Witam, wczoraj bylem w społdzielni, i pokazałem pani projekt tego co chce zrobić, a ona: "o nie sciana nośna, ja już to przeżywałam..... ja musze patrzeć na budynek jak na całość, rozumiem drzwi wybic w tej scianie to tak, ale 3 m sciany ??" a dwa czasu wcale nie miala ... zeby spokojnie pogadać, ponadto spławiła mnie tekstem, że skoro chce polączyc kuchnie z pokojem oraz wc z lazienką to zmieniam przeznaczenie i ilośc pomieszczeń a zatem musze miec pozwolenie na budowę .... z gminy i rozmawiaj tu z taką .... Czy to faktycznie potrzebne ?? Czy - zakładając ze wystąpie do gminy o pozwolenie na budowe - w tym wystąpieniu wystarczy moj wlasny projekt pokazującym jakie scianki działowe (na razie nie wspominam o nosnej) chce wyburzyć czy muszę się bawić w fachowe i kosztowne projekty ? Uff wiem ze z urzedami i to zawsze sa walki i ze trzeba twardo domagac sie swojego ... Pozdrawiam Marcin