szczegol

Sporo na ściany, sporo na podłogę, ale pamiętaj, że przez dach ucieka najwięcej. 30 cm?

Pogadaj z Wod Kanem z Dobrej, oni nie mają "salonu" ale współpracują z Arysto i znają się od dawna. Ceny pewnie wszędzie podobne, ale jak ja się zastanawiałem nad kominkiem, to mi wybili z głowy dosyć karkołomne (jak dzis wiem) rozwiązania, które mi proponowali sprzedawcy z salonów. Pozdr Piotrek

W urzędzie dostaniesz namiary na właściciela. Imię, nazwisko, adres. Napisz do niego/nich, może się zgodzą. Pytanie, czy to tez nie jest nielegalne... Woda spływająca po niczyim terenie jest cacy, ta z Twojej działki stanowi zapewne śmiertelne zagrożenie dla delikatnego ekosystemu tego stawu i bez wątpienia spowodowałaby katastrofę ekologiczną o trudnej do oszacowania skali... Pozdr Piotrek

U mnie był pomysł, żeby umożliwić podłączanie się z deszczówką do kanalizy sanitarnej, ale Poldek się z tego wycofał. Koszt roczny legalnego podłączenia miał wynosić ok. 500 PLN, przy mojej powierzchni dachu. Odpuścili to jednak, bo kolektor gdzieś nie dałby rady i za bardzo rozrzedzałyby się ścieki ale cytując Prezesa, "posiadam wiedzę wg której, są tacy" co i tak się podłączyli nielegalnie, przyznam szczerze, że dostałem taką propozycję też...ale jakoś głupio by mi było, gdyby mi dym rynnami poszedł Jak kochać to księżniczki, jak kraść to miliony. To pierwsze już mam, nie będę spuszczał z tonu Pozdr Piotrek

Właśnie to samo mi mówił mój i dlatego wydałem 12 zamiast 3 tysięcy... Jak pisałem wcześniej, mimo tych kanałów, super przepuszczalnego piaseczku w wykopie i działki na górze to woda pod chałupa zbierała się tak, że wypływała na 30 cm. Tymczasem wszędzie w koło, gdybym chciał studnię zrobić musiałbym na kilkadziesiąt metrów kopać. Właśnie tymi szczelinami, woda może do Ciebie spływac zamiast odpływać. Zgodnie z Prawami Murphy`ego obstawiałbym pierwszą bramkę Nie znam Twojego gruntu, ułożenia warstw, pochylenia terenu i nie twierdzę, że Twój kierbud się nie zna, a ja jestem debeściak i wszystkie rozumy pożarłem ale zostaw sobie alternatywę, zrób tę pierwszą studnię jako normalną studnię i przelew to Twojego megazbiornika. Jak się okaże że sprawdził się wariant gorszy, to za 170 PLN zaopatrzysz się w pompę z pływakiem, wstawisz w studnię, wąż ukryjesz w krzakach i całą wodę sąsiadowi na działkę wylejesz Didaskalia: autor wypowiedzi puszcza wymowne oko do słuchacza podkreślając żartobliwy lub wręcz ironiczny ton wypowiedzi. A elektryka mogę polecić: 665172877, Pan Pelc albo Pelz, może Peltz... Ze wszystkich plemion Wandali, którzy najeżdżali moją budowę, mogę polecić tylko dwa*. Właśnie jego i faceta od zabudów. Najlepsze jest to, że wziąłem go bo oferta była jedną z tańszych... * budowałem się w 2009, więc zastrzegam możliwość uderzenia sodówy w czaszkę wykonawcy od tej pory. Pozdr Piotrek

Założenie ok, tanio otrzymasz duży zbiornik ...ale z tego zbiornika nie odpompujesz wody. Powstanie miska w glinie wypełniona pospółką, do której ściekać będzie woda z całej okolicy a nie będzie miała gdzie odpłynąć. Zajmie to trochę dłużej, ale w końcu zbierze się tyle wody, że przestanie przyjmować. Czyli woda będzie praktycznie tylko w jedną stronę płynąć, bo glina ci tego raczej nie wchłonie, nie odparuje w powietrze. Jest szansa, że kopiąc ten duży otwór przebijesz się gdzieś do warstwy przepuszczalnej, ale to nie jest pewne. U mnie lita masa była. Nic, skrawka piasku czy ziemi. Mogłem basen zrobić Pozdr Piotrek

