Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mamadwóch

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

mamadwóch's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dzięki borgu za wyczerpującą odpowiedź. Niestety (a może na szczęście) w oczekiwaniu na nią zdecydowaliśmy się na pielęgnację olejem. http://www.uzin-utz.com/uzin/Produkte/Dokumente/5526.pdf Rzeczywiście czynność nakładania nie jest trudna, trzeba tylko uważać, żeby nie przesadzić z grubością warstwy. Poza tym mam wrażenie, że miałeś na myśli inny olej, bo nie piszesz nic o polerowaniu... A polerowanie było koszmarem. Jak wynika z opisu produktu najlepiej posłużyć się specjalnym urządzeniem, którego zwykli śmiertelnicy ( w tym i my) na ogół nie posiadają. Skutek był taki, że z trudem udało nam się nie przykleić siebie i mebli do parkietu. Dodatkowy stres przeżywaliśmy w związku z nietypowym czasem schnięcia mazidła, bo "tradycyjne" pasty froteruje się po przeschnięciu, a tu na odwrót. Szczerze mówiąc wyglądało to tak, że najpierw nakładaliśmy olej, a po 15 minutach usilnie staraliśmy się zetrzeć go z podłogi, skutkiem czego znalazł się on w całości (tak się przynajmniej wydaje) na szmatach, z którymi nie da się już nic zrobić, i które do dziś straszą samozapłonem. Pomocnym rekwizytem okazała się wiertarka z filcową nakładką do polerowania. Niestety zostało nam jeszcze sporo specyfiku, więc taka przeprawa jeszcze się parę razy powtórzy. Mam tylko boorgu nadzieję, że kiedy puszka będzie pusta, będziemy mogli zakupić twoją "magiczną" pastę... No, może jeszcze przed tym skusimy się na wax care z rodzinki soya. ps. Pierwsze bazgroły długopisowe zmyłam wodą...
  2. No nie wiem, czy starczy ci kaski. Szczerze mówiąc nie rozglądaliśmy się zbytnio przed przystąpieniem do remontu, kierowaliśmy się raczej bliskością firmy, choć ceną też. Ale ogólnie wiadomo, że jeśli ktoś natyhmiast podejuje się zrobienia wszystkiego i to po śmiesznej cenie, można się nieźle naciąć... Nasze koszty przekroczyły o 1/5 zakładany budżet, a to dlatego, że niestety mieszkamy w starym budynku. Musieliśmy zerwać stary parkiet, stary, szkodliwy lepik i dostać się do "żywego" stropu. Naturalnie powstała gigantyczna różnica poziomów w mieszkaniu, która to pochłonęła 8 worków wylewki samopoziomującej i kilka płyt OSB. Nie są to materiały taniutkie... Co do parkietu absolutnie ci nie pomogę, nie wiem, co to jatoba. Z założenia chcięliśmy dąb (bo był przedtem i zdawał egzamin), w końcu stanęło na jesionie (też szlachetny i wytrzymały). Doussie i cała reszta jakoś nas nie zachwyciły, także cenowo... Jednym słowem najlepiej udać się do firmy i poprosić o kalkulację, a potem do innej firmy i poprosić o kalkulację, a potem do innej firmy....
