Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomasz Drazkiewicz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    125
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tomasz Drazkiewicz

  1. Witam. Poprawiam mój post sprzed paru lat nt. p. Zbyszka Kozłowskiego ze Straszyna. Robil u mnie podlaczenie wod-kan i na początku nie było za wesoło, choć w miare upływu czasu wszystko się poprawilo. Ostatnio miałem kłopoty z zapchana rura i pierwsza myśl, na jaka wpadłem to wlasnie p. Zbyszek. Szybka reakcja, sprawna obsluga, pelne zadowolenie. Polecam: p. Zbyszek Kozłowski tel. 501 387 405
  2. Witam. Poprawiam mój post sprzed paru lat nt. p. Zbyszka Kozłowskiego ze Straszyna. Robil u mnie podlaczenie wod-kan i na początku nie było za wesoło, choć w miare upływu czasu wszystko się poprawilo. Ostatnio miałem kłopoty z zapchana rura i pierwsza myśl, na jaka wpadłem to wlasnie p. Zbyszek. Szybka reakcja, sprawna obsluga, pelne zadowolenie. Polecam: p. Zbyszek Kozłowski tel. 501 387 405
  3. Chcialbym wszystkim budujacym polecic panow Arka i Wojtka Gurskich. Panowie zajmuja sie szeroko rozumiana wykonczeniowka. U mnie robili ocieplanie dachu, zabudowe skosow wlacznie z wolim oczkiem, ocieplanie sufitu na poddaszu, wszystkie sufity podwieszane wlacznie z wystajacym gzymsem w salonie i kuchni na podswietlenie sufitu, ocieplenie sufitu w garazu, zabudowa kominka, malowanie calosci wewnatrz, tynk mozaikowy. A wszystko oczywiscie zaczelo sie od Bialej Listy 3miasto. Pozniej spotkanie, negocjacje, umowa i mile zaskoczenie - panowie zaproponowali super ceny z zaprzyjaznionej hurtowni. Oczywiscie problem transportu tez odpadl. Pracuja od 0700 do 1700, z przerwami na kawe, posiadaja wszystkie potrzebne im narzedzia, a nie jak moglem zaobserwowac u innych robiacych u mnie ,,fachowcow’’ mlotek i niewiele oleju w glowie. Potrafia doradzic, a przede wszystkim sluchaja inwestora, ktory moze nie zawsze zna sie na rzeczy, ale chcialby zrobic cos inaczej niz inni. Nie maja zadnych oporow w pokazaniu swoich dawnych, jak i trwajacych budow czy remontow, oczywiscie za zgoda wlasciwieli. Nigdy nie bylo zadnych problemow z lacznoscia i wlasciwie to oni wiecej do mnie dzwonili ustalajac rozne rzeczy, likwidujac watpliwosci czy wrecz zalatwiajac materialy nie takie jak bylo ustalone, ale o podobnych parametrach. Skorzystalem z wielu ich rad i nawet moj Kierbud dziwil sie, ze po wczesniejszych ,,schodach’’ z majstrami znalazlem takich ludzi. Sa dokladni i wydaje mi sie, ze nie maja czasu na fuszerki, na pozniejsze poprawki. Dlatego np. wszystkie plyty G-K szpachluja 2-krotnie na calej powierzchni, a nie tylko na laczeniach. Lacza je pzry tym specjalna tasma, takze nic nie peka. Pozniej juz, po wywaleniu kominkarza zajeli sie takze obudowa kominka, ktora im wyszla po prostu cudownie. Pelny profesjonalizm. tel Arek Gurski 783903130 tel. Wojtek Gurski 880675181
  4. Witam. Szukam namiarow na rzetelnego czlowieka od certyfikatu energetycznego. Na bialej liscie znalazlem tylko jedna osobe. Szukam takze informacji nt. jakie papiery trzeba przygotowac w zwiazku z odbiorem budynku. Dom w okolicach Pruszcza Gdanskiego. Niestety na stronie starostwa nic nie ma. Pozdr TD
  5. Witam. Szukam namiarow na rzetelnego czlowieka od certyfikatu energetycznego. Na bialej liscie znalazlem tylko jedna osobe. Szukam takze informacji nt. jakie papiery trzeba przygotowac w zwiazku z odbiorem budynku. Dom w okolicach Pruszcza Gdanskiego. Niestety na stronie starostwa nic nie ma. Pozdr TD
