Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

hecio

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez hecio

  1. hecio

    Dziennik Hecia

    Ze ścianą kolankową nic nie robiłem. Między innymi dlatego, że rozwiązanie stropu i dachu jest takie jak w projekcie, tzn. końce krokiew, opierają się na końcach belek stropowych. Musiałbym więc zmienić tę konstrukcję, lub zmienić kąt nachylenia dachu. Nie zdecydowałem się na żadne z tych rozwiązań. Zostało tak, jak zaprojektowano. Tak samo okna, są takie same jak w projekcie, czyli 150x150 oraz 150x200 (to z pamięci :) )Fotki postaram się zamieścić zaraz na początku tygodnia. Budujący "Wrzos" łączcie się
  2. Ze ścianą kolankową nic nie robiłem. Między innymi dlatego, że rozwiązanie stropu i dachu jest takie jak w projekcie, tzn. końce krokiew, opierają się na końcach belek stropowych. Musiałbym więc zmienić tę konstrukcję, lub zmienić kąt nachylenia dachu. Nie zdecydowałem się na żadne z tych rozwiązań. Zostało tak, jak zaprojektowano. Tak samo okna, są takie same jak w projekcie, czyli 150x150 oraz 150x200 (to z pamięci )Fotki postaram się zamieścić zaraz na początku tygodnia. Budujący "Wrzos" łączcie się
  3. hecio

    Dziennik Hecia

    Strop jest drewniany, tak jak w projekcie. Tylko zamiast desek, położyłem płyty OSB i na to panele. Stan surowy, zamknięty zamknął mi się w 80 tyś. Stolarka Oknoplast Kraków, dachówka Koramik Renesans.
  4. Strop jest drewniany, tak jak w projekcie. Tylko zamiast desek, położyłem płyty OSB i na to panele. Stan surowy, zamknięty zamknął mi się w 80 tyś. Stolarka Oknoplast Kraków, dachówka Koramik Renesans.
  5. hecio

    Dziennik Hecia

    Nie zmieniałem kątów nachylenia. jest tyle, ile w projekcie. Jedyna zmiana to przedłużenie garażu tak, że obrys budynku to prostokąt.
  6. Nie zmieniałem kątów nachylenia. jest tyle, ile w projekcie. Jedyna zmiana to przedłużenie garażu tak, że obrys budynku to prostokąt.
  7. hecio

    Dziennik Hecia

    Z założenia miał to być dziennik. Niestety nie dałem rady. Moja wina!!! Dlatego też postanowiłem chociaż zakończenie dopisać. Ano właśnie zakończenie, gdyż domek stoi i jest prawie wykończony. Prawie, to znaczy brakuje tynków, a i w środku kilka drobiazgów zostało do zakończenia. A to listewkę przykręcić, a to zaprawkę na ścianie zrobić. Takie tam pierdoły. Oczywiście całkowiecie nieruszony jest temat otoczenia wokół domku. A tu dopiero będzie sajgon. Jak się nie ma do końca wypracowanej koncepcji i co gorsza funduszy. Z budową nie było prolemów. Na szczęscie zdążyłem przed okresem reglamentacji wszelkich materiałów budowlanych (normalnie stare czasy wracają). Z fachowcami się nie użerałem, bo wszystko razem z moim Tatą robiliśmy sami (znaczy ja za pomocnika robiłem :) ) Tak wię obyło się bez większego stresu, chociaz na koniec już zmęczenie dawało o sobie znać. A to kilka zdjęć, więc proszę oglądajcie: http://picasaweb.google.com/marek.hetmanski/Budowa" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.com/marek.hetmanski/Budowa Po niedzieli jeszcze coś doprobię,
  8. Z założenia miał to być dziennik. Niestety nie dałem rady. Moja wina!!! Dlatego też postanowiłem chociaż zakończenie dopisać. Ano właśnie zakończenie, gdyż domek stoi i jest prawie wykończony. Prawie, to znaczy brakuje tynków, a i w środku kilka drobiazgów zostało do zakończenia. A to listewkę przykręcić, a to zaprawkę na ścianie zrobić. Takie tam pierdoły. Oczywiście całkowiecie nieruszony jest temat otoczenia wokół domku. A tu dopiero będzie sajgon. Jak się nie ma do końca wypracowanej koncepcji i co gorsza funduszy. Z budową nie było prolemów. Na szczęscie zdążyłem przed okresem reglamentacji wszelkich materiałów budowlanych (normalnie stare czasy wracają). Z fachowcami się nie użerałem, bo wszystko razem z moim Tatą robiliśmy sami (znaczy ja za pomocnika robiłem ) Tak wię obyło się bez większego stresu, chociaz na koniec już zmęczenie dawało o sobie znać. A to kilka zdjęć, więc proszę oglądajcie: http://picasaweb.google.com/marek.hetmanski/Budowa Po niedzieli jeszcze coś doprobię,
  9. Bardzo dobrze nadaje się do zbezpieczania ścian folia, którą sa owinięte palety. W ten sposób zabezpieczyliśmy ściany na zimę i przetrwalo jak ta lala.
  10. hecio