  3. Boorgu doradco oraz szczęśliwi posiadacze parkietów olejowanych! Przeczytałam wszystko na tym forum i dziękuję za cenne rady. Przedwczoraj zakończył się mozolny i upierdliwy proces kładzenia parkietu w najokazalszym pokoju naszego skromnego mieszkania. Klepka jesion natur z Hajnówki, ułożona prostopadle do okna balkonowego w potrójną jodełkę, zaolejowana Pallmann Soyabase. Efekt jest zachwycający i z perspektywy tych 2 dni mówię : było warto, choć cena przeszła nasze najśmielsze oczekiwania... Pragnąc jednakże zachować walory estetyczne tudzież użytkowe mojej wspaniałej podłogi, chciałabym poprosić Monsieur Boorga o powtórkę z pielęgnacji i mam kilka pytań. 1. Rozumiem, że nie muszę się trzymać produktów jednej firmy, mogę podłogę zapastować, co da szybszą wodoodporność oraz sprawi, że podłoga nabierze własnego połysku. Będzie mi także łatwiej nałożyć pastę, niż olej, tak? W związku z tym rodzą się pytania: -czy po zastosowaniu pasty zmieni się kolor (nie chciałabym tego, ponieważ obecny, złotożółty, bardzo mi się podoba) -czy pasta w zetknięciu z olejem nałożonym przez parkieciarzy nie zareaguje w jakiś dziwny sposób dając na przykład przebarwienia? A może polecisz jakąś pastę? -czy można gdzieś kupić pasty "naturalne"? Nie znoszę tego ostrego zapachu, przyprawia mnie on o ból głowy i gardła, szczypią oczy. Jednym słowem: coś takiego absolutnie nie wchodzi w grę. A może pasty, o których Boorgu piszesz są nowoczesne, bezzapachowe? -w jakim stopniu wobec powyższego pasty są pochodnymi substancji naturalnych (po co mi był ten Soyabase, jeśli tezaz miałabym to wszystko chemią nasączyć)? -czy nakładanie pasty zmieni strukturę drewna? Obecnie moi chłopcy mogą się ślizgać w skarpetkach po gładziutkiej, satynowej tafli. Czy pasta nie sprawi, że słoje będą wypukłe (zaznaczam, że parkiet nie ma służyć za ślizgawkę, jednak chciałabym to wiedzieć) - jaki pierwszy krok muszę wykonać przed wstawieniem mebli (po upływie przepisowych 72 godzin)? Czy powinnam od razu zapastować i wyfroterować? Czy czekać na pierwsze "zniszczenia"? A może jeszcze przedtem zmyć wodą? Czy mam się sugerować poradami w stylu, że przez pierwszy rok powinnam powtarzać olejowanie co miesiąc, a później coraz rzadziej, aż do uzyskania pełnej "krasy" parkietu? 2. Mam też niedosyt informacji związanych z usuwaniem zabrudzeń. Przewiduję, że z czasem na moim parkiecie pojawią się ślady: kredek ołówkowych i świecowych, farb wszelkiej maści, ciastoliny, soków, resztek obiadu, błota i innych substancji (nawet jeśli nasz dom jest czysty, nie jestem w stanie pilnować podłogi 24h i zresztą nie chcę być jej " niewolnikiem") Czy dobrze zrozumiałam,że mogę na półwilgotno zmyć miejsce środkiem czyszczącym (jakim?) i zapastować? Śladów nie będzie widać jak w przypadku użycia oleju, tak? Jeszcze jedna sprawa. Parkieciarze zostawili mi ze wszystkich stron przepisowe szczeliny dylatacyjne. Jednak po 2 dniach wyjęli kliny i w miejscu zetknięcia się z framugą drzwi balkonowych parkiet w przeciągu ponad 2 tygodni przesunął się na tyle, że teraz szczelina zmniejszyła się do 2mm. Czy należy upierać się, żeby parkieciarze w jakiś sposób poszerzyli szczelinę, czy dać sobie spokój? Obawiam się, czy parkiet nie zacznie mi w końcu wypychać framugi... Teraz w pokoju jest prawie 70% wilgotności, a dochodziło nawet do 80. (Suszyliśmy intensywnie przez prawie 3 tyg. i trochę spadło do 60% w momencie cyklinowania) Pocieszam się, że po włączeniu centalnego spadnie i podłoga przestanie się rozszerzać...Z drugiej strony obawiam się, że pojawią się szczeliny... To na razie tyle pytań. Przepraszam, jeśli czegoś nie doczytałam i pozdrawiam wszystkich wielbicieli drewna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...