trzydzieści lat temu bez zgody mojego ojca na jego działce poprowadzili drogę z której korzystają mieszkańcy okolicznych domów.Przez trzydzieści lat miasto owszem drogę naprawiało,utwardzało ale ojciec płacił podatki za całą ziemię-łącznie z terenem zabranym pod drogę.Obecnie ja jestem właścicielem tej działki i chcę zrobić z tym porządek.Czy miasto może mi w zamian dać równowartość w metrach z swojej działki,która sąsiaduje z moją z innej strony, czy należy mi się tylko odszkodowanie?Proszę o pomoc - jakie są moje prawa?Obecnie urzędujący Pan Prezydent jest na NIE,ale kadencja mu się kończy więc co dalej?