  6. Witam. Polecam wszystkim pana Janusza Bartosika tel. 504221640. Robil u mnie tynki cementowo-wapienne i wylewki. A zaczelo sie od tego, ze przed zalorzeniem bramy garazowej z Megabudu (tez polecam) nalezalo otynkowac wjazd do garazu od wewnatrz. Nikt z dnia na dzien nie byl sklonny przyjechac i ,,chlapnac’’ raptem 6 m2 wokol bramy. Ale na budowie obok robil p. Janusz, wiec zaczelismy rozmawiac i juz po 3 dniach tynk byl zrobiony. Wszystko rowno, z listwami, naprawde super. Pozniej p. Janusz robil u mnie tynki. Brygada w liczbie 7 chlopa wpadla do domu (prawie 250m2) i w 4 dni tynki byly gotowe. Nie musialem sie martwic o zaden piasek, cement, etc. Pan Janusz wszystko zalatwial. Za tynki 23 zl/m2. Po nastepnych 2 miesiacach robil wylewki. 2 dni i po krzyku. Cena 25 zl/m2. Naprawde polecam. Fachowiec w swoim fachu, czlowiek znajacy sie na robocie, a poza tym co najwazniejsze sluchajacy pytan i wskazowek inwestora, potrafiacy sie nagiac do pewnych rzeczy. Szybko, sprawnie, bezproblemowo. Tomasz
  7. Ja też się podpisuje, z tym że cena 15zl/t mi odpowiada, tylko gdzie ją znaleźć? Zap Witam. Widze, ze gruz ostatnio strasznie poszukiwany. Mam go troche na zbycie, bo jak moi ,,fachowcy" sie rozwineli to nawet schody trzeba bylo zwalac, o scianach nie wspomne.... Az sie nie chce pisac. W kazdym razie mam tego troche... Ceramika, beton, normalne odpady, ale moze sie komus przyda. Do odbioru w Straszynie, niestety nie dysponuje transportem. Zapraszam na budowe, mozna popatrzec, bedzie tego moze ciezarowka. Niby niewiele, ale zawsze cos. Kontakt na priv lub maila, bo jestem w rozjazdach. Pozdr TD
  8. Ja też się podpisuje, z tym że cena 15zl/t mi odpowiada, tylko gdzie ją znaleźć? Zap Witam. Widze, ze gruz ostatnio strasznie poszukiwany. Mam go troche na zbycie, bo jak moi ,,fachowcy" sie rozwineli to nawet schody trzeba bylo zwalac, o scianach nie wspomne.... Az sie nie chce pisac. W kazdym razie mam tego troche... Ceramika, beton, normalne odpady, ale moze sie komus przyda. Do odbioru w Straszynie, niestety nie dysponuje transportem. Zapraszam na budowe, mozna popatrzec, bedzie tego moze ciezarowka. Niby niewiele, ale zawsze cos. Kontakt na priv lub maila, bo jestem w rozjazdach. Pozdr TD
  9. Przestrzegam wszystkich przed zadawaniem sie z firma Armtech i panow Darka i Marka Zielinskich. Firma ta zajmuje sie instalacjami alarmowymi i elektrycznymi. Ale od poczatku. Szukalem firmy, aby kompleksowo zajela sie instalacja alarmowa i elektryczna. Wszystko od poczatku do konca czyli od zakopania kabla zasilajacego dom, poprzez rozlorzenie calej instalacji w domu, a skonczywszy na odbiorach. Przypadkowo zgadalem sie z synem kuzyna, ktory zna ludzi wlasnie od takich rzeczy. Tak wiec wysmarowalem maila do firmy Armtech, dostalem bardzo dobra oferte i na poczatku marca spotkalem sie z szefem p. Darkiem Zielinskim. Omowilismy szczegoly, mialem dostac poprawiona oferte wraz z umowa i czekalem juz na termin wejscia ludzi. Po paru dniach juz wiedzialem, ze wszystko ruszy 23 marca. Troche mnie czas naglil, bo wyjezdzalem w delegacje ostatniego marca, ale przeciez jest kierownik budowy na miejscu. Malo tego, syn kuzyna bedzie trzymal reke na pulsie bedac na miejscu. Zblizal sie 23 marca, a oferty jak nie bylo tak nie ma, podobnie jak umowy. Ale myslalem sobie, wejdzie firma na budowe i wszystko sie potoczy jak powinno. Nadszedl 23 marca. Jestem na budowie od godziny 7 rano, czekam na majstrow. Mija 8, pozniej 10 rano, a majstrow nie ma. Nawet nikt nie zadzwonil. Po moim telefonie do szefa dowiaduje