Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MaEmi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    527
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MaEmi

  1. posiadanie dzieci w tym samym co rodzeństwo wieku jest czasami przyczyną do delikatnych rodzinnych kryzysów. Ja jestem z rodzeństwa najmłodsza i zostałam pierwszy raz ciocią mając 9 lat Jak dzieci były małe to oczywiście zawsze ktoś był niezadowolony że babcia dziadek lub ktotambądż za dużo czasu temu a temu za dużo prezentów. Jak poszło towarzystwo do szkoły - to ten się uczy tak a ten tak (broń Boże żeby w jednej klasie się gdzieś spodkali). A ja jestem w sytuacji komfortowej moja Emilka jest najmłodsza i pewnie długo tak zostanie, taka rodzinna mała maskotka - co beszczelnie potrafi wykorzystać I jestem zdania - najmłodszy ma najlepiej
  2. MaEmi

    Klub Mlodych Mam

    posiadanie dzieci w tym samym co rodzeństwo wieku jest czasami przyczyną do delikatnych rodzinnych kryzysów. Ja jestem z rodzeństwa najmłodsza i zostałam pierwszy raz ciocią mając 9 lat Jak dzieci były małe to oczywiście zawsze ktoś był niezadowolony że babcia dziadek lub ktotambądż za dużo czasu temu a temu za dużo prezentów. Jak poszło towarzystwo do szkoły - to ten się uczy tak a ten tak (broń Boże żeby w jednej klasie się gdzieś spodkali). A ja jestem w sytuacji komfortowej moja Emilka jest najmłodsza i pewnie długo tak zostanie, taka rodzinna mała maskotka - co beszczelnie potrafi wykorzystać I jestem zdania - najmłodszy ma najlepiej
  3. och te teściowe sam miód nie powiem złego słowa od swojej nie usłyszałam ale nadgorliwością potrafi wyprowadzić z równowagi ale jestem zmuszona do "cieszenia się" bo jestem zależna - opiekuje się moją malutką jak ja pracuję a i na razie mieszkamy pod jednym dachem
  4. MaEmi

