Ja z kolei kupiłem do remontu dom z 1928 r. (można znależć np. pod podłogą ciekawe rzeczy-super zabawa), remontowałem 2 lata i choć wiele jest do zrobienia: to po gniężdżeniu się (w trzy osoby-2+1) w kawalerce czujemy teraz luzik. Aktualnie zaczynam kampanię pod kryptonimem: pozwolenie na budowę garażu-huraaa, do boju!