Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

asia.malczewska

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 407
  • Rejestracja

1 obserwujący

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Converted

  • Tytuł
    forumowicz wielki sercem

asia.malczewska's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. Jak wszyscy to wszyscy My mieszkamy już od sześciu lat i wiele się u nas zmieniło i zmienia nadal Największe bolączki - trochę ich jest, spróbuję wymienić: 1. źle położona kostka brukowa - latem obrasta trawką i szlag mnie trafia jak muszę to wyrwać - przy okazji czy ktoś wie jak się tego pozbyć?!? 2. decyzja o podłogówce - moja wina - tylko w salonie, w efekcie zimno mi w stopy w kuchni i wyklinam jak mogę na siebie samą ... 3. nieprzemyślane pomieszczenia - zwłaszcza brak garderoby obok sypialni- już nastąpiła zmiana 4. sufit z cegiełki - oryginalny był biały, otynkowany, ja uparłam się żeby był naturalny i kazałam zbić ..trochę ciemno teraz i trzeba ograniczać się do jasnych ścian pomieszczeń ... 5. schody drewniane w połysku - widać każdą plamkę ... 6. brak wyspy w kuchni, zamiast tego stół który trzeba przykrywać obrusem bo niszczy się blat- przed nami budowa wyspy i granitowy blat Jak mi się coś przypomni to dołożę ... 7. brak okien dachowych w pomieszczeniach u góry - w efekcie wstawiliśmy właśne trzecie takie - od razu jest jaśniej
  2. My też stajenkowo chcielibyśmy złożyć życzenia Komturom Też spóźnione ale co tam - najważniejsze że szczere Kochani! dzielimy się z wami wirtualnym opłatkiem życząc, aby nadchodacy rok 2014 był lepszy niż poprzednie ... Dużo zdrówka i szczęścia! Buziaki!
  3. Nelka, świat przewrócimy do góry nogami ale pomożemy, ile damy radę! Trzymaj się, ściskaj dzieciaczki a my jakoś tu będziemy działać ... Buziaki!
  4. Moje skarby też już dotarły! Żelka, amonite - dziękuję za te cuda!!!!!!!!!!!!!!!!!! Idę się nacieszyć
  5. Czytam i płaczę Wciąż mam w pamięci ostatnie spotkanie z Tomkiem w Komturii, naszą długą nocną rozmowę, jego mądre rady. Ja chcę jeszcze raz to przeżyć, chcę Tomkowego dobrego humoru, pozytywnego nastawienia do wszystkich, jego spostrzegawczych bystrych oczu i uśmiechu!!!!!!!!
  6. Uff, znalazłam się na liście, a już się przestraszyłam że mnie nie ma Lecę zrobić przelew zgodnie z zaleceniem i zaraz podsyłam potwierdzenie wpłaty dla Żelusi!
  7. Zochna zakosila mi skrzaty to ja niniejszym zakosze podobne anSi ))) skrzaty od amonite 170 zł poproszę!
  8. Zajrzałam, gęba mi się uśmiechnęła i przebijam: boskie biscornu od Żelci - 80 pln skrzaty amonite u Żelki - 170 pln
  9. Tomek, wszyscy tyle flaszek przytaskali, że nie ma bata - upijemy się jak nic na tych twoich urodzinach Ale zanim zapomnimy z jakiej to okazji to życzę ci, żeby nie opuszczał cię optymizm, że na pewno uda się przezwyciężyć wszystkie trudności! Buziaki!
  10. No co ja pacze?!?!? Żelka, ta otoż bpis mnie chciała twoju zawieszku podebrać - to ja 50 PLN proponuję!
  11. A można bez licytowania? Bo ja bym chciała konto ... Żelka, zrób biscornu ... plisss
  12. Dzieńdoberek! Tomek, u nas słońce od szóstej rano świeci (a może i wcześniej ale mnie z łóżka ciężko wyrwać przed tą godziną chociaż ostatnio mam zmianę z psem o poranku) Wszystkiego dobrego życzymy ze Stajenki, dużo buziaków od słoneczka i od kochanej Majki Bywajcie zdrowi!
