ilu ludzi zostało obdarowanych takimi żywicami bez atestu, wsypanymi do ich zmiękczaczy, tego nigdy się nie dowiemy zaś tylko nieliczni mają świadomość tego ile świństwa zostało wypite wraz z wodą z takiej taniej żywicy. I nad tym a nie nad ilością tworzących się osadów warto się chyba "pochylić".