    Klub Mlodych Mam

    och te teściowe sam miód nie powiem złego słowa od swojej nie usłyszałam ale nadgorliwością potrafi wyprowadzić z równowagi ale jestem zmuszona do "cieszenia się" bo jestem zależna - opiekuje się moją malutką jak ja pracuję a i na razie mieszkamy pod jednym dachem
  5. Renka - dzięki jeśli chodzi o słupy konstrukcyjne od więźby dachowej - drewniane to my długo walczyliśmy z projektantem żeby je w ściany powstawiał i przez to dał nam właśnie coś takiego metalowego - jakś szynę ale cieśla oglądając projekt stwierdził że on wolałby wylane betonowe słupy w ścianie - mniejszy koszt dla nas, dla cieśli mniej skomplikowana konstrukcja potwierdził to murarz jaka jest prawda z tymi słupami - dowiem się jak będzie wszytko pod dachem i przez rok się nie zawali z innych odstępstw od projektu to zmieniliśmy wymiary okien na tzw standardowe 150 szer, poza jednym kuchennym i łazienkowym - 120 cm szer, czy zrobiliśmy dobrze - odpowieź jak wyżej
  6. Renka - dzięki jeśli chodzi o słupy konstrukcyjne od więźby dachowej - drewniane to my długo walczyliśmy z projektantem żeby je w ściany powstawiał i przez to dał nam właśnie coś takiego metalowego - jakś szynę ale cieśla oglądając projekt stwierdził że on wolałby wylane betonowe słupy w ścianie - mniejszy koszt dla nas, dla cieśli mniej skomplikowana konstrukcja potwierdził to murarz jaka jest prawda z tymi słupami - dowiem się jak będzie wszytko pod dachem i przez rok się nie zawali z innych odstępstw od projektu to zmieniliśmy wymiary okien na tzw standardowe 150 szer, poza jednym kuchennym i łazienkowym - 120 cm szer, czy zrobiliśmy dobrze - odpowieź jak wyżej
  7. Świerczu - ogromne ukłony i gratulacje. Pomysł z budową nad budową a nie pod jak najbardziej trafny (zwłaszcza z punktu widzenia sprzątającego). Dużo zdrowka dla całej rodziny
  8. Agnieszko - spóźnione ale najszczersze gratulacje za przeprowadzkę Odwaliłaś na prawdę kawał dobrej roboty. Jestem pełna szacunku dla tak zorganizowanej i szybkiej akcji. Widać że potrafisz mury przestawiać. Spełnienia wszystkich marzeń w nowym domku Marzena
  9. Z innej beczki to od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką pierwszych trzech warstw bloczka, poprzedzonych dwiema warstwami papy na lepiku i dwoma warstwami cegły pełnej. 9 lipca to piękny dzień
  10. Z innej beczki to od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką pierwszych trzech warstw bloczka, poprzedzonych dwiema warstwami papy na lepiku i dwoma warstwami cegły pełnej. 9 lipca to piękny dzień
  11. elais my do tematu ocieplania podeszliśmy całkiem zieloni bez doświadczenia w tym zakresie ale od czego forum i logiczne myślenie. Sądze że nie jest to takie pismo coby normalni ludzie sobie z tym nie poradzili - tym bardziej że byly to fundamenty które później częsciowo zasypywaliśmy, nad powierzchnią gruntu później też pójdzie jakaś obróbka więc wiele spier..niczyć się nie da. Mazidłem odlecieliśmy środek i zewnątrz fundament - nakładając przy pomocy specjalnych szczotek (na trzonki poszła moja szczotka do zamiatania) Niektórzy na forum piszą że mazali kilkakrotnie i po czasie mając na uwadze to że trochę tego towaru zostało to przyznaję racje że warto byłoby jeszcze raz newralgiczne miejsca potraktować. Styropian układaliśmy w ten sposób: punktowo na powierzchnię jednego arkusza ok 8 placków - tak lepiej niż rozmazywać na całej powierzchni - zaprawy do klejenia. Ocieplaliśmy 7 warstw bloczków. Zaczynając od góry układaliśmy dwa rzędy styropianu podkładając pod spód podpórki (z resztek styropianu) wtedy styropian nie "zjeżdzał w dół a na samym dole kleiliśmy w póżniejszym terminie opierając dół styropianu o ławę. Klejenie siatki: na mur naciągaliśmy warstwę kleju do zatapinia siadki na to szedł arkusz siatki i póżniej po zatopieniu w tym siadki ewentualnie uzupełnialiśmy klej lub usuwali nadmiar. Na rogach dawaliśmy siatkę na zakład ok 15 cm - co lepiej usztywniało niż gotowy narożnik (i taniej). Folia - u nas kubełkowa - z cała premedytacją pomimo tego że na forum widziałam innaczej - kubełki dawaliśmy do zewnątrz a nie na styropian. tak stwierdziliśmy że dla nas jest lepiej ale nie czuję się w tym temacie autorytetem. Niezależnie jaką folię warto ją dać - zauważyliśmy że nawet kilkugodzinne stykanie się piasku z nieofoliowanym fundamentem powodował zawilgacanie się ściany fundamentowej Folię ustawiając na ławie zalewaliśmy niewielką warstwą betonu co naszym zdaniem ma uchronić styropian przed podgryzaniem od spodu przez szkodniki glebowe. Trochę się rozpisałam ale wiem że jak się szuka informacji to czasami taka sentencja nawet łopatologiczna może pomóc. Słowa krytyki uznaję bo jak na wstępie mówiłam nie zajmuję się tym na codzień a jedynie piszę jak to robiliśmy my.