  13. Tomeeeeek, wracaj!!!! bo towarzystwo się nudzi bez ciebie! W dodatku śnieg się topi, dzieci marudzą i nie można z nimi wytrzymać Serdeczności na dzisiejszy dzionek!!!
  14. Żelka ma rację, gdyby któreś z nas mieszkało żdziebko bliżej to można by się było zorganizować i doraźnie pomóc Majce zdobyć leki w aptece, podrzucić zakupy czy pobyć z Tomkiem, kiedy ona musi opuścić dom ... lecz w sytuacji gdy większość z nas mieszka w różnych zakątkach Polski możemy siedzieć u siebie i bezsilnie kombinować co można zrobić ... Ja bym poszła tropem którejś z was i spytała o możliwość otrzymania pomocy pielęgniarki środowiskowej lub długoterminowej - również z uwagi na ciągnący się stan naszego Komtura już kolejny rok ... Majka, zasięgnij języka u waszego rodzinnego - może coś da się zrobić? Do mojego Taty przychodzi pani i dzięki temu Mama Asi może wyjść z domu, pozałatwiać wszystko, zrobić zakupy i nie leci z wywalonym językiem i obawami, że coś może się w tym czasie stać Tacie. To duża pomoc, mimo że na zaledwie kilka godzin w ciągu dnia. Żelka, przy okazji dziękuję ci za informację dot. pasa lędźwiowego - muszę Mamie pokazać Twój wpis i poszukać, bo od dźwigania się nie da uciec ... niestety .... pozdrowienia i buziaki, Tomeczku! Majka, Ciebie podziwiam od lat i przytulam mocno - jesteś dla mnie wzorem Żony!!!!!
  15. Mowę mi odebrało ... ale trzeba się podnieść z ziemi, otrzepać i zacząć egzekwować swoje prawa od personelu tego szpitala, Majeczko, bo ostatnio coś mi się zdaje, że jak się nie ma ustawy w dłoni i nie udowadnia się, że coś jest oczywistością, to ci którzy powinni nam pomóc, liczą na to, że się nie orientujemy ... aby nie uogólniać, przepraszam za te stwierdzenie tych lekarzy, którzy nadal wiedzą, że rodzina chorego przeżywa trudne chwile i że trzeba niektóre rzeczy wyjaśnić - wiem, że mimo wszystko trochę ich jest ... Nie tak dawno miałam karczemną awanturę z lekarką mojego Taty - poszło o przydzielenie pielęgniarki długoterminowej w obrębie jednego powiatu. Tato przebywał na wakacjach u nas, lekarka nie chciała wyrazić zgody na wybór pielęgniarki, która pracowała w mojej miejscowości. Żeby było zabawniej NFOZ nie widział żadnych przeciwwskazań, z uwagi na jeden powiat, jedno województwo ... Ręce mi najpierw opadły, na szczęście głos odzyskałam dość szybko. Rozmowa nie była krótka, ale finał był taki, że nazajutrz czekał na mnie papierek-przydział pielęgniarki długoterminowej. Można było, tylko trzeba było dochodzić swoich praw ... Jedną z propozycji nie do odrzucenia, która wyszła od tej pani była zmiana lekarza rodzinnego na bliższego mojej miejscowości, aby ten mógł przysłać nam swoją pielęgniarkę. Szybko wyprowadziłam ją z błędu mówiąc, że zmiana lekarza wyjdzie wyłącznie z naszej inicjatywy, a nie jej, tym bardziej że było wiadomo, że Tato i Mama wrócą po wakacjach do siebie, a lekarza można zmienić raz do roku. Póki co żyjemy w wolnym kraju i sami chcielibyśmy podejmować decyzje dotyczące naszego zdrowia ... Trochę się rozpisałam i chyba nieskładnie, ale zrobiłam to po to, żeby pokazać że część problemów dość szybko można rozwiązać stanowczą postawą. Mam nadzieję, Majeczko, że ty się też nie będziesz poddawać, bo dzięki Twoim staraniom i opiece Tomek obudził się ze śpiączki, dokonał wielu spektakularnych gestów, które pokazały, że można wyjść z najcięższej opresji ... Musi być dobrze!!! Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...