ja też się już prawie zakochałam ale: dom wydaje się dość kosztowny w budowie - aczkolwiek piszę to bez rzetelnego sprawdzenia co i jak. Na pewno nie należy do bardzo energooszczędnych. Dlatego zastanawiam sią poważnie nad nastęującymi zmianami: - likwidacja pustki nad salonem - zamknięcie tego pomieszczenia od góry powinno zmniejszyć koszty jego ogrzewania. W zamian za to zyskam dodatkowo strych, czyli magazyn rzeczy niepotrzebnych - podwyższenie dachu nad salonem do wysokości równej z pozostałym dachem. Wtedy będzie tam można zrobić anwet pokój albo coś. Co o tym myślicie?