sie, ze jest jakas awaria na poprzedniej tej firmy inwestycji i musza ja usunac, a on sie o tym dowiedzial dopiero dzisiaj. No coz, poniedzialek wlasciwie poszedl juz w diably, ale czemu nikt mnie o tym nie poinformowal. Odpowiedzi sie nie doczekalem. We wtorek zjawilo sie 2 majstrow, w tym brat szefa. No to jest dobrze, pomyslalem sobie. Nie byle kto bedzie cala instalacje robil. Najpierw zaczely sie dyskusje nt. calosci instalacji i panowie zabrali sie do roboty. Oczywiscie w czasie trasowania punktow zostalem zasypany mnostwem pytan nt. calej instalacji i jako porzadny inwestor staralem sie odpowiedziec na wszystko kompleksowo zdajac sobie sprawe z tego, ze panowie musze wiedziec wszystkie szczegoly, aby instalacje mialy rece i nogi. I tak minal wtorek. W srode zalatany bylem okrutnie. Dzwoni do mnie majster i mowi, ze mam kupic jakiestam kolki i 2 worki gipsu. Dobra. Na zlamanie karku zalatwiam wszystko i jade na budowe. Okazuje sie, ze dzisiaj tego nie potrzebuja, ale pozniej tak. To po co ten pospiech? Przy okazji dowiaduje sie, ze w czwartek panowie sie u mnie nie zjawia, poniewaz na jakiejstam poprzedniej robocie tynkarze cos uszkodzili, a ze jest cos takiego jak serwis pogwarancyjny, wiec... No dobra, ale tego mi wiecej nie robcie, bo calosc moze trwac do swietego nigdy. Otrzymalem odpowiedz, iz w piatek sa ponownie u mnie i dzialaja dalej. Ok. W piatek przyjezdzam na budowe i no zastaje, NIC!!! Nikogo nie ma, pusto, cisza i spokoj, majstrow brak. Wsciekly jak rozjuszony byk rozpalilem w kozie i dzwonie do majstra. Okazuje sie, ze wczoraj wszystkiego na tamtej budowie nie skonczyli i dzisiaj dzialaja dalej, ale moge byc pewny, ze w poniedzialek to juz z kopyta rusza!!! A gdzie do jasnej ciasnej jest sobota, a moze jakis telefon z informacja, ze dzisiaj ich nie bedzie... Okazuje sie, ze facio zapomnial do mnie zadzwonic. Tak po prostu. Pytam sie go czy zna takie slowo jak przyzwoitosc i juz wiem, ze nie otrzymam na nie odpowiedzi. Zalegla grobowa cisza i oczami wyobrazni widzialem ogromne znaki zapytania w oczach majstra co taki zwykly inwestorzyna sie rzuca i krzyczy przez telefon. Dzwonie do samego szefa. Obiecuje do mnie odzwonic po konsultacji z bratem. Oczywiscie po 2 godzinach ja do niego dzwonie i okazuje sie, ze zaprasza mnie na spotkanie do firmy w sobote miedzy 1000 a 1300. Zalatwimy wszystko wlacznie z umowa, ktora wg niego jest juz tylko formalnoscia w tych okoliczniosciach. No jakos mi sie nie wydaje, ale zgadzam sie na spotkanie. Niestety nie dysponuje taka rozpietoscia wolnego czasu, wiec prosze (!?) uprzejmie o telefon w sobote dokladnie o ktorej mam sie zjawic. Slysze odpowiedz, ze tak tez sie stanie. Juz jakby spokojniejszy nie moge doczekac sie soboty. Nadeszla sobota. Jest godzina 1000, telefon nie dzwoni. O 1100 juz ja dzwonie, ale szef nie odbiera. Nastepne telefony o 1200 i 1300 pobobnie jak poprzedni koncza sie wlasciwie niczym i tylko rozgoryczenie pozostaje, ze zrobili mnie w balona. Dzwonie do brata szefa, facio, ktory u mnie robil. Moze on cos wie. Oj jaki bylem naiwny. Dziwi sie, ze nie jestem na spotkaniu z jego bratem. Normalny dom wariatow. Po krotkiej dyskusji mowie mu, zrobili mnie w jajo i w poniedzialek ma zabrac swoje klamoty z budowy i jednym slowem wspolpraca nasza konczy sie niczym. Normalny czlowiek zaczalby klamac, ze szarancza, koklusz, jakis szpital sie pojawil i dlatego nie moglem byc na budowie. A tu nic, zadnej skruchy, wytlumaczenia, czy nawet przeprosin tylko jedno slowo: ,,dobra’’. Tak po prostu... I jakos