Wczoraj rozmawialiśmy z architektem i projektantem instalacji. Kiedy rzuciliśmy temat wentylacji z odzyskiem ciepła spotkaliśmy się z oporem: że tego rodzaju rozwiązanie nie ma sensu w domku jednorodzinnym (szczególnie gdy jest się wrażliwym na koszty na etapie inwestycji - a takimi jesteśmy). Polecali zdecydowanie wentlację grawitacyjną. Poza tym instalator był b. zdziwiony, że chcemy łączyć wentylację z odzyskiem ciepła z co tradycyjnym (z grzejnikami). Podobno ma to sens przy ogrzewaniu powietrznym. Zamilkliśmy na takie dictum, zaskoczeni zupełnie. Może wiecie o co mu chodziło?