  12. elais my do tematu ocieplania podeszliśmy całkiem zieloni bez doświadczenia w tym zakresie ale od czego forum i logiczne myślenie. Sądze że nie jest to takie pismo coby normalni ludzie sobie z tym nie poradzili - tym bardziej że byly to fundamenty które później częsciowo zasypywaliśmy, nad powierzchnią gruntu później też pójdzie jakaś obróbka więc wiele spier..niczyć się nie da. Mazidłem odlecieliśmy środek i zewnątrz fundament - nakładając przy pomocy specjalnych szczotek (na trzonki poszła moja szczotka do zamiatania) Niektórzy na forum piszą że mazali kilkakrotnie i po czasie mając na uwadze to że trochę tego towaru zostało to przyznaję racje że warto byłoby jeszcze raz newralgiczne miejsca potraktować. Styropian układaliśmy w ten sposób: punktowo na powierzchnię jednego arkusza ok 8 placków - tak lepiej niż rozmazywać na całej powierzchni - zaprawy do klejenia. Ocieplaliśmy 7 warstw bloczków. Zaczynając od góry układaliśmy dwa rzędy styropianu podkładając pod spód podpórki (z resztek styropianu) wtedy styropian nie "zjeżdzał w dół a na samym dole kleiliśmy w póżniejszym terminie opierając dół styropianu o ławę. Klejenie siatki: na mur naciągaliśmy warstwę kleju do zatapinia siadki na to szedł arkusz siatki i póżniej po zatopieniu w tym siadki ewentualnie uzupełnialiśmy klej lub usuwali nadmiar. Na rogach dawaliśmy siatkę na zakład ok 15 cm - co lepiej usztywniało niż gotowy narożnik (i taniej). Folia - u nas kubełkowa - z cała premedytacją pomimo tego że na forum widziałam innaczej - kubełki dawaliśmy do zewnątrz a nie na styropian. tak stwierdziliśmy że dla nas jest lepiej ale nie czuję się w tym temacie autorytetem. Niezależnie jaką folię warto ją dać - zauważyliśmy że nawet kilkugodzinne stykanie się piasku z nieofoliowanym fundamentem powodował zawilgacanie się ściany fundamentowej Folię ustawiając na ławie zalewaliśmy niewielką warstwą betonu co naszym zdaniem ma uchronić styropian przed podgryzaniem od spodu przez szkodniki glebowe. Trochę się rozpisałam ale wiem że jak się szuka informacji to czasami taka sentencja nawet łopatologiczna może pomóc. Słowa krytyki uznaję bo jak na wstępie mówiłam nie zajmuję się tym na codzień a jedynie piszę jak to robiliśmy my.
  13. mazidło -to jakiś izolbet był do izolacji przeciwwilgociowej, styropian 8 do fundamnetów (ten sztywniejszy i coś tam) siatka+ klej folia kubełkowa o i właśnie to w tej chwili robimy - dziś skończyliśmy kleić siatkę i zaczęliśmy kłaść folię Plan na jutro - obłożyć folią resztę fundamentu i zaczynamy obsypywanie domku. Musze się w tym miejscu pochwalić mężem - bo kurcze to niby urzędas ale jak trzeba zakasać rękawy to z każdą robotą sobie poradzi (i z takim pomocnikiem jak ja). Normalnie chyba jak drógi dom będziemy budowali to go sami postawimy
  14. mazidło -to jakiś izolbet był do izolacji przeciwwilgociowej, styropian 8 do fundamnetów (ten sztywniejszy i coś tam) siatka+ klej folia kubełkowa o i właśnie to w tej chwili robimy - dziś skończyliśmy kleić siatkę i zaczęliśmy kłaść folię Plan na jutro - obłożyć folią resztę fundamentu i zaczynamy obsypywanie domku. Musze się w tym miejscu pochwalić mężem - bo kurcze to niby urzędas ale jak trzeba zakasać rękawy to z każdą robotą sobie poradzi (i z takim pomocnikiem jak ja). Normalnie chyba jak drógi dom będziemy budowali to go sami postawimy
  15. no nie wiem czy tak mogę bezczelnie skopiować ale oglądając dziennik naszego kolegi forumowicza Cmyka z trójmiasta natknęłam się na coś takiego - moze coś ci się z tego przyda Cyla
  16. no nie wiem czy tak mogę bezczelnie skopiować ale oglądając dziennik naszego kolegi forumowicza Cmyka z trójmiasta natknęłam się na coś takiego - moze coś ci się z tego przyda Cyla
  17. MaEmi