nie moglem nie odniesc wrazenia, ze fachowcy jako szeroko rozumiane pojecie wychodza z zalorzenia, iz nie ta robota, bedzie inna, nie ten inwestor tyo bedzie inny gosciu z kasa i to jego nastepnego bedziemy zwodzic. Nadszedl poniedzialek. Brat szefa zjawil sie pare minut po 8 rano. Zabirajac swoje klamoty spytalem sie jego czy facio zdaje sobie sprawe z tego, iz obsmaruje ich w necie i mam nadzieje, ze drugiego tak naiwnego juz nie znajda. Odpowiedz byla powalajaca: ale nas to nie dotyczy i nic nas to nie obchodzi!!! Zaczalem z innej beczki. Czemu do mnie nikt nie dzwonil, ze maja jakies obsowki, jakies inne roboty i poprawki wychodza. Facio na to (UWAGA); ale ja przeciez nie musze sie panu tlumaczyc. To zwalilo mnie juz z nog i generalnie juz nie chcialo mi sie z gosciem gadac. Tak wiec facio juz sobie pojechal, a ja zostalem z problemem, ktory mialem 5 tygodni wczesniej czyli trzeba szukac elektryka. Prawde powiedziawszy znalazlem w przeciagu godziny, ale rozgoryczenie pozostalo. Stracony czas, nerwy, niepewnosc i jedna wielka sciema doprowadzaly mnie do furii. A przswiadczenie, ze majstrom sie poprzewracalo w czterech literach nie opuszcza mnie do dzisiaj. Ale mysle sobie, ze boom inwestycyjny juz siem konczy i to teraz majstry beda szukali roboty, a nie odwrotnie. Przestrzegam wszystkich przed ta firma i tymi ludzmi. Dobrze zapamietajcie ich nazwiska i niech nikt wiecej nie popelni bledu, ktorego mi nie udalo sie uniknac. Nawet poleconym firmom trzeba patrzec na rece, a najlepiej to stac nad nimi z AK 47, aby poczuli kto jest szefem.
  10. Witam. Ostrzegam wszystkich przed p. Zbigniewem Kozłowskim ze Straszyna. Robil u mnie przylacze wod-kan. Bylo to w listopadzie i generalnie nie chcialem puscic wody do nieogrzewanego domu w stanie surowym, wiec uklad byl tego rodzaju, ze kiedy zrobi sie juz w miare cieplo czyli temperatura powyzej zera facio przyjedzie i zamontuje mi wodomierz z reduktorem. Cala sztuka. Scigalem goscia od tygodnia. masa telefonow, ale tylko z mojej strony. Nastaly wszystkie plagi swiata, bo facio sie nie pojawil. Nawet nie zadzwonil, ze np. mial stluczke, sufit mu sie zawalil albo ze pogrzeb w rodzinie. Total tumiwisizm. Na moje telefony odpowiedal, ze ma inne roboty, ze chcial dobrze, a ja wydziwiam, czego ja sie czepiam, a nawet krzyczal do sluchawki. W koncu, po wielkich bojach DAL MI ULTIMATUM, ze zrobi to o 7 rano, bo ludzie maja inna robote i nie nie beda sie gdziestam wracac. I pojechalm na 7 rano. Ludzie sa i montuja wodomierz, ale..krzywo. Oznajmili, ze nie maja takiego kolka (fachowcy). No to se barany przywiezcie. I jeden z nich wsiadl w samochod i przywiozl juz odpowiedni kolek. Na koncu jednak nie zauwazyli, ze sam wodomierz z reduktorem jest krzywo i juz chcieli odjezdzac. Niestey trzeba poprawic panowie. I poprawili. Wszystko moglo trwac ok. 10 minut patrzac moim laickim okiem. Trwalo 40 minut!!! Sciema na maxa, awantury przez telefon, brak logicznego wytlumaczenia opoznienia i jednym slowem wielka niesolidnosc. PRZESTRZEGAM. [/b]
  11. Witam. Mam do sprzedania okolo 100 stempli dlugosci 3,00m. Do odbioru w Straszynie. Tel. 605 034 509. Pozdrawiam TD
  12. Witam. Mam do sprzedania okolo 100 stempli dlugosci 3,00m. Do odbioru w Straszynie. Tel. 605 034 509. Pozdrawiam TD
  13. Witam. Mam do sprzedania ok. 120 stempli 3,00-3,50 m. Proste, ladne, niektore laczone, wysuszone, choc wczoraj bylem zmuszony wyjechac z nimi na zewnatrz. Do odbioru wlasnym transportem w Straszynie. Tel.501 628 167 lub 605 034 509. Cena 4,20/sztuka.