Moje 0,03 PLN. Z reku jest trochę jak z roletami, miały głównie oszczędzac ciepło a okazuje się, że lepiej oszczędzają zimno Latem kiedy w domu nie ma nikogo, zamykamy wszystkie okna i w środku jest przyjemnie chłodno a przy okazji "świeżo". Psychicznie nie mogę się przestawić na życie bez otwierania okien, więc po powrocie do domu wszystko psujemy Patrząc na filtr wiem zastanawiam się, gdzie by to wszystko osiadło, ale nie jest tak,że dzięki temu kurzu nie ma, bo wnosimy go butami, an ubraniu, ścieramy z siebie, ale chyba jest trochę mniej. Zimą...no własnie nie wiem, jak z ta oszczędnością, bo okna, bo wełna, bo projekt, bo ułożenie wg stron świata...trudno oszacować co ile daje. Ale w sumie to 600 PLN w najżimniejsze miesiące (grudzień, styczeń) puszcza mój piec w komin (ogrzewanie, ciepła woda) dla domku 160 m2 plus garaż, 2 + 2, temp. 20 I nie przyjmuję do wiadomości, że choć po części nie zawdzięczam tego tym 12.000 wydanym na reku Pozdr Piotrek

Czołem ja właśnie mam glinę...nie wiem jak głęboko, ale na pewno powyżej 3 m. I kręgi betonowe. I tez nie rozumiem zastrzeżeń. Taniej trudno coś znaleźć, może z odzysku gdzieś. Może mu chodzi o to, że kręgi nie są szczelne i na łączeniach ciekną? W aspekcie zbierania wody do podlewania to jest argument przeciw. Jednak po pierwsze w glinie którą mam u siebie, nawet bez dna taka studnia trzyma tak, że w ciągu doby zeszło może 20 cm lustra wody A po drugie, to bez problemu można je uszczelnić... Może chodzi o to, że takie studnie rozbudowuje się w pionie: więszka studnia wymaga głębszego wykopu, albo postawienia drugiej. Ja tak zrobiłem i mam cos w rodzaju odstojnika. Trudno mi znaleźć coś przeciw tym kręgom... Pozdr

Ja zacząłem SSO od firmy, która robiła wszystko (materiały, przyłącza itp), wygoda była, porządnie tez to zrobili (Białowolski). Ale później wyszło jakoś tak, że brałem ekipy bez materiałów i wcale nie było gorzej. Dogadywałem co potrzeba, udawałem się do hurtowni (w tym wypadku Wod Kan i Tadmar) w której zapowiadałem co i jak, a oni sami dostarczali. Było kilka drobnych wtop, ale przyznam, że sprawili się bardzo dobrze. Nie obchodziło mnie nic oprócz regulowania faktur, materiały niewykorzystane odbierali i tez rozliczali to. Oczywiście jest tu gdzieś jakaś odrobina zaufania i kontroli (która, jak mawiał tow. Stalin jest najwyższą formą zaufania ale gdybym teraz miał budować, to wybrałbym taki wariant. Zaufana hurtownia z transportem i ekipa. Cena ok. 20-30 % mniejsza, dostawy czasem nawet kilka razy dziennie (czasem z workiem zaprawy jechali, oczywiście nie specjalnie do mnie, ale akurat Wod Kan w mojej okolicy jak taksówka ciągle jeździ, więc najdłużej może ze 3-4 h czekałem). Tylko, że trzeba podejść do tego całościowo, nie uganiać się za każdą cegłą po mieście, bo akurat tam narożniki tynkowe są 40 gr tańsze. Znakomita większość materiałów miałem w bardzo dobrej cenie, ale czasem musiałem przełknąć 100 czy 200 PLN różnicy, bo akurat mieli produkty droższego producenta. Tak, znam właściciela Wod Kanu, byłem z nim na rybach Ale to właśnie współpraca podczas budowy jest tego przyczyną, więc wybaczcie ten pochwalny ton wypowiedzi Zorientowałem się dopiero po przeczytaniu, że brzmi to jak kryptoreklama pozdr Piotrek

No właśnie, z tą koparką jest lipa trochę...trzeba kopać wąsko przy samym fundamencie, jak rozkopie szerzej, to więcej piasku i żwiru później trzeba...koło się zamyka. Do studni znowu tylko kopara. IU mnie się męczyła, zbierała po 10 cm, bo jak złapała głębiej to ją glina do środka wciągała 18.000 to faktycznie grubo...ale trzeba pamiętać jeszcze o piasku i żwirze. U mnie poszło tego prawie 50 m3...a że to już po budowie było, to cena już nie tak atrakcyjna... Reasumując, jak się to zrobi przed zasypanie fundamentów, to wychodzi może 25 % ceny, którą później trzeba wywalić...

No jak nic...pewnie George Lucas w tym czasie się budował i tez miał problem z deszczówką...