    Dziennik Hecia

    Minęło sporo czasu i wiele się zmieniło. Nie było czasu na zapiski. Teraz ten czas się znalazł i mogę podzielić się moją radością. Wyszedłem z ziemi, stanęły mury i został zalany wieniec. W końcu to "coś" zaczyna przypominać dom. We czwartek przychodzą fachowcy od więźby. Nie mogę się już doczekać Na szczęście jak na razie wyrabiam się z założeniami finansowymi (mieszczę się w kosztorysie), nastąpiła natomiat lekka obsuwa w czasie. Na szczęście tylko jakiś tydzień. Wiadomo, pogoda jest nieprzewidywalna. Oby tak dalej A dla inwestorów budujących systemem gospodarczym mała opowiastka zaczerpnięta z JoeMonster: NAJLEPSI FACHOWCY Siedzimy sobie w pracy i kolega opowiada o problemach na budowie swojego domu. Narzeka na to, że fachowcy bez jego nadzoru pracują kiepsko, że dość radykalnie domagają się wprowadzania w życie własnych "jedynie słusznych rozwiązań", że nie może im zaufać przy najprostszej nawet czynności, że o każdy szczegół musi toczyć wojny i że w ogóle cała ta budowa przekracza jego wytrzymałość. W środku opowieści wpada inny kolega i po wysłuchaniu wzburzony wypala: - Posłuchaj! To weź tych kolesi po prostu zwolnij! No co?! Nie możesz ich ku**a zwolnić?! Opowiadający zrezygnowany uświadamia kolegę: - To mój teść i ojciec...
  11. Minęło sporo czasu i wiele się zmieniło. Nie było czasu na zapiski. Teraz ten czas się znalazł i mogę podzielić się moją radością. Wyszedłem z ziemi, stanęły mury i został zalany wieniec. W końcu to "coś" zaczyna przypominać dom. We czwartek przychodzą fachowcy od więźby. Nie mogę się już doczekać Na szczęście jak na razie wyrabiam się z założeniami finansowymi (mieszczę się w kosztorysie), nastąpiła natomiat lekka obsuwa w czasie. Na szczęście tylko jakiś tydzień. Wiadomo, pogoda jest nieprzewidywalna. Oby tak dalej A dla inwestorów budujących systemem gospodarczym mała opowiastka zaczerpnięta z JoeMonster: NAJLEPSI FACHOWCY Siedzimy sobie w pracy i kolega opowiada o problemach na budowie swojego domu. Narzeka na to, że fachowcy bez jego nadzoru pracują kiepsko, że dość radykalnie domagają się wprowadzania w życie własnych "jedynie słusznych rozwiązań", że nie może im zaufać przy najprostszej nawet czynności, że o każdy szczegół musi toczyć wojny i że w ogóle cała ta budowa przekracza jego wytrzymałość. W środku opowieści wpada inny kolega i po wysłuchaniu wzburzony wypala: - Posłuchaj! To weź tych kolesi po prostu zwolnij! No co?! Nie możesz ich ku**a zwolnić?! Opowiadający zrezygnowany uświadamia kolegę: - To mój teść i ojciec...
  12. hecio

    Dziennik Hecia

    Nadeszła wiosna (no jakiś czas temu ). Czas budzić się ze snu zimowego i brać się do roboty. I to właśnie uczyniłem. W marcu rozpocząłem "walkę" o kredyt. Niby wszyscy chętnie dają i bez zbędnych formalności, ale... jak mówią diabeł tkwi w szczegółach. Ja naiwny liczyłem, że zajmie mi to ok 3 tygodni. Zajęło prawie dwa razy więcej czasu, niestety. Tak więc przestroga dla innych: zacznijcie załatwiać kredyt dużo wcześniej, niż się Wam wydaje. A jak dostałem kredyt, to się pogoda spaskudziła (chociaż wcześniej nie była rewelacyjna). Mimo wszystko zacząłem!!! Byli już u mnie geodeci i ludzie od wody. Przyjechała też koparka, ale została wygnana. Powód, łyżką o szerokości 25 cm wykopała takie transzeja, że ho ho. Przeszliśmy na wariant ręczny. Niestety ja, typowy urzędnik po takim zabiegu mogę poruszać tylko palcami u rąk, reszta ciała obolała odmawia posłuszeństwa Ma to swoje zalety. Mogę zrobić wpis do dziennika. Jak to mówią, byle wyjść z ziemi. Potem będzie już z górki. Hmm, pożyjemy, zobaczymy.
  13. Nadeszła wiosna (no jakiś czas temu ). Czas budzić się ze snu zimowego i brać się do roboty. I to właśnie uczyniłem. W marcu rozpocząłem "walkę" o kredyt. Niby wszyscy chętnie dają i bez zbędnych formalności, ale... jak mówią diabeł tkwi w szczegółach. Ja naiwny liczyłem, że zajmie mi to ok 3 tygodni. Zajęło prawie dwa razy więcej czasu, niestety. Tak więc przestroga dla innych: zacznijcie załatwiać kredyt dużo wcześniej, niż się Wam wydaje. A jak dostałem kredyt, to się pogoda spaskudziła (chociaż wcześniej nie była rewelacyjna). Mimo wszystko zacząłem!!! Byli już u mnie geodeci i ludzie od wody. Przyjechała też koparka, ale została wygnana. Powód, łyżką o szerokości 25 cm wykopała takie transzeja, że ho ho. Przeszliśmy na wariant ręczny. Niestety ja, typowy urzędnik po takim zabiegu mogę poruszać tylko palcami u rąk, reszta ciała obolała odmawia posłuszeństwa Ma to swoje zalety. Mogę zrobić wpis do dziennika. Jak to mówią, byle wyjść z ziemi. Potem będzie już z górki. Hmm, pożyjemy, zobaczymy.
  14. Tak, bloczek 36,5 cm. U rodziców się sprawdza, to i u mnie powinno
  15. Moi rodzice-od prawie 3 lat (mur 36,5 cm). Ja będę zaczynał na wiosnę.
  16. hecio