  14. Witam. Mam do sprzedania ok. 120 stempli 3,00-3,50 m. Proste, ladne, niektore laczone, wysuszone, choc wczoraj bylem zmuszony wyjechac z nimi na zewnatrz. Do odbioru wlasnym transportem w Straszynie. Tel.501 628 167 lub 605 034 509. Cena 4,20/sztuka.
  15. Witam. Mam do sprzedania ok. 120 stempli 3,00-3,50 m. Proste, ladne, niektore laczone, wysuszone, choc wczoraj bylem zmuszony wyjechac z nimi na zewnatrz. Do odbioru wlasnym transportem w Straszynie. Tel.501 628 167 lub 605 034 509. Cena 4,20/sztuka.
  16. Witam. Mam do sprzedania 200 stępli, długośc 3 m i kilkanascie 4 m. Piekna wyschnieta sosna, prosta jak struna. 5 PLN/sztuka. Do odbioru w Straszynie, wlasnym transportem. Tel. 501 628 167.
  17. Witam. Mam do sprzedania 200 stępli, długośc 3 m i kilkanascie 4 m. Piekna wyschnieta sosna, prosta jak struna. 5 PLN/sztuka. Do odbioru w Straszynie, wlasnym transportem. Tel. 501 628 167.
  18. Witam. Mam do sprzedania 200 stępli, długośc 3 m i kilkanascie 4 m. Piekna wyschnieta sosna, prosta jak struna. 5 PLN/sztuka. Czekam na oferty na priv Pozdr
  19. Witam. Mam do sprzedania 200 stępli, długośc 3 m i kilkanascie 4 m. Piekna wyschnieta sosna, prosta jak struna. 5 PLN/sztuka. Czekam na oferty na priv Pozdr
  20. Witam. Oj, nie bylo mnie troche, ale juz wrocilem. Dzieki serdeczne wszystkim za rady w sprawie bramy garazowej. Grupa dalej trzyma klase. Pozdrawiam TD
  21. Witam. Oj, nie bylo mnie troche, ale juz wrocilem. Dzieki serdeczne wszystkim za rady w sprawie bramy garazowej. Grupa dalej trzyma klase. Pozdrawiam TD
  22. Witam. Koncza mi dach, a przed nami nowe wyzwania i pytania. Mam pare pytan w sprawie bramy garazowej. Czy najpierw zakladaliscie brame, a pozniej robiliscie tynki, czy odwrotnie. W 1 przypadku boje sie o mocowanie stelaza bramy na suficie garazu. Przy tych ,,probach nuklearnych'' zawsze majstry moga cos uszkodzic, zachlapac, poniszczyc. W 2 przeciez pod tynkiem leca kable i najpierw elektryk ma pole do popisu? Nie wiem jak to ugryzc. A moze najpierw zrobic tynki na suficie, zrobic miejscer na stelaz, zalorzyc brame, a tynki pozniej skonczyc? Ze juz nie wspomne o tym, ze jestem w kropce czy robic najpierw brame, okna i drzwi czy wolac elektryka. Ja wy sie z tym klopotem uporaliscie? Wdzieczny bede za wskazowki i mimo, ze pisze ,,ze swiata'' to sercem jestem ze wszystkimi inwestorami w kraju. Pozdrawiam Tomasz.
  23. Witam. Koncza mi dach, a przed nami nowe wyzwania i pytania. Mam pare pytan w sprawie bramy garazowej. Czy najpierw zakladaliscie brame, a pozniej robiliscie tynki, czy odwrotnie. W 1 przypadku boje sie o mocowanie stelaza bramy na suficie garazu. Przy tych ,,probach nuklearnych'' zawsze majstry moga cos uszkodzic, zachlapac, poniszczyc. W 2 przeciez pod tynkiem leca kable i najpierw elektryk ma pole do popisu? Nie wiem jak to ugryzc. A moze najpierw zrobic tynki na suficie, zrobic miejscer na stelaz, zalorzyc brame, a tynki pozniej skonczyc? Ze juz nie wspomne o tym, ze jestem w kropce czy robic najpierw brame, okna i drzwi czy wolac elektryka. Ja wy sie z tym klopotem uporaliscie? Wdzieczny bede za wskazowki i mimo, ze pisze ,,ze swiata'' to sercem jestem ze wszystkimi inwestorami w kraju. Pozdrawiam Tomasz.
  24. Witam. U siebie masz wlasnie ta brame? Jak sie spisuje, ile czasu czekales na zalorzenie? Poprosze niusy na priva lub maila. Pozdrawiam TD
  25. Witam. U siebie masz wlasnie ta brame? Jak sie spisuje, ile czasu czekales na zalorzenie? Poprosze niusy na priva lub maila. Pozdrawiam TD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...