Witam, Pewnie już o tym tłumy rozmawiały ale jakoś nie mogę trafić. proszę tylko o ewentualne stwierdzenie że jestem w dużym błędzie. Mam dostępny tylko gaz ziemny. W mojej gminie nie wolno montować kotłów na węgiel. Wszystkie te biomasowe to pieśń przyszłości raczej, bo póki co biomasa raczej niedostepna w normalnej cenie. Myslę o kilku rozwiązaniach, ale najbardziej pasuje mi układ oparty na kotle co elektrycznym z buforem ok. 400 l. do tego bateria kolektorów na lato, a całkiem niezależnie kominek z rozprowadzeniem powietrznym jako raczej coś dla przyjemności. Dom planuje dobrze ocieplić 20 cm styropianu na ściany, 25 wełny pod strop. Ogrzewanie płaszczyznowe i bufor dodatkowo powinny umozliwić korzystanie z taryfy nocnej to jest ok. 0,22 zł/kWh. Jeżeli zapotrzebowanie domu 145 mk będzie na poziomie 8 kW to powinien pobrać w miesiącu nie więcej niż 1500 kWh w sezonie czyli koszt na poziomie 350 zł/miesięcznie czyli rocznie ok. 2100 zł. Jeżeli się do tego czasem przepali kominkiem to powinno spaść poniżej 2000 zł. Koszt calej instalacji kotłowej bez ogrzewania płaszczyznowego zamknie się w 20 tyś ale odpada komin czyli ok. 5 tyś. (w razie czego jakby prąd zdrożał to można dać kondensacyjny z zamkniętą komora i tylko kominek przez ścianę). Wydaje mi się że ogólnie to wszystko brzmi bardzo rozsądnie. Aha, zastanawiam się jeszcze nad rekuperatorem, ale nie wiem czy będzie mnie stać. pozdrawiam, Dzięki za komentarze