    sciana jednowarstwowa

    Moi rodzice-od prawie 3 lat (mur 36,5 cm). Ja będę zaczynał na wiosnę.
  17. Witam! Dom moich rodzicow jest zbudowany z Ytonga. Jest zamieszkany od prawie 3 lat i nie zauważyłem tam jakichkolwiek szczelin. Może chodzilo im o pionowe szczeliny (na łączeniach na wpust), ale to wychodzi z niedbalstwa w trakcie budowy (jeśli np. utrąci się pióro to jest to możliwe). Widocznie fachowcom nie chce się przykładać, to jak coś skopią, to się przykryje styropianem i będzie git. Wydaje mi się, że jeśli pustak 24 cm i styropian to już jednak nie Ytong. Po co przepłacać. Ja w tym roku zaczynam budowę i będę budował z Ytonga.
  18. hecio

    Dziennik Hecia

    No i stało się ... Mam wszystkie zgody, projekty i inną makulaturę Teraz wszystkie te papiery poszły do starostwa. Mam nadzieję, że nic nie wymyślą. A tak przy okazji, to miałem fajną jazdę w wodociągach. Kupiłem działeczkę, gdyż ponieważ był tam między innymi wodociąg. Nigdy więc nie przyszło mi do głowy, że mógłbym mieć problemy z wodą. A tu Zonk!!! Nie dostanę pozwolenia, gdyż z tego wodociągu korzysta już wystarczająca liczba odbiorców i moja osoba jest im zbędna Na szczęście po dodatkowych pomiarach okazalo się, że jednak dla mnie starczy jeszcze tej wody, ale następni mają przechlapane.
  19. No i stało się ... Mam wszystkie zgody, projekty i inną makulaturę Teraz wszystkie te papiery poszły do starostwa. Mam nadzieję, że nic nie wymyślą. A tak przy okazji, to miałem fajną jazdę w wodociągach. Kupiłem działeczkę, gdyż ponieważ był tam między innymi wodociąg. Nigdy więc nie przyszło mi do głowy, że mógłbym mieć problemy z wodą. A tu Zonk!!! Nie dostanę pozwolenia, gdyż z tego wodociągu korzysta już wystarczająca liczba odbiorców i moja osoba jest im zbędna Na szczęście po dodatkowych pomiarach okazalo się, że jednak dla mnie starczy jeszcze tej wody, ale następni mają przechlapane.
  20. Dziękuję za dobre słowo Na razie jeszcze starcza entuzjazmu (oby jak najdłużej), więc widzę wszystko w pięknych jasnych barwach.
  21. Witam! Dokładnie to. Wersja A z garażem.
  22. hecio

    Dziennik Hecia

    Kolejny sukces na mej drodze. Właśnie do mnie zadzwonili, że jest mapka do celów projektowych!!! No i następne 450 zł poszło. Nieubłaganie zbliża się pora walki z urzędnikami. Ciekawe, czy będzie to ciężka walka, czy lekka potyczka. Jak mówią: "Pożyjemy, zobaczymy"
  23. Kolejny sukces na mej drodze. Właśnie do mnie zadzwonili, że jest mapka do celów projektowych!!! No i następne 450 zł poszło. Nieubłaganie zbliża się pora walki z urzędnikami. Ciekawe, czy będzie to ciężka walka, czy lekka potyczka. Jak mówią: "Pożyjemy, zobaczymy"
  24. Mam plana, coby w tym roku jeszcze fundamenty zrobić, ale nie wiem, czy Bozia i urzędnicy pozwolą A jesienią przyszłego roku planuję się wprowadzić (jak bankowcy trochę kredytu dadzą).
  25. hecio

    Dziennik Hecia

    Stało się! Doszedł mój projekt ukochany!!!! Kolejne 1317,60 PLN poooooszło ino myk. Trza rozpocząć bój o pozwolenie na budowę. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...