Ja ze swoich też, ale mam wrażenie, że deszczówka dla wszystkich jest tematem, którego raczej nie chcą ruszać... Chemia ok, ale czy z obu stron? Woda nie "atakuje" tylko od zewnątrz. U mnie od środka poszedł tylko dysperbit. Rury od deszczówki idą płytko, ja musiałem odkopywać 1,70 m, bo też mam wysokie fundamenty, deszczówkę to bym sam położył... Uważam, że w glinie dren jest konieczny bo teren po budowie jest mocno naruszony, nawet przekopami do mediów, a to są ścieżki, którymi woda z całej okolicy ścieka sobie pod naszą chałupę. Zanim się to pozasklepia na nowo i nieprzepuszczalna glina odizoluje nasz domek miną lata, albo już tak zostanie. A piasek pod chudziakiem chłonie to jak gąbka. Pozdr Piotrek

Ja posłuchałem kierownika i nie zrobiłem tego od razu, bo "na górce jestem i woda spłynie sama"... Ale jak się w glinie dołek wykopie, to robi się miska a jakby wysoko tej miski nie podnosił, to jak będzie padać to i tak się w niej woda zbierze. Więc zamiast wydać 1500 PLN praktycznie tylko na materiały, przy okazji budowy, to poszło 12.000 (wykop, nowa izolacja fundamentów, wożenie taczkami piasku i żwiru...) Mimo wszystko nie żałuję, bo teraz to ja decyduje co się z tą wodą dzieje, a nie zastanawiam się gdzie ona pod tą chałupą się zbiera. Woda nie zniknie, latem podczas burzy spada kilkadziesiąt mm wody. Przy przeciętnym rzucie dachu 100 m2 każde 10 mm to 1000 l plus to co po powierzchni i pod nią sobie cieknie, czasem znacznie więcej, bo przy glinie po prostu nie wsiąka nigdzie. Kijem rzeki nie zawrócisz, trzeba jej tylko ułatwić podróż miejscami, które jak najmniej szkodzą nam i sąsiadom. Pozdr Piotrek

Ja dostałem w projekcie 4 studnie rozsączające. A glina u mnie aż sina. Już chciałem olać to i zrobić jak chcą, dla sztuki, woda z górki pójdzie sama, ale zebrałem się w sobie, znalazłem firmę, która za 12.000 PLN odkopała fundamenty (1,70 m). Z pryzma wyszło ze 2,5 m i jak zapomniał sobie robotnik wziąć drabinę do dołu i skończył ostatni kawałek to nie mógł wyjść. 2,5 h chodził w kółko, bo nikogo nie było, dopiero jak żona wróciła z pracy podała mu drabinę i wyszedł :D coś a`la piłowanie gałęzi... Ale do meritum. Wrzuciłem w ten dół wywrotki żwiru, na to rura drenarska, zwir, geowłóknina, żwir, piasek, rury od rynien, piasek i znów żwir i tak spięta opaska ma odejście do studni (6 kręgów bez dna) i przelew do następnej (znów 6 kręgów bez dna). Z moich obserwacji wynika, że z drenu sączy się ledwo, ledwo, więc to nie problem ale jak przywali ulewa to studnie wypełniają się momentalnie. Dach ma rzut ok. 100 m2, więc wystarczy 10 mm deszczu żeby to zapełnić (dren oczywiście tez się uaktywnia w trakcie ulewy Dlatego też w drugiej studni jest pompa z pływakiem, która nadmiar wypompowuje na ogród. Ta sama pompa służy do podlewania. Niby wszystko działa, ale wodę do podlewania mam wtedy kiedy jej nie potrzebuję a jak jest sucho to studnie też puste Profilaktycznie, przed dużymi opadami też włączam ręcznie pompę, żeby studnia gotowa była na falę powodziową (jak tama we Włocławku Pozdr Piotrek

Rozumiem, że latem wstajesz przed 5.00? Zasłony też załatwiłyby sprawę, ale stylistyka nie ta, kurz i tak ma się gdzie zbierać a nie chce mi się dwa razy dziennie po chałupie biegać. A jak dzieciaki były mniejsze to zrywały się o 6.00 bo już jasno a nam zależało, żeby spały możliwie jak najdłużej. Mam użytkowe poddasze, ale chciałem uciec od połaciówek i projekt wybraliśmy taki, że połaciówki są tylko w jednym pokoju, i to jako uzupełnienie. Właśnie ze względu na ilość światła i nagrzewanie się poddaszy (teraz podniesie się raban zwolenników połaciówek . Spędziłem trochę czasu na kilku poddaszach latem i dlatego budując chałupę uciekałem od połaciówek jak się dało, zawaliłem 40 cm wełny na dachu, rolety, wstawiłem rekuperację i powiedzmy, że jest ok. Ale ja jestem raczej zimnolubny i powyżej 23-24 stopni zaczynam stękać. Każdy ma swoje przemyślenia i priorytety. Kiedyś to mogłem spać nawet jak mi słońce prosto w paszczę dawało a pies leżał na głowie. Ale pesel gniecie, coraz wygodniejszy się robię i uważam że rolety to wygoda i mają więcej plusów dodatnich niż ujemnych... Pozdrawiam Piotrek