witam serdecznie, bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, Jeśli chodzi o fachowców to nie są to goście z łapanki a duża firma z dobrą reputacją. Sam szef przyjechał oglądać i dawać zalecenia swoim ludziom, chociaż przyznał , że jeszcze nie olejował Lapacho, a drzewo jest trudne. Po kolei wyglądało to tak: Cyklinowanie podłogi z lakierem ( ok.50 m) szpachlowanie , jakieś inne odkurzania, polerowania- nie wiem -tłukło sie to strasznie więc wybyłam z domu. Później wałkiem został nałożony OSMO 1101 do egzotyków, cienko- i zostawione do schnięcia. Później po 3 dniach ( dalej miejscami lepki parkiet) nałożony OSMO 3032 Oczywiście po 2 tygodniach od nałożenia pierwszej warstwy wszystko było nadal lepkie. Szef firmy zdecydował, że trzeba jeszcze raz wycyklinować i nałożyć sam OSMO 1101. Tak też zrobiono. Cyklinowanie, odkurzanie, nakładnie 1 raz wałkiem OSMO 1101 ( ze zbieraniem nadmiaru wałkiem). Nic nie wcierano. I tak zostało przez tydzień. Po tygodniu ( lepiło sie gdzie niegdzie) gość wjechał zielonym padem siatkowym, później jakąś polerką i kazał czekać aż z czasem wszystko się wchłonie. Tymczasem ja czytałam, że nic więcej się nie wchłonie, tylko zaschnie po wierzchu i będzie się brudzić ( co zresztą się dzieje). powiedzcie mi co mam zrobić, i czy ten olej jest właściwy bo ja nie chcę mieć plam po wodzie na parkiecie. Mam już dość tej podłogi. pozdrawiam gorąco Ania