    Klub Mlodych Mam

    Na temat porodow się nie wypowiadam -brak doswiadczenia w tej materii ale wierzcie że są i inne "ciekawe" przejścia które dla mężczyzn nie są do przezycia. Kiedyś myślałam że to straszne nie móc urodzić dziecka teraz wiem że każdemu co innego jest pisane i różne są dla różnych ludzi odmiany szczęścia. Więc możecie mi pozazdrościć że nie przechodząc tortur ciąży i porodu mam zdrowe, kochane i najwspanielsze na świecie małe trzyletnie szczęście. a z innej beczki. Czy mam się zacząć martwić. Od kilku dni pierwsze słowa na dzień dobry Emilki - "idziemy na budowę". Gdy jemy obiad - "kiedy wracamy na budowę". Na dobranoc - "ale jutro też pójdziemy pobudować domek". No ja myślałam że ja jestem monotematryczna.
  18. Na temat porodow się nie wypowiadam -brak doswiadczenia w tej materii ale wierzcie że są i inne "ciekawe" przejścia które dla mężczyzn nie są do przezycia. Kiedyś myślałam że to straszne nie móc urodzić dziecka teraz wiem że każdemu co innego jest pisane i różne są dla różnych ludzi odmiany szczęścia. Więc możecie mi pozazdrościć że nie przechodząc tortur ciąży i porodu mam zdrowe, kochane i najwspanielsze na świecie małe trzyletnie szczęście. a z innej beczki. Czy mam się zacząć martwić. Od kilku dni pierwsze słowa na dzień dobry Emilki - "idziemy na budowę". Gdy jemy obiad - "kiedy wracamy na budowę". Na dobranoc - "ale jutro też pójdziemy pobudować domek". No ja myślałam że ja jestem monotematryczna.
  19. Czy folię kubełkową można rozcinać podbijam temat
  20. Ja podbijam do gory temat bo też się zastanawiam a sytacja u mnie jak opisana w temacie ale jeszcze mam kilka pytań: 1. którą stroną stawiać "kubełki' do ściany czy na zewnątrz 2. czy ustawiać folię tylko do wysokości zasypywania ziemią - a jak ją od góry zostawiac - czy ma wystawać czy nie 3. czy na styropian daje się normalnie klej i siatkę a później folię czy bezpośrednio na styropian folię 4. czy jest sens stawiania foli kubełkowej w miejscu gdzie będzie zalewany taras (na koniec budowy) i schody wejściowe do domu??? Bo zmierzajac do tematu zastanawiam się czy nie można zrobić tak: styropian kleję na całej wysokości ściany fundamentowej - opierając na ławie fundamentowej. Kleję siatkę. Kupuję folię 1,5 metra szerokości, przecinam na pół czyli 75 cm. Stawiam te 75 cm na ławie i zasypuję ziemią. Powyżej ziemi (i foli kubełkowej) z czasem jak staną ściany i bede robić elewację zrobię cokolik. Czekam na podpowiedzi i pozdrawiam
  21. No nie sama to tego za Chiny, chociaż mocna ze mnie kobita. Piasek wsypywała trochę koparka, trochę cyklop, a tesztę ja ze ślubnym. Ale ubijarką to sama jeżdziłam i w laniu wody też jestem dobra Dzięki Geno - nie obrażaj się - ale tak zwykle jest z prymusami że pospólstwo ich wykorzystuje.
  22. No ale co jest z tymi cyckami ja przecież swojej nie karmiłam piersią ale jak się czasem przytuli i zapomni to rączką do cyca sięga. Ja widziałam ten odruch u dzieci które długo ssały ale u mnie to nie wiem co to ma znaczyć i nie wiem czy się mam martwić czy cieszyć.
  23. MaEmi

    Klub Mlodych Mam

    No ale co jest z tymi cyckami ja przecież swojej nie karmiłam piersią ale jak się czasem przytuli i zapomni to rączką do cyca sięga. Ja widziałam ten odruch u dzieci które długo ssały ale u mnie to nie wiem co to ma znaczyć i nie wiem czy się mam martwić czy cieszyć.
  24. Geno - ty weś nie kwękaj tylko mów jak się dobrze powinno to zrobić. Najbardziej interesuje mnie jak dobrze zagęścić rogi - zagęszczarką trudno dojechać. Dlaczego za mogry piasek nie dobry??? ja leję w tej chwili na swój wodę - żeby osiadało i osiada jeszcze trochę - a zasypywałam w połowie maja (zagęszczałam na dwa razy ubijakiem i wodę lałam)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...