no dobrze, wszystko jasne, nakładałem szpachle blachą, może i nawet na krzyż, odczekałem -no może tylko ze 3 godz, przeszlifowałem całość i wszystko wyglądało całkiem nieźle (żadnych szpar), więc położyłem lakier podkładowy, po położeniu lakieru podkładowego pokazały się szparki, różne to były szparki małe i duże, i znowu poszpachlowałem te szparki tylko, że już napewno nie na krzyż i tylko te duże takie ok milimetrowe mniejsze sobie podarowałem, lekko przeszlifowałem i polakierowałem na razie 3 razy, niestety co gdzieniegdzie wyszły szparki może nie takie jak po podkładzie ale są, ręce mi opadają ale nie mam ochoty znowu wszystkiego cyklinować. P.S. boorg, wiem że jesteś zawodowcem w tym temacie więc powiedz proszę, czy powierzchnia parkietu po cyklinowaniu powinna być równa jak stół? czy dopuszcza się widoczne ślady po bębnie cykliniarki?(niewielkie ale widoczne pod światło dzienne)